Od jutra strażnicy miejscy wlepią ci mandat za jazdę na rowerze. Wszystko Wam rozrysowałem

Od jutra straż miejska i gminna zyska nowe uprawnienia co do karania kierujących rowerami i urządzeniami transportu osobistego typu hulajnoga elektryczna. Jest to bardzo rozbudowana wieża przepisów, gdzie trzeba nagrzebać się w ustawach, żeby zrozumieć, za co dokładnie strażnicy będą mogli nas ukarać.

Zasadniczo to za wszystko, ale nie o tym jest ten wpis, a o nowelizacji rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 września 2023 r. zmieniającego rozporządzenie w sprawie wykroczeń, za które strażnicy straży gminnych są uprawnieni do nakładania grzywien w drodze mandatu karnego, czyli Dziennik Ustaw 2023, pozycja 2140.

Co się zmienia?

Od jutra strażnicy miejscy będą mogli nakładać grzywny w drodze mandatu (idealne wyrażenie) również za wykroczenia przewidziane w art. 86b par. 2 za czyny określone w par. 1 pkt 5 kodeksu wykroczeń. Wszystko jasne, więc można się rozejść, dziękuję za czytanie mojego wpisu.

.

.

.

Żartowałem, dopiero teraz zaczynają się komplikacje. Art. 86b przewiduje grzywnę za wykroczenia z punktów od 1 do 5. Są to:

• nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu
• niezatrzymanie pojazdu w celu umożliwienia przejścia osobie o ograniczonej sprawności ruchomej, niewidomej itd.
• wyprzedzanie pojazdu na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed tym przejściem
• omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu
• jazda wzdłuż po drodze dla pieszych.

Każde z tych wykroczeń jest zagrożone mandatem wynoszącym co najmniej 1500 zł, a w przypadku par. 2 – karą grzywny lub nagany. Wspomniany paragraf 2. odnosi się do osób popełniających te wykroczenia prowadząc pojazd inny niż mechaniczny, tj. rower, rower wspomagany elektrycznie lub hulajnogę elektryczną. Czyli od jutra straż miejska będzie miała prawo karać rowerzystów za jazdę wzdłuż po drodze dla pieszych, czyli mówiąc po normalnemu, po chodniku. Jest więc niemała szansa, że mandaty posypią się naprawdę szeroko, bo istnieją setki miejsc, gdzie trzeba przejechać rowerem po chodniku. Zwłaszcza wewnątrz osiedli-blokowisk alejki są po prostu chodnikami, gdzie teoretycznie trzeba prowadzić rower, nie wolno na nim jechać. Wystarczy ustawić tam straż miejską, najlepiej w okolicach jakiegoś sklepu i portfel sam się zapełni. To nie tak, że wcześniej to było niekaralne, tylko po prostu policja miała co innego do roboty, a teraz straż miejska weźmie się za pobór opłat za normalne życie.

Straż miejska będzie mogła ukarać też nieletnich lub ich rodziców za to, że ich dzieci nie mają uprawnień do jazdy rowerem

W Polsce trzeba mieć uprawnienia do jazdy rowerem lub hulajnogą elektryczną, chyba że skończysz 18 lat, wtedy nie trzeba. Jeśli masz 17 lat i 11 miesięcy, i jedziesz rowerem bez karty rowerowej, popełniasz wykroczenie z art. 94 par. 1a kodeksu wykroczeń i od jutra straż miejska za to również będzie mogła nałożyć mandat. Ale jeśli robisz to samo ukończywszy 18 lat, to już mandat się nie należy. Podkreślam, że nadano straży miejskiej uprawnienie do egzekwowania przepisu, który zniechęca do jazdy rowerem, zamiast do niej zachęcać, wprowadzając kretyńską restrykcję i konieczność uzyskiwania uprawnień, które z czasem samoczynnie wygasają.

Ten przepis jest oburzająco durny i powinien zostać niezwłocznie skasowany. Zamiast tego, jeśli wasze dziecko pojedzie do szkoły rowerem, to może wrócić z mandatem od straży miejskiej na 200 zł. I tak codziennie, bo egzaminy na kartę rowerową w szkołach odbywają się rzadko. Czy od tego będzie bezpieczniej na drogach? Sami sobie odpowiedzcie. Nie podam wam, ile groźnych wypadków spowodowała młodzież w wieku od 10 do 18 lat jadąca na rowerze, bo nikt takich danych nie podaje, ale najważniejsze, że straż miejska będzie mogła nałożyć WIĘCEJ MANDATÓW. Ciekawe, że nikt nie pytał obywateli w referendum, czy życzą sobie takich zmian…

Czytaj również: 

• Straż miejska jak drogówka. Będzie łapać niektórych kierowców