Ciekawostki

Oto chiński konkurent dla Ferrari i Lamborghini. Tak twierdzi jego producent

Ciekawostki 27.02.2024 72 interakcje

Oto chiński konkurent dla Ferrari i Lamborghini. Tak twierdzi jego producent

72 interakcje Dołącz do dyskusji

Chiński BYD pokazał model Yangwang U9. To sportowy, elektryczny samochód o wysokich osiągach i wyglądzie supersamochodu. Ale żeby tak od razu rzucać się na Ferrari i Lamborghini? 

Automotive News popełnił wpis na temat nowego sportowego chińskiego samochodu. AN pisze, że chiński BYD podczas premiery swojego Yangwanga U9 zapowiedział, że tym pojazdem ma zamiar konkurować z Ferrari i Lamborghini. Jeżeli tak się stało, to mam na ten temat pewną teorię. Zapraszam na przemyślenia Krzysia od wydechu serduszka w Hondzie – sorry musiałem.

Uważam, że marketingowcy BYD-a chcieli w ten sposób zdenerwować dziennikarzy i uzyskać rozgłos. I wiecie co? Udało się. Myślę o tym U9 i w ogóle nie interesuje mnie to, że pojazd ma 1300 KM i 1680 Nm, oraz że przyśpiesza od zera do 100 km/h w 2,36 sek. Mam w nosie jego prędkość maksymalną wynoszącą 309 km/h. Cena na poziomie ponad 900 tys. zł również zupełnie mnie nie rusza. Interesuje mnie tylko jedno – jakim prawem BYD śmie w ogóle wspominać o konkurowaniu z Ferrari, czy Lamborghini?

Yangwang U9 konkurentem Ferrari? Czy Chińczycy postradali zmysły?

Żeby opisać, w jak wielkim błędzie są Chińczycy, użyję porównania do świata zegarków. Jeżeli ktoś choć odrobinę interesuje się tym tematem, to rozumie, że nie da się tak po prostu otworzyć firmy produkującej czasomierze i rzucić na starą gwardię.

Yangwang U9

Spróbuj wyskoczyć z drogim oraz imponującym zegarkiem (to możliwe), ale bez znanej nazwy i oznajmij światu, że twój produkt bierze na celownik najlepsze brandy jak Patek Philippe, czy Rolex. To nie może się udać, prawda? Tak myślałem i wtedy rozumiałem, że choć w 999,999 przypadkach na milion to nie ma prawa się udać i wiele marek dobitnie się o tym przekonuje, to jednak czasami ktoś odnosi sukces. Mam tutaj na myśli markę Richard Mille. Założona w 2001 r. manufaktura przedarła się do pierwszej ligi i sprzedaje zegarki za miliony monet, a ludzie kupują.

W tym miejscu powstaje pytanie, czy YangWang U9 może okazać się Richardem Mille branży supersamochodów? Teoretycznie szanse zawsze są, ale w praktyce jest to raczej niemożliwe. Nikomu nie udało się skutecznie wedrzeć do terytorium okupowanego przez Ferrari i Lamborghini. Pojawiły się Koenigsegg i Pagani, ale one znalazły sobie inną niszę razem z odrodzonym Bugatti. Nawet Audi poddało się w starciu z dwiema legendami – po wielu latach produkcji świetnego modelu R8 decydenci w Ingolstadt poinformowali, że zbliża się koniec.

Yangwang U9

Czy BYD wie co robi?

Ja myślę, że Chińczycy doskonale zdają sobie sprawę z realiów tego biznesu i dlatego najpierw U9 zadebiutuje jedynie w swej ojczyźnie. Czy tamten rynek przyjmie go z otwartymi rękami? Naprawdę nie wiem. Za to w zachodnim świecie właściciele samochodów segmentu supercar często traktują swoje zakupy jako inwestycję, a inwestowanie w BYD-a to zbędne ryzyko. Z drugiej strony ekscentryzm bogaczy jest bardzo nieprzewidywalny… może ktoś będzie chciał sobie poskakać samochodem przed kasynem w Monako?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać