Klasyki

Wspaniała kolekcja klasyków na sprzedaż. Zapewne nie znacie ani jednej marki

Klasyki 21.06.2022 430 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 21.06.2022

Wspaniała kolekcja klasyków na sprzedaż. Zapewne nie znacie ani jednej marki

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski21.06.2022
430 interakcji Dołącz do dyskusji

Delahaye, Delage, Hotchkiss, Salmson, Tracta-Gregoire i Hispano-Suiza. A nie, Hispano-Suizę możecie znać. Na sprzedaż jest wspaniała kolekcja klasyków z francuskiej stodoły.

Żaden kraj nie ma takiego potencjału na garażowo-stodołowe znaleziska jak Francja. Żadne Włochy ani Wielka Brytania się nie umywają, o Hiszpanii już nawet nie wspomnę. Z jakiegoś powodu to Francuzi kiszą samochody w niezwracających uwagi ruinach, a francuski styl życia sprzyja nieinteresowaniu się nimi na przykład przez 40 lat.

Dom aukcyjny Artcurial wystawia kolekcję Pierre’a Heron

Ten francuski inżynier w latach 1965-1973 zebrał kolekcję ponad 20 bardzo rzadkich samochodów, które zapewne kupował wtedy tanio, jako że miały już po 15-20 lat i były po prostu zużyte oraz niemodne. Pan Heron, poza przypadkowym zakupem hiszpańskiej Hispano-Suizy z lat 20., zbierał wyłącznie bardzo nietypowe auta francuskie, luksusowe jednostkowe produkcje coupe i roadsterów budowane przez francuskich karoserantów (nie mogłem napisać „coachbuilderów”, bo to po angielsku).

I tak w jego kolekcji znalazły się m.in.

  • Talbot-Lago T26 GSL z 1954 r., jeden z piętnastu zbudowanych

  • Delahaye 135 M Figoni & Falaschi, jedno z osiemnastu sztuk

  • Delahaye serii 148 z nadwoziem Henri Chaprona (tego samego, który budował prezydenckie limuzyny)
  • kilka egzemplarzy luksusowego sedana Hotchkiss-Gregoire

  • Talbot-Lago T15 Cadette z 1937 r.
kolekcja klasyków
fot. Artcurial

  • Salmson 2300S
  • Tracta-Gregoire Sport (jedyna sztuka)

I inne.

Te samochody sprzedadzą się tanio

Chociaż są wspaniałe i niezwykle rzadkie, są też przeokrutnymi wrostami. Ich stan jest wprawdzie w pełni oryginalny, ale zupełnie nie jest jezdny. Renowacja każdego z nich to koszt setek tysięcy euro, więc baza nie może być droga. A nie może być droga, bo nikt tych wozów nie doceni, bo nie mają znaczka Mercedes, Porsche ani Ferrari. Kogóż kręci Delahaye, któż pała pożądaniem wobec Salmsona, jakiż świr zechce zajarać się Hotchkissem? Ta kolekcja jest niesłychanie spójna tematycznie, może brakuje w niej tylko Facela-Vegi, ale ogólnie widać że ktoś bardzo wiedział co robi, zbierając rzadkie przejawy francuskiego karosażu.

Niektóre z tych samochodów mają według ekspertów osiągnąć ceny typu 2000 euro

Dotyczy to głównie Hotchkissów-Gregoire, ale również superrzadki Delahaye sedan z nadwoziem Letournera ma kosztować ok. 5000 euro. Za 5000 euro to sam bym go kupił! Ogólnie wyceny tych pojazdów są bardzo niskie, z wyjątkiem Talbota-Lago GSL, który ma dobić do 200 tys. euro – nawet mimo stanu wymagającego pełnej renowacji.

Ten typ klasyków jest bardzo często doceniany na prestiżowych konkursach elegancji

Tamtejsi sędziowie uwielbiają rzadkie pojazdy od zapomnianych karoserantów, ale tych pojazdów nie uwielbiają inwestorzy, zwłaszcza z Azji, którzy wolą kupić coś z bardziej znanym logo. Takie auta jak z kolekcji Herona może kupić jakiś świr z Francji, północnych Włoch, może Szwajcarii albo Belgii i raczej znikąd inąd. Jednak moim marzeniem byłoby zakupienie ich wszystkich i doprowadzenie każdego z nich do stanu jezdnego możliwie najniższym kosztem, stosując gaźniki od Poloneza i malując budy chlorokauczukiem.

Czytaj również: Jak to jeździ? Maserati Biturbo, legenda mocy i awaryjności

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać