Wiadomości

En garde! W Łodzi powstało miejsce do pojedynkowania się na drodze. To spowalniacz absolutny

Wiadomości 15.02.2023 1395 interakcji

En garde! W Łodzi powstało miejsce do pojedynkowania się na drodze. To spowalniacz absolutny

1395 interakcji Dołącz do dyskusji

Od lat drogowcy starają się spowolnić ruch za pomocą wielu sztucznych przeszkód. Spowalniacz w większości przypadków ma kształt garba, ale powstał nowy typ przeszkody – zwężenie do pojedynkowania się. Już tłumaczę.

Zamiast graba/poduszki/śpiącego policjanta/znaku pionowego z ograniczeniem prędkości robi się teraz spowalniacz w formie zwężenia. Szeroka dwukierunkowa droga, z odseparowanymi pasami do jazdy w każdym kierunku, nagle staje się wąska i kierowcy zmuszeni są celować w sam środek jezdni. Mają przez to zwolnić.

Polega to na tym, że nakierowuje się jadących z naprzeciwka na zderzenie czołowe i obserwujemy, jak się pojedynkują. Instynkt samozachowawczy powinien sprawić, że odpuszczą i zwolnią, prawda? Prawda?

Ten projekt chyba zakłada, że przynajmniej jeden z biorących udział w pojedynku, przepuści drugiego i tym samym zwolni – dzięki temu jeże na trawniku obok będą o wiele bezpieczniejsze. A gdyby nikt nie zwolnił, to mamy zderzenie czołowe i wtedy ruch jest zupełnie zablokowany, a to pozwoli na swobodną migrację jeży przez ulicę. Jak to mawiają „win-win”.

Spowalniacz w formie zwężenia. Gotowi na czołowe?

Ten konkretny przykład zwężenia pochodzi z Łodzi. Jest to podwójnie zabawne, bo w tym mieście drogi są tak dziurawe, że spowalniaczy w ogóle nie potrzeba. Jazda i tak przypomina poruszanie się po polu minowym. Ale akurat pech chciał, że ulica ze zdjęcia – Lniana – była wyremontowana i jezdnia jest tam (jeszcze) równa. Żeby łodzianom nie było zbyt łatwo, zbudowany został ten spowalniacz.

W praktyce to rozwiązanie niewiele ma wspólnego z poprawą bezpieczeństwa. Niektórzy kierowcy biorą przeszkodę między koła i wybierają jazdę jedną osią blisko skraju jezdni, po drodze rowerowej. Szczerze, zupełnie się im nie dziwię. Jeśli już przeszkoda zmusza mnie do zmiany kierunku jazdy, to lepiej chyba zjechać na drogę rowerową biegnącą w tym samym kierunku, w którym się poruszam, niż na środek i ryzykować zderzenie czołowe z samochodem jadącym z naprzeciwka.

Widok, gdy poruszamy się w kierunku zachodnim.

Cała misterna konstrukcja obmalowana jest oczywiście liniami ciągłymi i policja podobno często sprawdza, czy aby na pewno nikt w tym miejscu nie stchórzył i nie zdecydował się ominąć zwężenia, przecinając jedną z białych linii. Nie masz odwagi iść na czołowe? No to mandacik.

Zwykle w miejscach, gdzie naturalna przeszkoda wymusza miejscowe zwężenie drogi, to wykorzystywane są znaki  B-31 „pierwszeństwo dla nadjeżdżających z przeciwka” oraz znak D-5 „pierwszeństwo na zwężonym odcinku drogi”. Ich zadaniem jest regulowanie ruchu poprzez wskazanie, który kierunek jazdy ma pierwszeństwo. Felerne miejsce również jest w ten sposób oznaczone, ale to oznaczenie nie spełnia tutaj swojej roli. Już tłumaczę, dlaczego.

Jadący ze wschodu na zachód mają w tym miejscu pierwszeństwo, ale nie wiedzą o tym do ostatniej chwili. Znak D-5 jest ustawiony w taki sposób, że większość kierujących zobaczy go dopiero ok. 20 metrów przed dojechaniem do śluzy – jest zasłonięty przez inne znaki. Śluza jest widoczna wcześniej, co może doprowadzić to sytuacji, że kierowca zacznie zwalniać, a w ostatnim momencie przyśpieszy – bo jednak ma pierwszeństwo. To może być bardzo mylące dla jadących z naprzeciwka.

spowalniacz
Widok, gdy poruszamy się w kierunku wschodnim.

Z kolei jadący z zachodu na wschód, z daleka widzą znak B-31 i tutaj wszystko jest OK. Nie widzą niestety, czy jakiś pojazd dojeżdża do śluzy z naprzeciwka, bo tuż za zwężeniem jest zakręt. A więc ci bez pierwszeństwa, jadą w przekonaniu, że mogą swobodnie przejechać, a w ostatnim momencie mogą natknąć się na innego kierowcę. Który najpierw nie wiadomo dlaczego zwalnia, a w ostatnim momencie przyśpiesza – no i pojedynek gotowy.

Ja postawiłbym obok tego zwężenia wielką tablicę z napisem „En garde!” i może jakąś drugą, mówiącą o ilości zderzeń w tym miejscu. Coś jak pamiętne krzyże „czarny punkt”, gdzie zwykły być podane liczby poszkodowanych w wypadkach.

PS 200 m dalej, na tej samej ulicy, są klasyczne spowalniacze.

Czytaj również:

Przeklęte skrzyżowanie. Jest tak skomplikowane, że regularnie giną tu ludzie

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać