Orlen znosi limity. Możesz już tankować do pełna tego mauzera

Po trzech tygodniach od wprowadzenia Orlen znosi tymczasowe limity na tankowanie. Od dzisiaj możecie więc zatankować bak do pełna, nawet jeśli potrzebujecie na to więcej niż 50 l paliwa.

Do tej pory, w związku z nagłym wzrostem zapotrzebowania na paliwo, na stacjach Orlenu można było zatankować maksymalnie 50 l paliwa w przypadku samochodów osobowych, 100 l w przypadku aut dostawczych oraz 300 l, jeśli podjechaliśmy ciągnikiem rolniczym lub 500 l, jeśli na kawę i hot doga podjechaliśmy autem ciężarowym albo autobusem.

Wbrew pozorom nie chodziło jednak do końca o faktyczne braki paliwa, a w głównej mierze o panikę, podsycaną durnymi plotkami, zgodnie z którymi np. stacje benzynowe miały być zamykane, bo „wojsko rezerwuje dostawy paliwa”. Nic takiego nie miało miejsca, ale trudno oczekiwać, że stacje, które przygotowane były na standardowe zapotrzebowanie, nagle przestały sobie radzić w momencie, kiedy wszyscy uznali, że tu i teraz trzeba zatankować ile się da, w tym do szamba.

Od dzisiaj problemów już być nie powinno. Orlen znosi limity.

Jak podaje serwis wiadomoscihandlowe.pl, Orlenowi udało się już rozwiązać problemy związane z logistyką – pewnie pomogło w tym trochę uspokojenie się tankujących – i od 16 marca można już tankować na takich zasadach, jak wcześniej.

Jedyny problem, który pozostaje, to ceny paliwa, którego teraz możemy nalać pod korek. Według danych serwisu e-petrol, średnia cena benzyny bezołowiowej w opcji tańszej to nadal 6,79 zł, natomiast oleju napędowego – 7,59 zł. I choć jest lepiej, niż jeszcze kilka dni temu, to niestety cały czas bardzo skutecznie zmierzamy do kompletu pt. bardzo drogie paliwo i bardzo drogie samochody.

Zostaje najwyżej bojkotowanie stacji i odpuszczenie sobie tankowanie na jakiś czas – o ile oczywiście ktoś ma w ogóle taką możliwość.