Wracają ulgi dla piratów drogowych. Nie możemy mieć fajnych rzeczy

Ledwo rok cieszyliśmy się z nowych zasad obowiązywania punktów karnych i już szykuje się zmiana. Zbliża się kampania wyborcza, to nie ma co zabierać uprawnień potencjalnym wyborcom.

Feta była nie z tej ziemi. Polityczni szeryfowie zapowiadali koniec z patologiami na drodze, eksperci od bezpieczeństwa drogowego wieszczyli, że to początek końca tolerowania bandytów drogowych. Nowe zasady przyznawania punktów karnych zmieniły diametralnie zasady gry. Miały mieć dwuletni okres obowiązywania, co sprawiało, że faktycznie mogły zmusić kierowców do rozsądnych zachowań. W połączeniu z likwidacją kursów resocjalizacyjnych zmniejszających liczbę punktów karnych zrobił się niekorzystny klimat dla piratów drogowych. Trochę pocierpieli i los się znów do nich uśmiechnął.

Zmiana zasad obowiązywania punktów karnych czeka na podpis prezydenta

Nie rozumiem trochę tego, co się wydarzyło. To znaczy rozumiem powody – kampania wyborcza, ale nie rozumiem czemu nie zdecydowano się na inny środek zachęcający do głosowania. Może jakieś zniżki na paliwo, albo dodatkowe rabaty na hot-dogi? Wszystko to byłoby mniej szkodliwe niż zmiany, które w efekcie cofną wszystkie osiągnięcia. Według ustawy, która czeka na podpis prezydenta, wracamy do punktu wyjścia i to dosłownie. Po zmianach punkty znów będą ważne tylko przez rok od dnia zapłaty mandatu karnego. Wrócą również kursy redukujące punkty karne, ale żeby nikt nie powiedział, że jest zbyt łatwo, to ustawodawca zabronił organizowania ich w formie online. Trzeba się osobiście stawić na kursie. Prawo do uczestniczenia w kursie będzie przysługiwać raz na 6 miesięcy i jeden taki kurs redukuje 6 punktów z konta kierowcy.

Jest jednak jedno ograniczenie – udział w kursie możliwy jest dopiero przy posiadaniu prawa jazdy przez co najmniej rok.

Ustawa zmienia również zasady zwrotu zatrzymanych uprawnień na trzy miesiące. Po wejściu w życie nowych zapisów, zwrot będzie odbywał się automatycznie, bez potrzeby składania wniosku.

To by było na tyle

Można się rozejść, długo zapowiadany bat na kierowców został schowany do szafy, zanim na dobre zebrał żniwo. Nie ma sensu robić sobie wrogów z kierowców w okresie trwania kampanii wyborczej. Nie możemy mieć fajnych rzeczy.

Czytaj również:

Jak wygląda kurs redukujący punkty karne? Oto relacja z pierwszej ręki