Wiadomości

Oto nowy Hyundai Bayon. Możesz teraz kupić mniejszą i tańszą Konę

Wiadomości 18.01.2024 30 interakcji

Oto nowy Hyundai Bayon. Możesz teraz kupić mniejszą i tańszą Konę

Piotr Barycki
Piotr Barycki18.01.2024
30 interakcji Dołącz do dyskusji

– Mamo, chcę Hyundaia Konę. – Mamy Hyundaia Konę w domu. Ok, nazwa auta na fakturze zakupowej będzie inna – i będzie brzmiała „Hyundai Bayon” – ale to, co było najładniejszego w Konie, trafiło w końcu i do mniejszego modelu.

Chodzi oczywiście o LED-ową monobrew listwę łączącą przednie reflektory, które nowej Konie nadaje wygląd statku kosmicznego i… w mniejszym Bayonie też wygląda bardzo dobrze. A dokładniej tak:

Dla porównania, wcześniej było tak:

Hyundai-Bayon-LPG-test-2021(0)

Nie jest to może jakaś dramatyczna metamorfoza, ale jest lepiej i dodatkowo najwyraźniej tego właśnie chcieli klienci – Hyundai w swoim komunikacie prasowym wyraźnie zaznacza, że nowości w tym zakresie wprowadzono „specjalnie z myślą o europejskich odbiorcach”. Czyli przy okazji możemy się cieszyć, że w końcu coś nie zostało zrobione z myślą o dalekim wschodzie albo równie dalekim zachodzie. Albo przynajmniej możemy to sobie wmawiać.

W ślad za nową listwą LED poszła oczywiście też zmiana przedniego pasa – nowy jest kształt przedniego zderzaka i osłony chłodnicy, aczkolwiek wygląda trochę na to, jakby bliżej nadkola postanowiono nie wprowadzać większych zmian i zachować ten sam kształt wcięcia na reflektor i wloty powietrza (aczkolwiek te drugie są już w innym kształcie).

Z profilu większych zmian raczej nie zauważymy, chyba że ktoś zdecyduje się na zamówienie nowych obręczy – odświeżone zostały zarówno te 16-, jak i 17-calowe. Nowe będą też cztery lakiery, a cała paleta kolorów będzie składała się z dziewięciu opcji i opcjonalnego dachu w kolorze czarnym.

Trochę więcej dzieje się z tyłu, aczkolwiek ograniczono się tutaj do modyfikacji tylnego zderzaka. Wcześniej było tak:

Hyundai-Bayon-LPG-test-2021(0)

Wyszło lepiej, aczkolwiek egzemplarz na drugim zdjęciu wygrywa koreczkiem ekonomicznej i ekologicznej jazdy.

Odświeżony Hyundai Bayon – wnętrze

Do tej pory było tak:

A będzie tak:

Drastycznych zmian na pierwszy rzut oka (poza większym wyświetlaczem na środku, teraz w standardzie 10,25″) raczej nie widać. Panel klimatyzacji nadal oferuje fizyczne przyciski, standardowy wyświetlacz ma 4,2″, natomiast można go w pełni zastąpić cyfrowymi zegarami o przekątnej również 10,25″. Oferowana jest do kompletu obsługa Apple CarPlay, Android Auto, bezprzewodowego ładowania, dwa złącza USB-C (jeden z przodu i jeden z tyłu), złącze USB-A (z przodu), a także system dźwiękowy Bose.

W ramach liftingu usunięto też z wnętrza klasyczne żarówki i wprowadzono na ich miejsce LED-y. Jeśli ktoś chce dopłacić, to opcjonalnie może dokupić oświetlenie ambientowe z możliwością zmiany kolorów.

Na liście wyposażenia z zakresu bezpieczeństwa znajdziemy z kolei m.in. asystenta podążania pasem ruchu, zapobiegania kolizjom czołowym, adaptacyjny tempomat, zapobiegania kolizjom w martwym polu, monitorowanie uwagi kierowcy czy eCall drugiej generacji.

Komunikat prasowy niestety póki co nie wspomina o dostępnych opcjach napędowych i cenach. W tej chwili Hyundai Bayon oferowany jest wyłącznie z litrową jednostką benzynową o mocy 100 KM i sześciostopniową przekładnią manualną albo dwusprzęgłową przekładnią automatyczną. Ceny startują od promocyjnych 86 600 zł za 1.0 T-GDI 6MT w najniższej wersji wyposażenia i wspinają się do 102 200 zł za najwyższą wersję z „automatem”.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać