Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Policja chce ukarać pieszego, który nagrał kierowcę łamiącego przepisy, bo mają go dość

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 03.10.2023 1639 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 03.10.2023

Policja chce ukarać pieszego, który nagrał kierowcę łamiącego przepisy, bo mają go dość

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski03.10.2023
1639 interakcji Dołącz do dyskusji

Policja z Poznania ma najwyraźniej dość lokalnego aktywisty, nagrywającego wykroczenia kierowców. Postanowiła również i jego ukarać za wykroczenie. Powód jest naciągany, ale przypomina że przy obecnym stanie prawnym można właściwie każdego ukarać za wszystko. 

W Poznaniu też mieszkają ludzie, którzy w ramach walki o bezpieczeństwo na drogach zasypują policję zgłoszeniami kierowców łamiących przepisy. Policja nie ma sił ani środków, żeby to wszystko przetwarzać, no ale musi, więc zgłoszenia przyjmuje. Wygląda jednak na to, że w niektórych przypadkach osoba padająca ofiarą wykroczenia drogowego nie może go zarejestrować, ponieważ sama zapłaci mandat.

Policja w Poznaniu skierowała wniosek o ukaranie do sądu przeciwko pieszemu

Napisało o tym Radio Poznań, a ja to skomentuję, bo zabrakło tu jednego ważnego wątku. Pieszy wysłał na policję film, w którym widać, że kierujący samochodem nie przepuścił go na pasach. Zgłaszający twierdzi też, że kierowca jechał szybciej niż pozwala limit, ale bez pomiaru, więc ten zarzut raczej się nie utrzyma, pozostaje tylko nieprzepuszczenie pieszego na pasach. Policja z Poznania po otrzymaniu filmu skierowała wiosek do sądu, w którym uzasadnia, że pieszy używał urządzenia elektronicznego podczas przechodzenia przez pasy, czym ograniczał sobie widoczność. Sprytnie skorzystano z art. 14 pkt. 8 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

Zabrania się korzystania z telefonu lub innego urządzenia elektronicznego podczas wchodzenia lub przechodzenia przez jezdnię, drogę dla rowerów lub torowisko, w tym również podczas wchodzenia lub przechodzenia przez przejście dla pieszych – w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji sytuacji na jezdni, drodze dla rowerów, torowisku lub przejściu dla pieszych.

Sprytnie jest też sformułowany ten artykuł

W przeciwieństwie do betonowego art. 45 zabraniającego korzystania z telefonu podczas jazdy samochodem (czyli można korzystać z aparatu fotograficznego oraz innych urządzeń elektronicznych), ten przepis zakazuje korzystania z każdego „innego urządzenia elektronicznego”. Czyli również kamerki sportowej, kamery wbudowanej w telefon, dyktafonu i innych dobrodziejstw cyfrowej cywilizacji. Zatem jeśli wkraczamy na pasy używając czegokolwiek, co jest elektroniczne, a co może ograniczyć nam obserwację okolicy, to już narażamy się na mandat w wysokości 300 zł. Policja uznała, że pieszy kręcący wykroczenie kierowcy przechodząc przez pasy spełnił przesłanki z art. 14. Ciekawe, co na to sąd.

W takim razie jak powinno się rejestrować wykroczenia kierowców?

Jeśli na filmie faktycznie widać, że pieszy przechodząc przez pasy filmował odjeżdżający pojazd, to sam wykopał sobie dołek. We wpisie z Radia Poznań znalazły się tłumaczenia pieszego: postanowiłem wyciągnąć telefon, włączyć nagrywanie wideo i w ten sposób przejść przez przejście dla pieszych trzymając telefon, ale nie patrząc w niego ani jednym okiem. Tym sposobem przyznał się do winy, ponieważ potwierdził, że korzystał z urządzenia elektronicznego w sposób, który prowadzi do ograniczenia możliwości obserwacji. Policja trochę nie miała wyjścia, a trochę pewnie ucieszyła się, że może wreszcie utrzeć nosa denerwującemu aktywiście.

W tej sytuacji pozostaje doradzić pieszym: jeśli chcecie sfilmować kierowcę, który was nie przepuścił, nie wkraczajcie na pasy, stójcie w pewnej odległości od nich. Wówczas nie wystąpi czynność „wchodzenia na pasy”. W przeciwnym razie też dostaniecie mandat. Jest jeszcze inny sposób, dla prawdziwych ekscentryków – filmowanie za pomocą urządzenia pozbawionego elektroniki, tj. kamerą z ręcznym przesuwem rolki filmu, a potem wywoływanie i zmontowanie tego żmudną metodą analogową. Chciałbym zobaczyć kogoś z taką kamerą, jak legalnie filmuje wykroczenia przechodząc przez przejście dla pieszych.

Czytaj również:

Przy okazji warto przypomnieć, że od 23 września w ogóle filmowanie w przestrzeni publicznej może być nielegalne

Jeśli podczas filmowania wykroczenia w kadr dostanie się nam obiekt objęty zakazem fotografowania, to możemy trafić do aresztu, a nasz sprzęt zostanie skonfiskowany. Zatem obecnie przydałoby się jeszcze – przed nagraniem – sprawdzić, czy przypadkiem w tle nie widać ściany lub dachu budynku o szczególnym znaczeniu dla bezpieczeństwa państwa. Tak tylko mówię, bo przecież nikt jeszcze nie wie, jak to prawo stosować.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać