Ciekawostki / Samochody używane

Wspomnień czar – Fiat Cinquecento Young kosztuje dziś tyle samo, co 20 lat temu

Ciekawostki / Samochody używane 17.06.2023 147 interakcji

Wspomnień czar – Fiat Cinquecento Young kosztuje dziś tyle samo, co 20 lat temu

147 interakcji Dołącz do dyskusji

Pamiętacie swój pierwszy samochód? Ja pamiętam bardzo dobrze. To był czerwony Fiat Cinquecento 700 Young – identyczny samochód zauważyłem dziś w ogłoszeniach i serducho zabiło mi mocniej.

Myślę, że każdy pasjonat motoryzacji ma gdzieś w mózgu folder ze wspomnieniami o swoim pierwszym samochodzie, a także wciąż ma na jego temat różne, czasem dziwne informacje. Ja np. doskonale pamiętam ile zapłaciłem w 2004 r. cioci – serdecznie pozdrawiam – za Cinquecento 700 z 1997 r. z przebiegiem 34 tys. km. Było to okrągłe 5 tys. zł z prezentów na osiemnaste urodziny. Dziś znalazłem w internecie identyczny samochód, który dwie dekady później znowu jest warty 5 tys. zł zdaniem sprzedającego – link do ogłoszenia. Oczywiście pomijamy tu takie szczegóły jak inflacja czy poziom zarobków.

Fiat Cinquecento 700 Young
Fot. zdzis.com/Krzysztof

Fiat Cinquecento w wersji Young był najbardziej podstawowym ze wszystkich podstawowych wariantów – to auto nie miało nic, nawet jak na standardy tego modelu. Co to konkretnie oznacza? Np. szyby boczne tylne nie były uchylane, a zegary nie miały nic poza prędkościomierzem i wskaźnikiem paliwa. Deska rozdzielcza nie miała radioodtwarzacza, głośników, ani zegarka. Jedynym „ficzurem” z zakresu bezpieczeństwa były pasy bezpieczeństwa. Takie rzeczy jak ABS, czy choćby jedna poduszka powietrzna pozostawały w sferze marzeń. Z zewnątrz wcale nie było lepiej. Czarne zderzaki, stalowe felgi, brak listew bocznych. Nawet czerwony lakier był podstawowy. Mój egzemplarz – pamiętam jak dziś – był polakierowany w odcieniu Rosso Starter o kodzie 112A. Ten z ogłoszenia ma (jak wynika z treści) ciut inny kolor, mianowicie Rosso Racing o kodzie 113. Tak czy siak – czerwony był jednym z podstawowych odcieni, bez dopłaty.

A co miał Fiat Cinquecento Young?

Czy tylna wycieraczka liczy się element wyposażenia? No w sumie, dlaczego nie? I może zagłówki… i to w obu rzędach siedzeń! O, i dwa lusterka boczne sterowane ręcznie, ale od środka oraz półka bagażnika – to z pewnością można uznać za „wyposażenie”, podobnie jak podgrzewaną tylną szybę. Do swojego egzemplarza dołożyłem kilka „bajerów”. Pamiętam, że 150 zł kosztował mnie centralny zamek z pilotem. Niecałe 300 zł zapłaciłem za radioodtwarzacz JVC. Kolejne kilkadziesiąt złotych wydałem na głośniki i 120 zł na subwoofer, który zajmował pół bagażnika. W moich wspomnieniach to grało jak najdroższy Bang&Olufsen.

Fot. zdzis.com/Krzysztof

Oferowany na portalu zdzis.com egzemplarz, jak przystało na Younga, również jest goły jak pierwsi ludzie w lesie figowym. Jedyne, co posiada to ręczne ssanie. Młodsi czytelnicy będą zdziwieni, o czym piszę. To dźwignia pozwalająca na zwiększenie dopływu paliwa do gaźnika (tak, tak – gaźnika). Bogatsza mieszanka była konieczna do uruchomienia zimnej jednostki napędowej. Pamiętam, że mój egzemplarz odpalił nawet przy -17 stopniach Celsjusza.

Fot. zdzis.com/Krzysztof

Skoro mowa o silniku, to warto nadmienić, że był to 31-konny, dwucylindrowy motor z Malucha BIS w wersji przystosowanej do zasilania benzyną bezołowiową. Young miał jedynie czterobiegową przekładnię, podczas gdy inne wersje miewały już skrzynię „piątkę”. Jeśli chodzi o osiągi, to pamiętam, że katalog mówił bodajże o 30 sekundach przyspieszenia od zera do 100 km/h. Zmierzyłem to kiedyś z kolegą zwykłym stoperem i wyszło nam 54 sekundy.

Fiat Cinquecento 700 Young
Fot. zdzis.com/Krzysztof

Widząc to ogłoszenie, w pierwszej chwili pomyślałem, że skoro auto jest w Łodzi, gdzie mieszkam, oraz sprzedaje je mój imiennik, to jest mi ono pisane. Jednak po chwili zastanowienia dochodzę co wniosku, że w 2023 r. to chyba chcę mieć już tylko dobre wspomnienia z dawnych lat.

Fiat Cinquecento 700 Young
Fot. zdzis.com/Krzysztof

Pozostaje odpowiedzieć na jedno pytanie. Czy ten samochód ma szansę stać się youngtimerem? Jeżeli na żywo prezentuje się równie dobrze, co na zdjęciach to już nim jest. Poza tym ma w nazwie aż połowę słowa youngtimer, więc taki los jest mu pisany.

Autor zdjęć: Krzysztof. Zdjęć z ogłoszenia użyto zgodnie z prawem cytatu.

Czytaj dalej:

Można już zamawiać taniego elektryka Ark Zero. Czuję tu wibracje Peel P50

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać