Ciekawostki

Ten Opel Omega 2JZ wciąga Lotusa Omegę na śniadanie. Na obiad pożera supercary

Ciekawostki 04.07.2023 40 interakcji

Ten Opel Omega 2JZ wciąga Lotusa Omegę na śniadanie. Na obiad pożera supercary

40 interakcji Dołącz do dyskusji

Ile koni mechanicznych w Oplu to za dużo? 70? 100? a może 377, jak w kultowym Lotusie Omedze? Wciąż zbyt mało? To może 3 razy więcej? O tak – ten Opel Omega 2JZ ma ok. 1000 KM – to po prostu potwór.

Opel Omega A to jeden z fajniejszych sedanów z lat 90. Kanciasta, ale proporcjonalna sylwetka, obszerne wnętrze, napęd na tylną oś i mnogość fajnych, usportowionych wersji – to były główne zalety Omegi. Zalety, które sprawiają, że zadbane egzemplarze są dziś świetnymi youngtimerami. Normalnie należałoby uznać, że na szczycie gangu jest Lotus Omega. 377 KM z silnika R6 twinturbo, do tego 6-biegowy manual, wspaniały pakiet stylistyczny oraz rodowód Lotusa zwykle nie mają sobie równych, ale dzisiaj nie jest zwykły, normalny dzień – dziś pokazujemy Opla Omegę z silnikiem 2JZ single turbo o mocy ponad 1000 KM. Jazda tym Oplem po autostradzie musi być niesamowitym przeżyciem, szczególnie w Finlandii, gdzie mandaty za przekroczenie prędkości potrafią kosztować dziesiątki, a nawet setki tys. euro.

Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Opel Omega 2JZ – bestia w nie takiej owczej skórze

Kiedyś pisałem, że najlepszy swap świata to 2JZ  upchany pod maskę RR Phantoma. Zdania nie zmienię, ale to jak prezentuje się brązowa Omega, stawia ją wysoko w tym rankingu. Konkretnie pod maskę sedana trafiło kompletnie przebudowane 2JZ pełne tunerskich części. Zmienione jest praktycznie wszystko – silnik nie ma już pojemności 3.0, ale jest to tzw. stroker z innymi korbowodami i kutymi tłokami, którego pojemność wynosi 3,35 l. To jednak dopiero początek, bo są inne wałki rozrządu, ogromna turbina z dwoma zaworami upustowymi, niesamowicie wydajne wtryskiwacze Bosch i wiele, wiele innych. Efekt? 902 KM oraz 944 Nm zmierzone na hamowni podwoziowej. Gdyby zmierzyć moc bezpośrednio na wale korbowym to z pewnością wynik byłby czterocyfrowy.

Opel Omega 2JZ
Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Już sam silnik wygląda jak dzieło sztuki, ale to auto ma o wiele więcej do zaoferowania niż tylko moc, bowiem Omega świetnie wygląda. Jej aparycja jest odpowiednia do ilości koni mechanicznych – jest stylowo i muskularnie. Przedni zderzak oraz grill pochodzi z półek niemieckiego tunera Irmscher, a tylny zderzak i nakładki progowe są z również ciekawej Omegi 3000. Tył wieńczy ogromny spojler ze skrzydłem z włókna węglowego, który pochodzi z wersji Evolution 500. Evo 500 to był tzw. homolgation special zbudowany po to, żeby ścigać się w DTM – jak BMW M3, czy Mercedes 190 Cosworth. Jest też obniżone zawieszenie dobierane z palet firm KW i BC Racing oraz 18-calowe Felgi Kerscher CS z niskoprofilowymi oponami. Czytałem komentarze i pytaliście o hamulce – tego właściciel nie zdradził. Ja jedynie odpuściłbym sobie maskę w stylu „bad look”. A jak jest w kabinie?

Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Zabawa dla całej rodziny

W środku kierowca oraz pasażer siedzą na skórzanych fotelach Recaro, ale gdyby chcieli zabrać jeszcze kogoś ze sobą, to z tyłu jest 3-osobwa skórzana kanapa. Przy komplecie pasażerów przypada po 200 KM na każdego podróżującego. Może ten przelicznik nie ma zbyt wiele sensu, ale obrazuje moc tej bestii.

Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Nie jest to ani pierwsza, ani jedyna Omega z silnikiem 2JZ, ale ta konkretna sprawia wrażenie niesamowicie dopracowanej. Można ją obecnie nabyć. Fiński właściciel wystawił swoje cacko za 45 tys. euro. Dla porównania oryginalne Lotusy Omega kosztują ok. 80 tys. euro. Czy połowa wartości legendy za 3 razy mocniejszy, ale wykonany w garażu bolid to uczciwa cena? O tym zdecyduje rynek.

Opel Omega 2JZ
Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Zdjęcia: Właściciel (Privatanbieter)/mobile.de

Rolls-Royce Phantom 2JZ to najwspanialszy swap na świecie. To fakt, nie opinia

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać