Ciekawostki

Ty mówisz: wspaniały ten podwójny kamper z Volkswagena T2. Ja mówię: odstaw grzybki

Ciekawostki 23.09.2023 89 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 23.09.2023

Ty mówisz: wspaniały ten podwójny kamper z Volkswagena T2. Ja mówię: odstaw grzybki

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz23.09.2023
89 interakcji Dołącz do dyskusji

Ktoś przeciął dwa Volkswageny T2, a potem je połączył i wsadził silnik z Audi. Najprawdopodobniej nie był nawet hippisem. Chyba po prostu coś mu się pomyliło.

Ej, ile ty masz tych Volkswagenów? Te? Dwa. Koniec dowcipu. Reszta tego kampero czegoś już taka śmieszna nie jest.

Hippisi musieli być mało wymagającymi osobami. Podróżowali z zapałem pojazdami takimi jak Volkswagen T2, spali tam, mieszcząc w środku ze dwie sekty, a czasami i jakaś bardziej wyzwolona impreza się trafiła. Ja chyba bym nie mógł być hippisem, bo spałem ostatnio w o wiele bardziej przestronnych samochodach z miejscem do spania i pozostałem raczej konserwatystą.

O kamperach Volkswagena czytaj też tu:

Samochody z łóżkiem są fajne, a jeszcze lepsze, jak wyjmie się to łóżko i weźmie do domu. Mógłbym więc nie odnaleźć się w Volkswagenie T2, a pewnie jeszcze bardziej nie odnalazłbym niczego w dwóch Volkswagenach T2 przerobionych na coś pomiędzy kamperem a naczepą.

Volkswagen T2 kamper i przyczepa w jednym

Do kupienia jest Volkswagen T2 razy dwa, ale jako jedność. Głowa, która wymyśliła tę koncepcję, mogła być mocno zakorzeniona w czasach, gdy gardziło się kapitalizmem. Zupełnie nie przejmując się tym, że Volkswagen T2 ma obecnie bardzo wysoką wartość, zdecydowano o przecięciu dwóch sztuk tego darzonego olbrzymim sentymentem modelu. I to jeszcze takiego uroczego do kwadratu, bo z dzieloną przednią szybą.

Jeden Volkswagen T2 robi za szoferkę, a drugi pełni rolę przyczepy, a może nawet naczepy. W taki sposób lubią się holować w Ameryce. Żadne ze zdjęć z aukcji nie pokazuje tego zestawu w wersji rozłączonej. Podobno taka koncepcja służy zwiększeniu zwrotności pojazdu i  przestrzeni. Wnętrze przyczepy nie sprawia wrażenia, jakby zyskano tam mnóstwo miejsca. Nie bardzo też wiem, po co poprawiać zwrotność w samochodzie o rozstawie osi 2,4 metra i długości 4,3 m.

A to nie koniec dziwactw

Zastosowano tu też przedziwne podejście do klasyki, pomijając to, że dwa klasyczne samochody zniszczono i połączono w jeden. Z jedne strony auto sprawia wrażenie, że dbano o zachowanie oryginalnych detali, ale w oryginalny prędkościomierz wmontowano mały cyfrowy wyświetlacz. Z drugiej strony uznano, że oferowana kiedyś moc była zbyt mała. Nie zadowolono się jednak jej delikatnym zwiększeniem, tylko sięgnięto po silnik z Audi S3 i jego automatyczną skrzynię biegów.

Cały zabieg cięcia i holowania wygląda na mało zyskowny. Nie tylko dlatego, że obecna cena to 20 tys. funtów. Pewnie jeszcze wzrośnie do czasu zakończenia aukcji, ale nie jest to na razie kwota powalająca, biorąc pod uwagę, że sprzedaje się tu dwa Volkswageny T2.

Jeśli zabieg cięcia miał zwiększyć przestrzeń do życia, to chyba udało się zwiększyć głównie przestrzeń do spania. Większość przyczepy zajmują łóżko i szafki. Nie widać też, by można było tu korzystać z wody w jakiejkolwiek postaci. Z atrakcji mamy podnoszony dach, schowki dostępne od strony klapy bagażnik i markizę. Najwidoczniej wsadzenie mocniejszego silnika było ważniejsze niż zainstalowanie jakichkolwiek ułatwień w kempingowym życiu.

Trzeba jakiegoś porządnego hippisa, żeby zrozumiał, co tutaj się wydarzyło.

Zdjęcia: Car and classic

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać