Wiadomości

Strajk głodowy norweskich właścicieli Tesli potrwał niecały dzień. Zrobili się głodni

Wiadomości 01.09.2022 58 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 01.09.2022

Strajk głodowy norweskich właścicieli Tesli potrwał niecały dzień. Zrobili się głodni

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz01.09.2022
58 interakcji Dołącz do dyskusji

Tesla może dalej niespecjalnie przykładać się do kontroli jakości i obsługi serwisowej, skoro najtwardsi protestujący nie są w stanie wytrzymać jednego dnia bez zjedzenia śledzia.

Czy co tam się je w Norwegii, chyba jagnięcinę z kapustą. Liczyłem na jakąś sagę, eskalację konfliktu, latami jątrzący się spór. Niestety, norweska rejza przeciw Tesli padła szybciej niż lakier w Modelu 3, a jej rytm wyznaczyły grające marsza kiszki. Strajk głodowy skierowany przeciwko Tesli nie potrwał za długo, bo…

…uczestnicy strajku głodowego zrobili się głodni.

Nie dane nam będzie sycić się tym sporem, składać codziennych relacji ze stanu zdrowia protestujących. Dramatycznie apelować do Elona Muska, by się ugiął, szukać analogii do miasteczka namiotowego pielęgniarek też nie będziemy mieli okazji. Postulaty protestujących, o ile w ogóle zostały sprecyzowane, przegrały w starciu z głodem. Tylko cztery osoby z 16 protestujących wytrzymały całą dobę bez jedzenia. Ale o co w ogóle chodzi z tą głodówką?

Strajk ogłosiło 20 osób z doświadczeniem norweskości, które dysponowały 17 samochodami Tesli. Nie byli zadowoleni z ich jakości i z tego, jak serwisy Tesli radziły sobie ze zgłaszanymi usterkami. Z pełną listą problemów, od rdzy do fałszywych obietnic dotyczących darmowego ładowania, możecie zapoznać się tutaj. Elon Musk od początku nie potraktował ich poważnie, jak się okazało, się nie pomylił.

Tesla model y bateria

Dlaczego to nie miało prawa się udać?

Nie tylko dlatego, że Elon raczył ich wyśmiać tweetując, że czasami pości jeden dzień i czuje się wtedy zdrowszy. Protest miał zwrócić uwagę na problemy Tesli z obsługą serwisową. Problem z tym celem jest taki, że wszyscy wiedzą o istnieniu tego problem i biorą go na klatę kupując Teslę. Wie to nawet Elon Musk, który czasami ogłasza, że któryś tam rok będzie rokiem stawiania na sieć serwisową, bo jest świadom jej braków. Potem się tak oczywiście nie dzieje, albo nie dzieje, tak jak tego oczekują klienci. Tesla sprzedaje się znakomicie, coraz znakomitsze są również dyrdymały, które opowiada jej szef. Pociąg pędzi do przodu, nie ma co zwalniać i inwestować tam, gdzie nie trzeba. Obsługa serwisowa jest jaka jest, jak ci nie pasuje, to i tak kupisz Teslę, bo jej chcesz. Koniec tematu, protestujący mogą się rozejść po restauracjach, a potem kupić kolejną Teslę.

Nawet mi ich nie żal

Czas trwania tego protestu głodowego odzwierciedla stosunek wielu klientów do Tesli. Trochę się pozłościmy, ale tak nie za długo. Potem dalej będziemy z Teslą bardzo szczęśliwi, mimo że do kpin z klientów przyłącza się sam jej prezes. Wyobraźcie sobie szefa jakiejś japońskiej marki, który drze łacha ze swoich klientów, bo im się jego samochody psują, Prędzej poszukałby samurajskiego miecza.

Jest mi tych klientów żal. Ale ogłoszenie głodówki z powodu zachowań serwisu, to kpina ze wszystkich głodówek w słusznej sprawie. Właściwie, to jednak mi ich nie żal.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać