Ciekawostki

Nie umieraj w Argentynie. W ostatnią podróż może zabrać cię mikrokarawan – Peugeot 208

Ciekawostki 05.09.2022 16 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 05.09.2022

Nie umieraj w Argentynie. W ostatnią podróż może zabrać cię mikrokarawan – Peugeot 208

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski05.09.2022
16 interakcji Dołącz do dyskusji

O niecodziennych karawanach zdarzało się już nam pisać, ale oferta firmy Rosano z Argentyny wciąż potrafi zaskoczyć.

Jest takie społeczne nastawienie, że karawan musi być czymś wzniosłym, czymś co odda hołd zmarłemu i pozwoli jego rodzinie poczuć się wyjątkowo w tym smutnym dniu. To coś jak ślubowóz, tylko że w innym kolorze. Oczywiście to nieprawda, bo zmarłemu jest wszystko jedno, można jego ciało spopielić i zawieźć je na cmentarz nawet Seicentem z naklejką zieleni miejskiej.

W Argentynie samochody są horrendalnie drogie

Standardowy Peugeot 208, dostępny tam z silnikiem 1.6 (!), kosztuje w zwykłej wersji od ok. 130 do nawet 160 tys. zł. Nic więc dziwnego, że w tym dalekim kraju dominują małe auta i są one użytkowane przez wiele lat. W Argentynie na ulicy nie spotkamy zanadto dużych Mercedesów czy BMW, więc i nie ma na czym zabudowywać karawanów. Zabudowują na tym, co mają, na przykład na Peugeocie 208.

Z naszego punktu to śmieszne, że haha hihi taki mały samochodzik, a karawan. W Argentynie to standard, a pewnie oni śmialiby się z naszych przeróbek Polonezów na karawany wykonywanych przez firmę Bella. Tak naprawdę, to Argentyńczycy mają rację, karawan nie musi być ogromny, gigantyczny i ociekający złotem. Zresztą wszystko zależy od lokalnych zwyczajów pogrzebowych, nie wszędzie na świecie pogrzeby odbywają się z wielką pompą i wymagają bogato wyglądającej oprawy.

Firma Rosano przerabia też inne pojazdy i idzie jej całkiem nieźle

Jest i otwarty karawan na Peugeocie 308

I na bazie Passata B6 – auta luksusowego jak na tamtejsze warunki

Jeśli trzeba, wydłużą Kangoo, i to w rozstawie osi, a nie w zwisach

Albo przerobią jakiegoś klasyka, nawet marki Rolls-Royce

Jedno mi się w tej Argentynie podoba

Nie ma sadzenia się na przepych, bo jest on na co dzień niepotrzebny i powoduje tylko kłopoty. Karawan nie musi być duży, nie wszystko musi wyglądać na superbogate, wspaniałe i zachwycające. Zwykłe życie, zwykła śmierć, zwykły karawan.

Fot. Carrocerias Rosano

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać