Ciekawostki

Planowe postarzanie produktu po całości. Skraplacz klimatyzacji może nie wytrzymać nawet 3 lat

Ciekawostki 13.07.2023 194 interakcje
Piotr Szary
Piotr Szary 13.07.2023

Planowe postarzanie produktu po całości. Skraplacz klimatyzacji może nie wytrzymać nawet 3 lat

Piotr Szary
Piotr Szary13.07.2023
194 interakcje Dołącz do dyskusji

Wiele starszych aut i niemal wszystkie dostępne w salonach są wyposażone w klimatyzację. Ta, żeby działać, potrzebuje kilku elementów – jednym z nich jest skraplacz klimatyzacji. Problem w tym, że w nowych autach potrafi on być żenująco nietrwały.

Chyba każdy już słyszał o tzw. planowym postarzaniu produktu. Nie ma w nim nic odkrywczego – chodzi o to, by dany przedmiot zużył się, uszkodził lub z jakiegokolwiek innego powodu przestał się nadawać po użytku po danym czasie, zwykle niedługo po upływie gwarancji. Ma to sprawić, że klient – przyzwyczajony do przyjemnego faktu, że coś działało – przyjdzie i kupi nowy, taki sam produkt. A potem ponownie. I znowu. I jeszcze raz.

Do pewnego stopnia jesteśmy już do tego przyzwyczajeni, bo zdarzają się przypadki, gdy i tak nic nie można zdziałać – niezależnie czy kupimy produkt oryginalny, czy zamiennik, i tak będzie on wymagać wymiany np. za 5 czy 6 lat.

Na liście planowanego postarzania produktu znalazł się też skraplacz klimatyzacji

Nie ma w tym nic dziwnego, wszak łatwiej byłoby wskazać, co na takiej liście się nie znalazło. Problem w tym, że producenci zaczynają – wybaczcie słownictwo – przeginać pałę. Okazuje się bowiem, że coraz częściej w serwisach pojawiają się samochody, w których skraplacz klimatyzacji wymaga wymiany nawet przed upływem 3 lat, co jest po prostu skandalem – tym bardziej że mówimy także o częściach oryginalnych, z logiem producenta pojazdu.

Skraplacz klimatyzacji – co to jest, do czego służy?

Inna powszechnie stosowana nazwa to chłodnica klimatyzacji. Element ten pozwala na odprowadzenie ciepła z czynnika chłodniczego, które to ciepło znalazło się w czynniku za sprawą parownika. Innymi słowy: jeżeli teoretycznie klima w ogóle by ruszyła bez skraplacza, to błyskawicznie przestałaby chłodzić, bo nie byłoby jak skutecznie odprowadzić ciepła.

Dlaczego chłodnice klimatyzacji psują się tak szybko?

Jeśli ktoś z was pomyślał, że mają delikatniejszą konstrukcję – może i można by to tak ująć. Problem w tym, że wcale nie chodzi tu o zmniejszenie wytrzymałości na uderzenia kamieni i tym podobne atrakcje – a o samoczynne rozszczelnianie, związane prawdopodobnie z wadami materiałowymi lub po prostu wadliwym procesem produkcyjnym i być może niewystarczająco dobrą kontrolą jakości. Nasz czytelnik podesłał nam kilka zdjęć (dziękujemy!), na których dumnie prezentuje się mnóstwo białych „chmurek” – każda z nich oznacza nieszczelność. I każda z nich powstała sama z siebie w miejscach, które nie zostały fizycznie uszkodzone podczas eksploatacji.

skraplacz klimatyzacji

Nie dziwią słowa czytelnika:

(…) sam skraplacz wymieniłem około dwóch lat temu, dlatego ostatnią rzeczą, którą sprawdzałem, był ten skraplacz – bo przecież nowy jest, no nie? Sama klima miała już problemy ze szczelnością w zeszłym roku, tylko nikomu do głowy nie przyszło, że to takie badziewie.

Inny przykład to powstanie ciekawej wizualnie zielonej warstwy na chłodnicy podczas próby szczelności – zdecydowanie lepiej byłoby, gdyby całość miała zupełnie nieciekawe barwy fabryczne.

skraplacz klimatyzacji

Wygląda na to, że jeśli u kogoś fabryczny skraplacz wytrzyma 10 lat, to może mówić o szczęściu – choć przecież w starszych konstrukcyjnie autach te elementy wytrzymywały i po… kilkadziesiąt lat. Elementy stosowane na pierwszy montaż mogą równie dobrze poddać się po nieco ponad 3 latach (no w końcu już po gwarancji to mogą, co nie?), podczas gdy te dostępne w sklepach wytrzymują często tylko 2 do 3 lat.

Co z tym wszystkim można zrobić? Obawiam się, że niewiele, poza pisaniem oburzonych komentarzy w internecie. Nawet powrzeszczeć na sprzedawców i ekspedientów nie można, bo to nie ich wina. Można jedynie zagryźć zęby i płacić co kilka lat za nowy skraplacz… albo jeździć starszym autem, które jakimś cudem śmiga na elemencie zamontowanym jeszcze w fabryce.

Nic tylko czekać, aż do plagi kradzieży katalizatorów dojdzie kolejna: kradzież chłodnic klimatyzacji.

 

Czytaj również:

Mamy połowę roku, lato w pełni i 30 stopni ciepła. Dlaczego jeździcie na zimówkach?!

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać