Wiadomości

Taka będzie nowa Skoda Kodiaq. Producent ujawnia specyfikację

Wiadomości 27.06.2023 43 interakcje

Taka będzie nowa Skoda Kodiaq. Producent ujawnia specyfikację

Piotr Barycki
Piotr Barycki27.06.2023
43 interakcje Dołącz do dyskusji

Nowa Skoda Kodiaq nie ma już właściwie żadnych tajemnic. Na chwilę przed oficjalną premierą poznaliśmy nie tylko dokładne wymiary auta, ale też opcje wyposażenia i jednostki napędowe. Zapowiada się duży hit – i to dosłownie. 

Dosłownie, bo nowa Skoda Kodiaq – zgodnie z obowiązującymi trendami – będzie od i tak sporawego poprzednika jeszcze większa. Ale po kolei.

Nowa Skoda Kodiaq – wymiary

4758 mm – tyle miejsca będzie zajmować na długość nowa Skoda Kodiaq w naszym garażu. Oznacza to wzrost o ponad 6 cm, aczkolwiek rozstaw osi nie zmienił się nawet o milimetr (2791 mm, dokładnie tyle, ile w poprzedniku).

Urosła za to przestrzeń bagażowa (910 litrów, czyli dodatkowe 75), a także przestrzeń nad głowami osób podróżujących w opcjonalnym trzecim rzędzie – teraz będą mieli do dyspozycji bonusowych 15 mm na fikuśną fryzuję albo bardzo niski kapelusz. Przy czym jeśli dopłacimy do trzeciego rzędu, to w bagażniku zmieścimy od 340 do 845 l bagażu.

Jeśli natomiast chodzi o konkretne parametry dla wysokości i szerokości, to te wynoszą odpowiednio 1657 mm i 1864 mm. Co z kolei może oznaczać, że nowa Skoda Kodiaq może być od poprzednika minimalnie węższa i właściwie tak samo wysoka.

Nowa Skoda Kodiaq – silniki

Dobra i spodziewana wiadomość – tak, będą spalinowe, nie ma się o co martwić. Natomiast wybór nie będzie jakiś porażający, bo w sumie do wyboru będzie 5 jednostek – albo raczej 5 kombinacji układów napędowych, w tym:

  • 1.5 TSI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TSI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 204 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG, 150 KM
  • 2.0 TDI z 7-stopniowym DSG i 4×4, 193 KM
  • 1.5 TSI iV z 6-stopniowym DSG, 204 KM

Największą nowością jest oczywiście hybryda plug-in z zasięgiem teoretycznym ponad 100 km, która na naszym rynku – z racji braku dopłat czy ulg podatkowych – pewnie nie będzie się cieszyć zbyt wielką popularnością, ale na zachodzie może mieć zdecydowanie więcej szczęścia. Brak napędów z udziałem manualnej przekładni raczej nie powinien nikogo dziwić – już obecnego Kodiaqa nie da się kupić z opcją pełnej kontroli nad przełożeniami.

Wzmianek o kolejnej wersji RS na razie brak. Nie wiadomo, czy to dlatego, że po prostu jej nie będzie, czy dlatego, że będzie traktowana jako osobny model, który zadebiutuje w późniejszym terminie.

Nowa Skoda Kodiaq – wyposażenie

Zgodnie z tym, co właśnie ujawnił producent, nowa Skoda Kodiaq ma być wyposażona m.in. w system zdalnego parkowania, ze sterowaniem z poziomu smartfona, spory pakiet systemów wspomagających jazdę, wliczając w to rozbudowany pakiet systemów wspomagających jazdę w korku (z automatycznym ruszaniem, hamowaniem i skręcaniem do prędkości 60 km/h), a także nowe, matrycowe reflektory LED.

We wnętrzu natomiast – po raz pierwszy w historii Skody – znajdziemy dźwignię wyboru trybów jazdy umieszczoną przy kierownicy. Do kompletu dostaniemy też centralny wyświetlacz o przekątnej 12,9″ i cyfrowe zegary o przekątnej 10,25″, a do kompletu będzie można też zamówić HUD-a.

Z trochę mniej cyfrowych dodatków – tylny rząd będzie można od teraz przesuwać, a z tyłu tunelu centralnego pojawi się dodatkowy schowek z uchwytem na kubki dla osób jadących z tyłu.

Czego jeszcze nie wiemy?

Nie mamy jeszcze oficjalnych zdjeć bez maskowania – to na pewno. Nie wiemy też, ile będzie kosztować nowa Skoda Kodiaq. Póki co cennik obecnej generacji otwiera kwota niemal 150 000 zł – i można przyjąć, że następca tańszy nie będzie.

Czytaj również:

Wciśnij „Sport”, żeby popsuć samochód. Skoda Kodiaq RS 2.0 TSI – test

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać