Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Pijany kierowca twierdził, że to nie on prowadził. Kłamstwo wywąchał pies policyjny. Co?

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 17.08.2023 64 interakcje

Pijany kierowca twierdził, że to nie on prowadził. Kłamstwo wywąchał pies policyjny. Co?

64 interakcje Dołącz do dyskusji

Mamusię oszukasz, policjanta oszukasz, ale policyjnego psa nie oszukasz. 31-latek zatrzymany w miejscowości Rossosz odpowie za kierowanie bez uprawnień oraz po użyciu alkoholu. Kierowca próbował kłamać, że był jedynie pasażerem, ale pies policyjny nie dał się nabrać na matactwa mężczyzny.

Do zatrzymania doszło 11 sierpnia 2023 r. w miejscowości Rossosz w powiecie bialskim. Funkcjonariusze z wisznickiego komisariatu zwrócili uwagę na kierowcę srebrnej Skody Superb, który na widok radiowozu znacznie przyspieszył. Policyjny patrol zaczął gonić kierowcę. Skoda skręciła w jedną z bocznych dróg, co zauważyli mundurowi. Chwilę później kierowca uciekającej osobówki stracił panowanie nad pojazdem i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce zdarzenia, w samochodzie nie było kierowcy. Jedynie na miejscu pasażera siedział 31-latek, który twierdził, że kierowca, z którym podróżował, zbiegł do pobliskiego lasu.

Policjanci od razu postanowili przeprowadzić badanie na zawartość alkoholu w organizmie 31-latka. Niespodzianka! Kierowca znajdował się pod jego wpływem. Mężczyzna został doprowadzony do komisariatu, a na miejsce zdarzenia dotarł przewodnik psa służbowego razem ze swoim czworonożnym partnerem – Polonem. Na nic zdały się jego fortele, ponieważ pies od razu wskazał przewodnikowi miejsce, w którym 31-latek przed chwilą siedział i pozostawił puszkę – był to oczywiście fotel kierowcy. W trakcie prowadzonych czynności funkcjonariusze ustalili również, że 31-latek nigdy nie posiadał uprawnień do kierowania. Teraz wyjaśniane są okoliczności sprawy, a za popełnione czyny oskarżonemu grozi kara aresztu, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów.

pies policyjny

Drodzy policjanci. Nie jestem wyrocznią, ale doświadczenie w opisywaniu policyjnych interwencji każe mi myśleć, że ten człowiek znowu wsiądzie za kierownicę niezależnie od tego, czy otrzyma zakaz prowadzenia pojazdów, czy nie. Jeżeli interwencja Polona ma się na cokolwiek zdać, to należy wymyślić coś skuteczniejszego od wydawania sądowych zakazów. Pisaliśmy o „zawodnikach”, którzy mieli ich kilka i wciąż wracali za kierownicę.

Pies policyjny wykonał kawał dobrej roboty

Co do samej interwencji Polona, to jestem pod dużym wrażeniem. Kocham psy i bardzo się cieszę, że tak kompetentny czworonóg pracuje w policji. Mam nadzieję, że sąd uzna jego pracę za wiążący dowód.

Czytaj również:

Dachowanie Trabanta wyglądało strasznie. Liczba ofiar zaskakuje

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać