Wiadomości

Nowy Volkswagen Multivan T7 wjeżdża do Polski. Cena od 191 031 zł

Wiadomości 29.09.2021 182 interakcje

Nowy Volkswagen Multivan T7 wjeżdża do Polski. Cena od 191 031 zł

Piotr Barycki
Piotr Barycki29.09.2021
182 interakcje Dołącz do dyskusji

Niestety za takie pieniądze nasz nowy Volkswagen Multivan T7 nie będzie wyglądał tak efektownie, jak na materiałach prasowych z okolic premiery. Trzeba się więc pogodzić z tym, że faktyczna cena za przyjemny egzemplarz będzie wyraźnie wyższa.

Na pocieszenie – większość nabywców pewnie bardziej interesować będzie cena netto, a w tym przypadku bazowa odmiana zaczyna się od 155 310 zł. Od razu lepiej!

Nowy Volkswagen Multivan T7 – cena w Polsce

Zgodnie z udostępnionym dzisiaj konfiguratorem, klienci do wyboru będą mieli cztery wersje wyposażenia:

  • Multivan – od 191 031 brutto (wszystkie ceny od teraz w takiej formie, chyba że napisano inaczej)
  • Life – 202 913  zł
  • Style – 259 813 zł (tylko z mocniejszym silnikiem benzynowym lub hybrydą plug-in – stąd skok ceny)
  • Energetic – 266 135 zł (tylko jako hybryda plug-in)

Jeśli zdecydujemy się na wariant podstawowy, otrzymamy m.in. klimatyzację Climatronic, reflektory LED, wielofunkcyjną kierownicę obszytą skórą, łopatki do zmiany biegów, cyfrowe zegary, 10-calowy ekran systemu multimedialnego, asystenta pasa ruchu i tempomat z ogranicznikiem prędkości.

Multivan Life dorzuci do tego lepsze cyfrowe zegary, podłokietniki dla foteli z przodu, elektryczną regulację odcinka lędźwiowego, stoliki, 2 gniazdka USB-C z przodu i 4 z tyłu, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, automatyczną regulację zasięgu reflektorów i tylną klapę z elektrycznym wspomaganiem domykania.

Multivan Style to już z kolei m.in. adaptacyjny tempomat, podgrzewanie przednich foteli, lepszy system multimedialny i matrycowe reflektory przednie. Energetic w standardzie zaoferuje jeszcze panoramiczny szklany dach, elektrycznie otwieraną i zamykaną tylną klapę i przesuwany środkowy stolik wielofunkcyjny oraz HUD.

Nowy Volkswagen Multivan T7 – silniki (i długość auta)

Podstawowa informacja – wszystkie są łączone z DSG z 6 lub 7 przełożeniami. Nie ma opcji na manuala. A skoro to mamy wyjaśnione, to do wyboru będzie:

  • 1.5 TSI 136 KM + 7-stopniowe DSG – 191 031 zł dla podstawowego wariantu
  • 2.0 TSI 204 KM + 7-stopniowe DSG – 214 205 zł
  • 1.4 TSI eHybrid + 6-stopniowe DSG (hybryda plug-in) – 236 591 zł

W każdym przypadku napęd przekazywany jest na przednią oś, a przynajmniej tak na razie sugeruje konfigurator.

Na etapie wyboru silnika można też zdecydować, czy chcemy wersję długą (5173 mm długości), czy krótką (4,973 mm). Rozstaw osi jest taka sama w obu przypadkach i wynosi 3124 mm. Decydując się na większe auto, dostajemy po prostu więcej miejsca za drugim rzędem foteli (1316 mm dla wersji krótkiej i 1516 mm dla wersji długiej).

Dopłata do dłuższego wariantu? To zależy. W przypadku podstawowego silnika benzynowego wynosi ok. 4000 zł netto. Dla 2.0 TSI skacze już do niecałych 6000 zł. Z kolei dla hybrydy plug-in to zaledwie 400 zł. Tak, nie rozumiem, ale tak napisali, więc to raczej prawda.

Nowy Volkswagen Multivan T7 – opcje

Na liście dodatków znajdują się m.in. elektrycznie otwierane i zamykane boczne drzwi (4590 zł dla wersji Multivan), elektrycznie otwierana i zamykana klapa tylna (2870 zł), dodatkowe 2 kluczyki, podgrzewanie foteli (1750 zł), wodne ogrzewanie postojowe (5500 zł), pakiet akustyczny z przyciemnianiem szyb (2510 zł), matrycowe reflektory (5100 zł), szuflady pod fotelami, różne warianty liczby i układu foteli, stolik środkowy (2570 zł), kamera cofania (1500 zł), sztucznoskórzana tapicerka (1120 zł), HUD (4660 zł), hak holowniczy (3540 zł) i nawet dynamiczne, adaptacyjne zawieszenie DCC (6270 zł).

Dawno już nie widziałem tak długiej listy opcji w samochodzie z tego segmentu (chyba że w Mercedesie klasy V), ale to oznacza jedno – jeśli będziemy chcieli fajnego Multivana T7, to będzie on dużo, dużo droższy niż to, czym kusi Volkswagen jako cena startowa. Jeśli natomiast nie lubimy bawić się w dodatki, to nasz Multivan będzie wyglądał z zewnątrz tak:

A w środku tak:

Ok, nie wygląda to jednak tak strasznie, jak miało w moim zamyśle. Chociaż ja mam akurat słabość do beżowych elementów we wnętrzu, więc mnie nie słuchajcie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać