Wiadomości

Minivan Volvo powstanie. Będzie ogromny, luksusowy i będziesz chciał nim jeździć

Wiadomości 18.01.2023 36 interakcji

Minivan Volvo powstanie. Będzie ogromny, luksusowy i będziesz chciał nim jeździć

Piotr Barycki
Piotr Barycki18.01.2023
36 interakcji Dołącz do dyskusji

Minivan od Volvo do tej pory istniał głównie w szalonych wizjach niezależnych projektantów (i wyglądał dość średnio). Szwedzka marka po latach doszła jednak do wniosku, że nie jest to taki zły pomysł, choć niestety będzie jeden problem. 

Tym problemem jest to, że niezależnie od tego, jak wspaniale nie brzmi wizja wygodnego, praktycznego i bezpiecznego prawdziwego samochodu rodzinnego od Volvo, to niestety to nie nasz rynek wysłał do producenta sygnał, że trzeba coś w tym zakresie podziałać. Aczkolwiek – nie traćmy nadziei.

Minivan od Volvo – jaki będzie?

Zgodnie z oficjalnymi doniesieniami – nie wiadomo. Firma potwierdza tylko tyle, że auto z takim nadwoziem powstanie i zadebiutuje jeszcze w tym roku.

Nieoficjalne doniesienia są na szczęście dużo ciekawsze. Zgodnie z nimi minivan Volvo powstanie na platformie SEA, należącej – a jakżeby inaczej – do właściciela Volvo, czyli Geely. Sama platforma dostępna jest w kilku wariantach, w zależności od klasy i rozmiaru samochodu, i do tej pory powstał na niej m.in. Lotus Eletre, Smart 1, Zeekr 001 oraz Zeekr 009.

Najciekawszy w kontekście Volvo jest ten ostatni, bazujący na największej wersji platformy SEA, gdyż wygląda tak:

volvo minivan

I jest tym, co Chińczycy uwielbiają, a w Europie niespecjalnie się przyjęło poza pojedynczymi modelami, czyli monstrualnym minivanem (chyba średnio pasuje to określenie). To właśnie na jego bazie – według plotek – ma powstać minivan Volvo. Czego więc można się spodziewać?

Przede wszystkim olbrzymich rozmiarów w każdym aspekcie. Zeekr 009 ma 5,2 m długości, 2 m szerokości, 1,86 m wysokości i rozstaw osi na poziomie przekraczającym 3,2 m. W środku zmieści się 6 osób, rozsadzonych w trzech rzędach po 2 miejsca każdy i wszyscy – może poza kierowcą – będą mogli drzeć się wniebogłosy po tym, jak do pracy zaprzęgniętych zostanie wszystkie ponad 500 KM (4,5 s do setki).

volvo minivan
Tak może wyglądać minivan Volvo w środku.

Niestety tym krzykom nie będzie towarzyszyć żaden bulgot ani nawet warkot silnika spalinowego. Platforma SEA przygotowana jest z myślą o napędzie elektrycznym, więc w tym przypadku do dyspozycji mamy dwa silniki elektryczne, którego tego praktycznego mastodonta rozpędzą do 190 km/h i pozwolą przejechać maksymalnie 700 km bez ładowania według NEDC albo ponad 800 km według chińskiego CLTC. Ciekawe, który pomiar bardziej mija się z rzeczywistością, ale jednak obstawiam, że ten drugi.

Właściwie to Volvo nie będzie się musiało nawet jakoś szokująco starać, żeby upodobnić wnętrze Zeekra do swoich modeli. Przykładowo tak wygląda kokpit 009:

A tak wygląda Polestar 3:

Oraz EX90:

Obracamy ekran do pionu, zmieniamy logo na kierownicy i gotowe. Trochę będzie trzeba się namęczyć z zewnętrzną częścią samochodu, ale pewnie i z tym sobie projektanci jakoś poradzą.

Jest oczywiście zła i dobra wiadomość. Minivan Volvo trafi na rynek…

… chiński, co nie jest żadnym zaskoczeniem, bo tam kochają takie wozy i najwyraźniej chcą za nie płacić jeszcze więcej. Szanse na debiut europejski są raczej marne, aczkolwiek można sobie robić nadzieję.

Po pierwsze – skoro auto jest elektryczne, to w sumie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby pojawiło się i u nas. A przynajmniej nie stoją na przeszkodzie normy emisji, bo ważące jedną tonę auto spalinowe jest złe, ale pewnie 2,5-tonowy elektryczny minivan już jest elegancki.

Po drugie – niektórzy chińscy producenci nie przejmują się tym, że Europejczycy jeszcze się na wielkich minivanach nie poznali i korzystają z tego, że co elektryczne, to w Europie uznawane jest za dobre. I tak na przykład bez kompleksów rozbijają u nas Maxusa Mifę 9, czyli… tak, dużego, elektrycznego minivana.

To może jednak coś z tego elektrycznego minivana Volvo u nas będzie?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać