Wiadomości

Nowa Skoda Octavia ma już polską cenę. Najpierw usiądź, potem poczekaj

Wiadomości 22.03.2024 442 interakcje

Nowa Skoda Octavia ma już polską cenę. Najpierw usiądź, potem poczekaj

Piotr Barycki
Piotr Barycki22.03.2024
442 interakcje Dołącz do dyskusji

Skoda Octavia w wersji po liftingu pojawiła się nareszcie w polskim konfiguratorze. Cena? Taka, że część osób prawdopodobnie będzie wolała jeszcze chwilę poczekać.

Jeden z ulubionych samochodów Polaków jest bowiem póki co dostępny w jednej wersji, więc cena na dzień dobry jest zdecydowanie wyższa niż do tej pory.

Nowa Skoda Octavia – cena w Polsce od 125 800 zł

Przy czym osoby, które w tym momencie wspomną o tym, że dotychczas cennik zaczynał się od okolic 100 000 zł, mogą spać względnie spokojnie – startową wersją odświeżonej Octavii jest odmiana Selection, czyli nie ta podstawowa. Na jej debiut przyjdzie nam jeszcze pewnie chwilę poczekać, więc na razie możemy przyjrzeć się temu, co trafiło do cennika.

Jeśli chodzi o jednostki napędowe, to opcji mamy do wyboru aż 5, wliczając w to i diesle, i benzyny, a także przekładnie automatyczne i manualne.

Gamę silnikową i cennikową otwiera nowość w ofercie, czyli 1.5 TSI, ale osłabione do 115 KM. Możemy je zamówić manualną, 6-stopniową przekładnią i to właśnie daje nam startowe 125 800 zł. Możliwa jest dopłata do przekładni DSG – lądujemy wtedy na 135 000 zł.

Dużo większą popularnością będzie się pewnie cieszyć standardowe 1.5 TSI 150 KM, również oferowane z przekładnią manualną i w takim zestawie wyceniane na 134 500 zł. Jeśli nie chcemy sami zmieniać przełożeń, musimy dopłacić – na fakturze pokaże się wtedy już 141 600 zł.

Piątą opcją do wyboru jest wysokoprężne 2.0 TDI o mocy 150 KM, łączone tylko i wyłącznie z 7-stopniowym DSG. Cena? Minimum 155 100 zł.

Skoda Octavia Selection – wyposażenie

Jak przystało na wersję Selection – jest nieźle. W standardzie znajdziemy m.in. czujniki parkowania z przodu i z tyłu, kamerę cofania, cyfrowe zegary, podgrzewane przednie fotele, 17-calowe felgi, tempomat, bezkluczykowy dostęp i uruchamianie samochodu, kierownicę wykończoną skórą, podłokietnik, chromowane wstawki, przyciemniane szyby tylne boczne i tylną, elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka boczne oraz cały zestaw drobniejszych dodatków.

Niestety, jeśli chcemy, żeby nasza Skoda wyglądała jak z prasówki, będziemy musieli dopłacić wyraźnie więcej. Fotele i kolorystyka taka, jak ze zdjęcia powyżej? Uczciwe 16 800 zł. Pakiet oświetleniowy, żeby mieć reflektory jak z reklamy? Od 5800 do 7300 zł. Za pakiet z 13-calowym ekranem centralnym i HUD-em zapłacimy z kolei 7500 zł, natomiast za Pakiet Performance + Winter Premium (proszę nie pytać o związek między tymi dwoma pakietami) z obniżonym zawieszeni, podgrzewaną kierownicą i progresywnym układem kierowniczym – 5100 zł.

Lista pojedynczych opcji jest przy tym ekstremalnie ograniczona i większość dodatków znajdziemy w większych pakietach. Na liście pojawia się jednak osobno m.in. system audio Canton (2700 zł), szyby dźwiękochłonne (600 zł), wybór profilu jazdy (600 zł), hak holowniczy (4500 zł), elektrycznie regulowane fotele przednie (5900 zł)sportowa kierownica (600 zł) czy adaptacyjny tempomat 2000 zł. Dopłaty wymaga też wycieraczka tylnej szyby „Aero” (700 zł) i dywaniki (300 zł).

Tak z czystej ciekawości postanowiłem sprawdzić, jak szybko uda się rozpędzić nową Octavię do 200 000 zł. Nie zajęło mi to zbyt wiele czasu, choć zdecydowanie ułatwiłem sobie zadanie, zaczynając od wyboru silnika wysokoprężnego. Jeśli komuś nie zależy na przesadnie bogatym wyposażeniu, a po prostu szuka sporego samochodu – może lepiej poczekać na tańsze odmiany. Z drugiej strony – zamiast czepiać się ceny diesla, można się najwyżej pocieszyć tym, że w ogóle jeszcze jest w gamie, bo wcale nie jest to taki powszechny widok w tym segmencie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać