Wiadomości

Płonie samochodowiec. Statek Fremantle Highway zapalił się od pojazdu elektrycznego

Wiadomości 26.07.2023 11067 interakcji

Płonie samochodowiec. Statek Fremantle Highway zapalił się od pojazdu elektrycznego

Paweł Grabowski
Paweł Grabowski26.07.2023
11067 interakcji Dołącz do dyskusji

U wybrzeży Holandii pożar ogarnął statek Fremantle Highway, a jego przyczyną był samochód elektryczny. Służby walczą utrzymanie statku na powierzchni, ale gdzieś w kościach czuję, że elektromobilność za chwilę sięgnie dna i to dosłownie.

W lutym 2022 r. na Oceanie Atlantyckim zapłonął statek Felicity Ace, na którego pokładzie znajdowało się 4 tysiące samochodów, w tym wiele elektrycznych. Pomimo wysiłku służb nie udało się go uratować i ostatecznie kilka dni później zatonął. Od razu po wybuchu pożaru zaczęły się spekulacje na temat tego, co mogło wywołać pożar. Jednym z głównych podejrzanych były znajdujące się na pokładzie samochody elektryczne, ale z racji tego, że dowody spoczęły na dnie, to do dziś nie ustalono tego na 100 proc. Przy okazji namnożyło się wiele teorii spiskowych, ale to poważny portal, więc nie będę ich tu przytaczał. Wszystko wskazuje na to, że za chwilę będziemy mieć kolejny zatopiony statek, ale tym razem przyczyna pożaru jest znana.

Pożar ogarnął statek Fremantle Highway, a jego źródłem był samochód elektryczny

Na pokładzie było 2857 samochodów, z których zaledwie 25 było elektrycznych. Statek wypłynął z Niemiec do Egiptu, ale wszystko wskazuje na to, że nigdy tam nie dotrze. Według Agencji Reutera u wybrzeży Holandii w ładowni zapalił się jeden z 25 samochodów elektrycznych. Na chwilę obecną (27.07.2023 r.) Reuters zmienił treść depeszy i aktualnie przyczyna pożaru nie jest znana). Ogień błyskawicznie objął kolejne samochody, a statek zapłonął tak mocno, że cała załoga musiała zostać ewakuowana. Mówi się o jednej ofierze śmiertelnej i wielu rannych, ale czas pokaże, jaki będzie ostateczny bilans.

Obecnie służby próbują ugasić ogień i nie dopuścić do zatonięcia statku, ale akcja gaśnicza na pełnym morzu nie jest łatwa, a temperatura wewnątrz statku cały czas rośnie. Nawet jeżeli statek uda się ugasić, to pójdzie na żyletki.

Ugaszenie samochodu elektrycznego nie należy do najłatwiejszych zadań na świecie, ale zrobienie tego pod pokładem statku jest jeszcze trudniejsze.  Zastanawia jedna rzecz – czy to były nowe samochody? Bo jeżeli tak, to budzi to mój lekki niepokój, bo byłoby to bardzo, ale to bardzo niekorzystne wizerunkowo dla tego rodzaju samochodów. Jeżeli ten statek zatonie, to elektromobilność sięgnie dna.

Czytaj również:

Cholibcia, miało wyjść inaczej. Spalił się samochód elektryczny na parkingu podziemnym

Zdjęcie tytułowe: Holenderska Straż Przybrzeżna

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać