Wiadomości

Tesla zagrała z cenami jak Orlen. Oby to nie skończyło się jak w Chinach

Wiadomości 13.01.2023 54 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 13.01.2023

Tesla zagrała z cenami jak Orlen. Oby to nie skończyło się jak w Chinach

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz13.01.2023
54 interakcje Dołącz do dyskusji

Tesla sprawiła miły prezent klientom. Ceny najtańszych modeli na początku roku 2023 spadły lepiej niż śnieg. Nie wszyscy jednak mogą mieć powody do zadowolenia.

Tesla znacząco obniżyła ceny w Polsce. Jest to powód do świętowania dla tych, którzy zamierzali właśnie ją zamówić. Przyczyna konsternacji tych, którzy by chcieli ją kupić, ale nie tak zaraz. I wiatr, który może napędzić falę wściekłości u tych, którzy właśnie ją kupili, bo chyba „odrobinę” przepłacili. Dla wielu jest to na pewno przejaw geniuszu i dobroci Elona Muska, ale to nie jest para spodni, żeby sobie tak drwić z klientów.

Wielka obniżka cen w Tesli, prawie jak w szopipi

Obniżka jest nagła, ale może nie do końca zaskakująca, bo miała miejsce już w innych częściach świata. Kwoty w cenniku padły potężnie, ciekawe, czy potężne będzie też niezadowolenie klientów. Oto nowe ceny:

  • Tesla Model 3 startuje od 219 990 zł, 254 990 zł kosztuje wersja Long Range, a Performance 284 990 zł,
  • Tesla Model Y startuje od 229 990 zł, a następne wersje kosztują 259 990 zł i 299 990 zł.

Są to znakomite kilkunastoprocentowe obniżki i nie jest to rabat, jak to ma miejsce u innych marek. Cena Modelu 3 spadła o 25 tys. zł, a podstawowa wersja Modelu Y też jest bardzo atrakcyjna. Jak udało się to zrobić? Gdy odkryto, że Orlen systematycznie podnosił ceny, by potem nagle je obniżyć, to był mocno krytykowany. Dlaczego zatem wszyscy kochają Teslę? Przecież Elon Musk nie postąpiłby tak samo, jego dobre serce nie pozwoliłoby mu żonglować marżą wedle własnego uznania.

tesla model 3 cena 2023

Skąd wzięła się obniżona cena Tesli?

Nie wiadomo, jak długo utrzymają się takie ceny. Na portalu o elektrycznych samochodach, który nienawidzi nas serdecznie, przeczytałem, że powodem obniżki są usprawnienia w produkcji i łańcuchu dostaw. Tesla niby zaoszczędziła w produkcji tu i tam, a oszczędnościami podzieliła się z klientami. Jednocześnie nie wiadomo, czy zaraz tych cen nie podniesie z powrotem, co kompletnie podważa ten tok rozumowania. Jesteśmy tacy fajni, że się podzielimy, ale jak nam się z nudzi, to przestaniemy. To rozumowanie o dzieleniu się oszczędnościami jest tak naiwne, że twarz mi się krzywi bardziej niż przy jedzeniu cebularza.

Zupełnie inaczej sprawę obniżek tłumaczą inne źródła. Popyt na Tesle zaliczył mocny spadek, a może i ceny wcześniej wywindowano zbyt w mocno w górę, co pogłębiło tę sytuację. Zapasy magazynowe urosły, to trzeba się ich pozbyć. Tesla oferuje teraz szybki termin realizacji zamówienia, dostawa aut w obniżonych cenach zapowiadana jest na styczeń-marzec 2023 roku. To chyba jednak sporo sztuk stoi w magazynie, a liczba możliwych konfiguracji w Tesli jest dość ograniczona. Może nawet tego zamówionego auta nie trzeba będzie produkować, bo już istnieje.

tesla model y cena 2023

W USA też otrzymali niższe ceny i jest to tam jeszcze bardziej atrakcyjne, bo Model Y załapał się tym samym na rządowe dofinansowanie w wysokości 7,5 tys. dolarów. W Chinach obniżono ceny już wcześniej, co spotkało się z mieszanymi uczuciami.

Nie wszyscy się ucieszyli

Można to nazwać obstrukcją mózgu, że ktoś narzeka, że Tesla obniżyła ceny o kilkanaście procent na swoje podstawowe modele. Jak można mieć taką obniżkę za złe producentowi, który nade wszystko ukochał klientów. A właśnie można, bo w Chinach klienci aż na salony ruszyli. Oczywiście nie ci, którzy są tuż przed zakupem, tylko ci, którzy tuż przed obniżkami zamówili Teslę. To nie jest para spodni, że można zakląć pod nosem, jak tuż po zakupie sklep ogłosił promocję.

Tesla niczego nie tłumaczy i nie mówi też, ile czasu będą obowiązywać takie ceny. Polski salon Tesli, który poinformował o obniżkach, nie wspomniał ani słowem o tym, czy klienci, którzy zamówili Teslę ciut wcześniej dostaną chociaż zapaszek do auta na pocieszenie. A to są ważne pytania, czy złożone zamówienie zostanie zaktualizowane, czy trzeba zrezygnować i zamówić ponownie, żeby załapać się na niższą cenę.

Nie brakuje tych, którzy tym ruchem cenowym są zachwyceni i nic im nie przeszkodzi w chwaleniu firmy Elona Muska. Tymczasem jest to zwykłe sterowanie popytem przy pomocy cen, jak sobie przewietrzą magazyny, to ceny mogą powrócić. Trudno w ten sposób podejmować przemyślane decyzje zakupowe, choć jest to kłopot dla konkurencji.

Ceny Tesli a konkurencja

Może być to kłopot i to nawet spory, jeśli te ceny utrzymają się dłużej. Nawet jeśli nie będą obowiązywać bardzo długo, to pomogą wspomóc impuls zakupowy u tych, którzy się wahali i zamiast czekać kolejne miesiące, zdecydują się na Teslę w atrakcyjnej cenie. Tesla może tą obniżką trochę wysprzątać klientów innym markom, choćby dlatego, że jest Teslą. A jak jest Teslą w dobrej cenie to już ma takie atuty, że inni też powinni aktualizować cenniki.

Model Y Performance kosztuje teraz poniżej 300 tys. zł, a wcześniej grubo ponad. Z przyspieszeniem 3,7 sekundy do setki to łakomy kąsek. Hyundai Ioniq 5 w najwyżej wersji i napędem na cztery koła, jest sporo droższy i ma dużo słabsze przyspieszenie. Taniej da się kupić Volkswageny ID.4 i ID.5, ale trzeba je doposażyć, a przyspieszenie też pozostanie słabsze. Kia EV GT z 3,5 sekundy przyspieszenia kosztuje prawie 400 tys. zł, no nie wiem, jak to teraz skomentować.

Największe zamieszanie i tak może sprawić najtańszy Model 3, który nawet z napędem na jedną oś rozpędza się do setki w około 6 sekund. Po przesiadce ze spalinowego samochodu jest to wartość wystarczająco ciesząca kręgosłup i organy wewnętrzne.

Tesla narobiła zamieszania, zobaczymy, jak długo potrwa ta zabawa z klientami i konkurencją. Tylko Elon ma prawo robić z marżą, co mu się podoba.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać