Testy aut nowych

Pierwsza jazda Peugeotem E-2008 po liftingu. Co się zmieniło?

Testy aut nowych 30.06.2023 58 interakcji

Pierwsza jazda Peugeotem E-2008 po liftingu. Co się zmieniło?

58 interakcji Dołącz do dyskusji

Miałem okazję sprawdzić nowego Peugeota E-2008 na krętych drogach andaluzyjskich wzgórz. Sprawdziłem co nowego oraz poszukałem odpowiedzi na pytanie, czy elektryczny SUV jest dobrym kompanem nie tylko na hiszpańskich serpentynach.

Peugeot 2008 zadebiutował pod koniec 2019 roku i z miejsca trafił w gusta klientów. Od początku produkcji zbudowano prawie 700 000 egzemplarzy, z czego ponad 10 proc. to elektryczny E-2008. Ewidentnie klientom odpowiada, jaki jest 2008 i dlatego Peugeot, robiąc face lifting, nie zdecydował się na rewolucję, a skupił się na dopracowaniu recepty na sukces.

Peugeot E-2008

Peugeot E-2008 otrzymał nową twarz

Na pierwszy rzut oka najbardziej widoczną zmianą jest na nowo narysowany przód. SUV dorobił się potrójnych pazurów w przednim zderzaku zgodnie z najnowszymi trendami stylistycznymi francuskiej marki. Maskę zdobi też nowe logo Peugeota. Przód wersji Active wyróżnia się poziomym wzorem polakierowanym na czarny błyszczący kolor. W wersjach Allure i GT z przodu pojawia się pionowy motyw w kolorze nadwozia (jak na zdjęciach). Linia boczna pozostała zasadniczo niezmieniona, ale tył zdobią lampy z nową sygnaturą świetlną. Podoba mi się poprawiony styl, ale nie przypadły nam w redakcji do gustu felgi we wzorze Karakoy – przypominają potwory z gry Space Impact, w którą grało się na starych Nokiach. Zdecydowanie wolę jeśli felgi swoim wzorem przypominają… felgi.

A co nowego w elektrycznym E-2008?

Tutaj nowości jest zdecydowanie więcej, niż da się zauważyć na pierwszy rzut oka. Francuzi wyposażyli SUV-a w mocniejszy silnik elektryczny nowej generacji: maksymalna moc została zwiększona o 15 proc., ze 136 KM do 156 KM. Większa jest również pojemność akumulatora trakcyjnego, która wzrosła z 50 do 54 kWh.

Peugeot E-2008

Teraz Peugeot E-2008 ma ponad 400 km zasięgu. Czyżby?

Peugeot deklaruje, że pracował nad poprawą efektywności energetycznej, co zaowocowało poprawą zasięgu – teraz jest to deklarowane 406 km w porównaniu z dotychczasowymi 345 km (w cyklu mieszanym WLTP). Wyniki osiągnięte podczas jazd testowych potwierdzają spore możliwości elektryka. Test rozpoczął się z baterią naładowaną w 97 proc., a komputer deklarował, że auto przejedzie 396 km. Po przejechaniu 139 km status naładowania baterii wynosił 57 proc., a więc Peugeot zużył 15,5 kWh na 100 km. Zdaniem komputera 57 proc. naładowania miało wystarczyć na kolejne 172 km. Peugeot twierdzi, że czas ładowania od 20 do 80 proc. z terminala publicznego (100 kW) zajmuje jedynie pół godziny. W przypadku słabszych ładowarek mają to być 4 godziny i 40 minut z terminala typu Wall Box (7,4 kW) oraz 11 godzin i 10 minut ze wzmocnionego gniazdka domowego (3,2 kW).

A co nowego w „i-wnętrzu”?

Jeśli ktoś z was nie miał okazji pojeździć lub przynajmniej posiedzieć w nowożytnym Peugeocie, to musi wiedzieć, że ta firma ma swoja unikatową koncepcję wnętrza. Nazywa się ona i-Cockpit i bazuje na zasadzie, że kierowca ogląda zegary ponad kierowcą, a nie przez otwór w niej. Peugeot stawia na i-Cockpit w większości swoich modeli i dopracowuje go ergonomicznie od lat. Taki układ wymaga od kierowcy pewnego przyzwyczajenia, ale gdy już poczujemy się jak w domu, to trudno się do czegoś przyczepić. Najlepsza jest charakterystyczna kompaktowa kierownica – idealna, żeby jeździć w pozycji „na zimny łokieć”.

Peugeot E-2008

Peugeot E-2008 – multimedia

I tu pojawił się problem, który dotyczy większości systemów na rynku. Chodzi o szybkość działania. Procesor systemów informacyjno-rozrywkowych i-Connect miał pełne ręce roboty i kilka razy zdarzyło się, że menu traciło płynność. Ale mam też dobre wieści, bo teraz wszystkie wersje 2008 są oferowane w standardzie z 10-calowym centralnym ekranem dotykowym (poprzednio 7-calowym w dwóch podstawowych wersjach wyposażenia). Nawigacja TomTom jest niezła, ale umówmy się – w starciu z GoogleMaps (przez Apple CarPlay) bycie niezłym nie wystarczy i można sobie ją odpuścić.

Wrażenia z jazdy

To, że zwykłe 2008 jest dobrym SUV-em segmentu B, pokazuje dotychczasowa sprzedaż. Nas interesuje, czy E-2008 jest dobrym elektrykiem. W końcu zmiana napędu oznacza np. zupełnie inną konkurencję na rynku w postaci choćby… znacznie większej, a niewiele droższej Tesli Model Y. Poza tym jeżeli auto istnieje w wersjach spalinowych oraz elektrycznych, to zawsze zastanawia mnie, jak sobie radzi w odmianie z lokalnie bezemisyjnym napędem. Z radością raportuję, że e-2008 świetnie odnajduje się w roli elektrycznego SUV-a do miasta. To pełnoprawny elektryk z zasięgiem realnie wynoszącym ponad 300 km.

Peugeot E-2008

Ile kosztuje Peugeot E-2008?

Polska strona marki dysponuje jeszcze ceną za wersję przed liftingiem. Kosztowała ona 183 900 zł, ale odświeżony i mocniejszy Peugeot E-2008 raczej nie będzie tańszy. Na pocieszenie pozostaje fakt, że od ceny będzie można odjąć do 27 tys. zł dzięki dopłacie rządowej ramach programu Mój Elektryk. Aha: no i jeśli nie uda się w salonie wymienić tych felg na jakieś normalniejsze, to trzeba doliczyć 2-3 tys. na zakup obręczy.

Peugeot E-2008

 

Czytaj dalej:

Test Peugeota 2008, który chce być premium. Dobrze, że wciąż wsiada się drzwiami

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać