Ciekawostki

Oto zupełna nowość Nissana: sportowe coupe 370Z

Ciekawostki 30.07.2020 25 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 30.07.2020

Oto zupełna nowość Nissana: sportowe coupe 370Z

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski30.07.2020
25 interakcji Dołącz do dyskusji

Myśleliście, że Nissan 370Z to model znany od jedenastu lat? Błąd. To zupełna nowość w gamie!

Uwielbiam sytuacje, kiedy producent wprowadza coś z ogromnym opóźnieniem lub produkuje coś jawnie przestarzałego na dalekie rynki. Niedawno pisałem o tym, że po 11 latach od debiutu Kangoo II pokazano Nissana NV250, czyli Kangoo po zmianie znaczka. Wspaniała nowość, jedyna sytuacja że nowszy model (NV200 – 2009 r.) zastąpiono starszym (Kangoo II – 2008 r.).

Ale teraz jest jeszcze lepiej

Oto na Filipinach do sprzedaży wchodzi Nissan 370Z. Zaledwie cztery lata po premierze GT-Ra na rynku filipińskim, ofertę uzupełnia teraz mniejszy i słabszy model w niższej cenie. Będzie kosztował tam od 56,5 tys. dolarów, czyli jakichś 220 tys. zł w górę – cena względnie rozsądna, i tak daleko poza jakimkolwiek zasięgiem większości Filipińczyków, ale znośna dla tych, którzy w ogóle taki pojazd rozważają.

Nasuwa się jednak takie pytanie: czy Nissan sądzi, że Filipińczycy są zamknięci na Filipinach i nie mają internetu? Obstawiam, że parę osób na Filipinach zdążyło już przez ostatnich 11 lat zauważyć, że poza tym wyspiarskim krajem można kupić sobie atrakcyjne coupe Nissan 370Z. Podejrzewam także, że te osoby już zdążyły je kupić i sprowadzić na Filipiny, obchodząc oczywiście horrendalne lokalne cła. Stawiam 5 filipińskich peso, że nawet niektóre importowane 370Z zdążyły już zostać zgniecione przez buldożery prezydenta Duterte. A tu po jedenastu latach od debiutu Nissan mówi – no dobra, to w sumie możemy to wam sprzedawać. Nie jest może za nowoczesne, ale nie róbcie scen, poza tym auta sportowe to były modne 11 lat temu, teraz w modzie są elektryczne crossovery. Macie tu 370Z i się cieszcie.

nissan 370z

Podobno Nissan na tym „nieźle zarobi”

Maszyny do produkcji 370Z już dawno się zwróciły, teraz każdy egzemplarz to czysty zysk, więc trzeba doić krowę ile wlezie. Ale ile samochodów sprzedaje się na Filipinach? To dość specyficzny rynek, gdzie auta osobowe nie są tak ważne jak dostawcze i ciężarowe. Średnio rocznie właścicieli znajduje tam ok. 120 tys. sztuk samochodów osobowych i dwa razy tyle użytkowych. Z tych 120 tys. aut większość to małe hatchbacki lub sedany marki Toyota, Mitsubishi i Hyundai. Zaraz za nimi są auta terenowe typu Toyota Fortuner. Samochody sportowe i luksusowe stanowią ułamek promila całości. Ile 370Zetek rocznie Nissan jest w stanie opędzić na Filipinach? Pewnie kilkadziesiąt sztuk. Wątpliwe więc, żeby uratowało go to przed bankructwem, które wróży mu Carlos Ghosn na rok 2022.

Toyota Vios
Toyota Vios, czyli rozwinięcie linii modeli Etios, to przebój rynku filipińskiego.

No to po co to robić?

Po co wprowadzać auto na jakiś rynek jedenaście lat po jego debiucie? Pewnie dlatego, że panikujący księgowi potrzebują zobaczyć jakieś zielone pola, a nie tylko same czerwone ze stratami. Zarobienie nawet 5 dolarów wydaje się kuszącą perspektywą, więc szuka się pieniędzy wszędzie i wyciska je z każdego przedsięwzięcia, nawet gdyby to przedsięwzięcie trzeba było wyciskać w kilka osób, a wykapie z niego co najwyżej sto mililitrów dolarów. Nie ma przebacz, forsa musi się zgadzać. Ale chwila, ktoś może zadać trudne i niewygodne pytanie: skoro forsa musi się zgadzać, to czemu 370Z na rynek filipiński nie wprowadzono wcześniej, np. tylko 9 lat po debiucie? O to lepiej nie pytać, bo wtedy musiałby się wypowiedzieć sam Carlos Ghosn, w końcu to za jego rządów pojawił się Nissan 370Z i również za jego rządów nie trafił na Filipiny. Ale Carlos woli teraz obwieszczać rychłe bankructwo Nissana i obwiniać aktualne kierownictwo o nieudolność.

 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać