Wiadomości

Drzewo spadło mi na samochód. Nic bym nie ugrał

Wiadomości 17.02.2022 264 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 17.02.2022

Drzewo spadło mi na samochód. Nic bym nie ugrał

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz17.02.2022
264 interakcje Dołącz do dyskusji

Wichury w Polsce przybierają na sile. Co zrobić, kiedy złamane drzewo spadnie na nasz samochód? Czy przysługuje nam za to odszkodowanie?

Jak żyć w krainie wielkich drzew i czy miałbym szansę na odszkodowanie za szkody, które wyrządziły gałęzie spadające na mój samochód? Nie parkować pod drzewami się nie da. To jest bardzo dobra rada, do której trudno się zastosować, gdy miejsca parkingowe nie istnieją i trwa o nie walka już od godziny 16. Nie da się przygotować wichurę, bo ona jakoś nie lubi się precyzyjnie zapowiadać. Pewnego ranka po prostu wychodzisz z domu i widzisz, że kawałki drzewa przygniotły twój samochód.

Tym razem miałem szczęście, bo szkód raczej nie ma. Jak opłuczę samochód, to dopiero zobaczę, czy zyskał nowe rysy lub też nie zobaczę, bo przecież ich nie liczę. Jeśli są, to moje szanse na to, żeby ktoś mi za to zapłacił są marne.

Była wichura i padały drzewa

Właściwie kawałki drzew, ale jedno małe faktycznie powaliło. Frunący wielki kawał plastiku, który chyba oderwał się od czyjegoś balkonu i przemknął przed moimi oknami w środku nocy, nie zwiastował niczego dobrego o poranku. Zastanawiałem się, w czyj samochód trafi, na szczęście nie w mój. Mój wyglądał tak.

odszkodowanie drzewo na samochodzie wichury w polsce
Wichury w Polsce potrafią dać się we znaki.

Nic się raczej nie stało, choć w tej kupie liści były ze dwie solidne gałęzie. Nie muszę się więc przejmować szkodami i KTO ZA TO ZAPŁACI, jakby zawsze musiał być ktoś winny i nie można było mieć zwyczajnego pecha. A można, bo może się na nasz pojazd zwalić drzewo i jedynymi płacącymi będziemy my sami.

Odszkodowanie za drzewo na samochodzie

Pierwszym winnym może być zarządca drogi, a raczej właściciel gruntu. Może ma wykupioną polisę OC od takich zdarzeń, uzna swą winę i sprawa pójdzie gładko. Oczywiście trzeba zrobić kilka zdjęć, by jak najlepiej udokumentować sprawę.

odszkodowanie za drzewo na samochodzie wichury w polsce

Jeśli nie ma polisy, to raczej trzeba będzie się sądzić. Art. 48 Kodeksu cywilnego stanowi, iż drzewa i rośliny od chwili zasadzenia lub zasiania są częściami składowymi gruntu.

Jeśli nie mamy ochoty na batalię sądową, a nasza determinacja na pewno zależeć będzie od wartości szkód, to możemy wykorzystać naszą polisę AC. Ale przecież nie ma obowiązku jej posiadać, a przy starszym samochodzie bywa trudno nawet o ofertę. Pozostaje jeszcze zbadać jej warunki, wyłączenia odpowiedzialności, minimalną wysokość szkody, ewentualny udział własny oraz zastosowaną stawkę amortyzacji części. Wasza stawka za AC była podejrzanie niska? W wypłacie za szkody znajdziecie odpowiedź dlaczego. Szkodę lepiej zgłaszać szybko. Odkrycie drzewa na samochodzie po dwutygodniowym urlopie nie przybliży was do pozytywnego rozpatrzenia wniosku.

Wracamy więc do punktu wyjścia, niech nam ktoś za to zapłaci. Jego drzewo, jego wina.

Bywa tak, że nie ma winnych

Jeśli drzewu nic nie było, nie zwisały mu gałęzie w sposób zagrażający bezpieczeństwu, albo nadłamane drzewo od dawna chyliło się ku upadkowi, to macie pecha. Właściciel gruntu i drzewa odpowiada za szkody tylko wtedy, kiedy zawinił. Nie przyciął na czas, nie zadbał należycie, zaniedbał, to płaci, a przynajmniej powinien.

Szanse osób pokrzywdzonych przez drzewa rosną, jeśli wcześniej ktoś występował w sprawie chromego drzewa do spółdzielni, czy wspólnoty mieszkaniowej. Mówił im: weźcie to wytnijcie, a oni: nie, nie mamy czasu. Wtedy takie powalone drzewo to dobry punkt wyjściowy do wypłaty odszkodowania, jeśli potrafimy udokumentować, że był z nim już kłopot.

Na mój samochód spadł kawełek jednego z tysiąca drzew rosnących wokół. Teren jest zadbany, a drzewa są liczne i wysokie i nie da się pod nimi nie parkować, gdy tylko zacznie mocniej wiać wiatr. Moje uszkodzenie było spowodowane siłą wyższą, której nie można było zapobiec, a ja nie podjąłem niezbędnych środków ostrożności, bo stanąłem pod drzewem. Ciesze się więc, że to tylko lekkie gałęzie spadły mi na maskę.

Wpis ukazał się pierwotnie na autoblog.pl w sierpniu 2021 r.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać