Ciekawostki

Szumnie reklamowany tunel Elona Muska jest… nudny. Nie tylko z nazwy

Ciekawostki 21.12.2018 818 interakcji
Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz 21.12.2018

Szumnie reklamowany tunel Elona Muska jest… nudny. Nie tylko z nazwy

Marta Daszkiewicz
Marta Daszkiewicz21.12.2018
818 interakcji Dołącz do dyskusji

Elon Musk pochwalił się, że jego firma otworzyła pierwszy odcinek tunelu dla samochodów autonomicznych. W założeniu ma on zrewolucjonizować przyszłość naszego transportu. Jednak to, co do tej pory widać, sprawia, że zaczynam rozumieć, dlaczego cała firma nazywa się The Boring Company.

Na początku chwilę o samej nazwie. The Boring Company to firma należąca do Elona Muska. Nazwa jest dość przewrotna. Można ją tłumaczyć dwojako zarówno jako Nudna Firma (boring, czyli nudny), ale także jako firma wiertnicza (od bore, czyli wiercić). Logiczne, skoro produkt końcowy, czyli tunel, ma się znajdować pod ziemią. A, że przy okazji może być trochę nudny…

Odcinek testowy już jest.

A zatem The Boring Company z dumą ogłosiło otwarcie prototypowego odcinka tunelu pod Los Angeles. Co prawda miało to nastąpić w połowie listopada, ale przy takim nakładzie prac i czasu nie będziemy się już rozdrabniać nad niewielkim opóźnieniem.

Zapewne Elon i jego współpracownicy liczyli na większy zachwyt swoim wynalazkiem, jednak wśród zaproszonych dziennikarzy i innych gości dominował niedosyt.

Czym jest Hawthorne Tunnel?

To tunel, który ma umożliwiać podróżowanie w próżni, bez tarcia i oporów powietrza. W czerwcu 2015 roku SpaceX zapowiedziało budowę toru testowego zlokalizowanego w Hawthorne. I tak oto powstał odcinek o długości 1,83 km, na którego stworzenie wydano 10 mln dolarów.

Elon Musk twierdzi jednak, że to mało, bo gdyby podczas budowy korzystano z tradycyjnych metod inżynieryjnych, koszty można byłoby podawać w miliardach.

Docelowo podróż w tunelu pod Los Angeles ma się odbywać z prędkością 241 km/h. Odcinek testowy jest jednak zbyt krótki, by ją osiągnąć, więc Tesla Model X odległość od stacji O’Leary do parkingu przed siedzibą SpaceX przejechała zaledwie z prędkością 64 km/h.

Nudny, krótki i w jedną stronę.

Elon Musk zapowiada stworzenie całej sieci tuneli, która pomoże w uporaniu się z korkami i stworzeniu nowoczesnej sieci komunikacji miejskiej. Na razie wiadomo, że nie dojdzie do realizacji projektu połączenia lotniska z centrum Chicago. W zamian Musk planuje tunel między Nowym Jorkiem a Waszyngtonem, który skróciłby podróż tą trasą z 4 godzin do 29 minut.

Docelowo wewnątrz tuneli mają być dostępne także przejścia dla pieszych i drogi dla rowerzystów.

Póki co firma The Boring Company pokazała niecałe 2 km tunelu. Tesla poruszająca się nim z trudem osiągnęła prędkość 64 km/h, a jej pasażerowie narzekali na hałas, wstrząsy i szarpanie. Efektu wow nie było. Zastanawia mnie też, jak zaproszeni na tę okazję dziennikarze wrócili na miejsce startu. Bo przecież tunelem mogli przejechać tylko w jedną stronę.

Owszem, chyba jestem w stanie sobie wyobrazić, jak będzie wyglądał tunel po skończeniu, ale może z jego prezentacją trzeba było poczekać właśnie do tego etapu?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać