23.01.2021

Wuling Fighting to Raptor na miarę twoich możliwości. Skromnych możliwości

Mamo, kupmy Raptora – ale my mamy Raptora w domu. W czasie czytania o Wuling Fighting, czyli Raptorze w domu, warto słuchać tej piosenki.

Wymień trzy cechy samochodu dla młodej, dynamicznej osoby, ukierunkowanej na cele. Takiej, która w pracy maksuje swój potencjał, a w czasie wolnym, w sposób pożyteczny i przemyślany, realizuje swoje pasje. Oto one.

Wszystkie te cechy, a nawet jeszcze więcej, ma nowy chiński pickup Wuling Fighting, który na planszach reklamowych ujawnił, do jakiej grupy docelowej jest kierowany. Wbrew oczekiwaniom nie są do pracownicy budowy.

Życie to walka, Wuling to Fighting

Tak się nazywa – Wuling Walka. Chińska marka Wuling została założona przez koncern General Motors. Jest to w zasadzie taki Buick w Chinach, albo Cadillac, także marki General Motors. Przesadziłem, to bardziej Chevrolet, a ten model to taki Ford Ranger Raptor na jakiego cię stać.

A może jest to prawdziwy pickup ostateczny, taki pozbawiony cech utrudniających rekreacyjne wykorzystywanie? Ciągle jest długi, jak na pickupa przestało. 5,1 metra długości, 3,16 metra rozstawu osi, ale cała reszta zachęca by go kupić. Tylko trzeba odrzucić uprzedzenia.

Pickup dla młodych, aktywnych i niezbyt bogatych

Brutalna nazwa zdradza twardość charakteru użytkowników, ale małe kółka stawiają na oszczędność. Wymiana olbrzymich opon w pickupach musi kosztować, Wuling zachęca ich niewielkim rozmiarem na poziomie samochodów osobowych. Oszczędność obiecuje na wiele sposobów.

Oj, chyba nie jest zbyt wysoki.

Miejmy nadzieje, że ten model w gamie nie zwiastuje kryzysu w branży paliwowej. W czasie galopujących cen paliwa sprawdziłby się idealnie. Koszty tankowania też nie powinny być wysokie. Jeśli jedziesz za miasto polatać dronem, na pewno zależy ci na oszczędnościach. Drony bywają drogie.

Dlatego silnik ma pojemność półtora litra i generuje moc 99 mechanicznych koni. Manualna skrzynia biegów ma co prawda tylko 5 biegów, ale i tak spalanie ma wynieść 7 litrów na setkę. Rolling coal nikt tym nie będzie robił, to jest produkt do świadomych użytkowników. Przyspieszenie do setki jest pewnie równe przeciętnej długości życia właścicieli, ale teraz są nowe czasy i tym nie należy się przejmować.

Tu się liczy przestrzeń. Tej w samochodzie wyglądającym jak obcięty van tej samej marki, miejsca nie powinno zabraknąć. Przy projektowaniu podwójnej kabiny wyraźnie postawiono na niezakłócony prostokątny kształt tylnych drzwi. Odczytuję to jako wyraźny manifest, deklarację prostoty.

Przestrzeń bagażowa lub towarowa ma opuszczane burty i orurowanie ułatwiające montaż wędki (chyba, że to na zdjęciu to strzelba). Ewentualnie odpowiedź na pytanie, co zrobić, gdy nieznajomy mężczyzna obsypie cię kwiatami?

Naprawdę niewysoki.

Gdy tak się stanie, należy wsiąść na rower i dać się popsiukać.

Na rower – powiedziałem.

Jeździłbym sportową wersją

Moja miłość do pickupów urosła nagle o 99 punktów. W końcu ktoś przedstawił produkt bez zbędnego napięcia. Tylko do końca nie był zdecydowany, czy klienci to kupią, gdy nie będzie sprawiał wrażenia, że na drodze pożre wszystkich bez wyjątku. Stąd nazwa Fighting.

Imponuje mi również precyzyjnie dobrana grupa docelowa. Chciałbym zobaczyć to badanie marketingowe, z którego wyszło, że młodzi, ładnie ubrani ludzie, zechcą kupić słabo wykończony, dychawiczny samochód użytkowy. Do tej pory nie doceniałem drzemiącej w ludziach potrzeby przewożenia drona pickupem, ale na pewno zdanie, którego nie posiadałem, zmienię.

Dostępna jest też wersja do samodzielnej zabudowy. Stawiałbym tam strefę prywatnej przestrzeni. Poczekam jednak na wersję sportową, którą zapowiada producent. Jeden koń mechaniczny więcej w zupełności wystarczy. I proszę nie wyśmiewać tego pojazdu, inny odważny projekt Wulinga sprzedaje się świetnie.