Wiadomości

Porsche pobiło swój własny rekord. Najlepszy czas na Nürburgring należy do hybrydy

Wiadomości 29.06.2018 21 interakcji
Tomasz Domański
Tomasz Domański 29.06.2018

Porsche pobiło swój własny rekord. Najlepszy czas na Nürburgring należy do hybrydy

Tomasz Domański
Tomasz Domański29.06.2018
21 interakcji Dołącz do dyskusji

5 minut i 19,55 sekundy. To nowy rekord na północnej pętli Nordschleife toru Nürburgring ustanowiony przez Timo Bernharda w Porsche 919 Hybrid Evo. Tak, tak – nowy rekord ustanowiono hybrydą.

Poprzedni rekord w kategorii samochodów niedopuszczonych do ruchu/nieprodukowanych seryjnie też należał zresztą do Porsche. A konkretnie: do modelu 956 C, którym Stefan Bellof w 1983 r. przejechał północną pętlę w 6 minut i 11,13 sekundy. Żeby uzyskać taki czas 35 lat temu, średnia prędkość przejazdu Bellofa wynosiła 201,7 km/h.

Nowy rekord Nürburgring należy do Porsche 919 Hybrid Evo

nowy-rekord-nurburgring-1

Średnia prędkość przejazdu hybrydą była jeszcze większa. Jeśli nie pomyliłem się w wyliczeniach wynosiła ona 225 (z groszami) km/h. Biorąc pod uwagę dużą liczbę zakrętów przed którymi (nawet jeśli jest się dwukrotnym mistrzem Le Mans) trzeba dość mocno przyhamować, jestem niezmiernie ciekaw jak szybko jechało hybrydowe Porsche na prostych odcinkach toru.

Bernhard zna to auto doskonale. W końcu jeździ nim od 2014 roku. Jeśli chodzi o napęd tego potworka, to „pod maskę” (no dobra, umieścili go centralnie) trafił nowy, opracowany specjalnie dla tego modelu silnik benzynowy o pojemności 2 litrów. Dzięki turbodoładowaniu legitymuje się on mocą 500 KM. Do tego dochodzi oczywiście napęd elektryczny.

Co ciekawe, moc silnika spalinowego przekazywana jest na tylną oś, a elektrycznego na przednią. Razem daje to ponad 750 KM. W aucie, które bez kierowcy i paliwa waży śmieszne 870 kg daje to naprawdę spore możliwości. Zobaczcie zresztą sami:

Pętla północna toru Nürburgring to jeden z najbardziej kultowych obiektów wyścigowych na świecie. W 1981 r. tor został dość mocno zmodyfikowany. Jego wcześniejsza wersja była tak trudna i niebezpieczna, że w latach 60. kierowcy wyścigowi postanowili kompletnie zbojkotować tę trasę. Niki Lauda odniósł tam swój najpoważniejszy wypadek, a Jackie Stewart nazwał stare Nordschleife zielonym piekłem.

Po torze mogą jeździć też cywile. Jedno okrążenie po turystycznym odcinku kosztuje aktualnie ok. 97 zł (24 euro). Gdybyście akurat byli w okolicy Nürburgu i szukali mocnych wrażeń, warto tam podjechać. Tylko uwaga na hybrydy gniotące ponad trzy paki na prostej.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać