17.02.2020

Dalsze ukrywanie wyglądu Sorento nie miało sensu. Kia pokazała zdjęcia

Jak wygląda nowe Sorento wiemy już od kilku tygodni. Koreańczycy stwierdzili, że nie ma co czekać na marcową premierę w Genewie i opublikowali pierwsze, oficjalne zdjęcia.

Z twitterowych przecieków można było wywnioskować, że największy europejski SUV Kii stylistycznie czerpie garściami z amerykańskiego Telluride i… indyjskiego Seltosa. W porównaniu ze sprzedawanym obecnie modelem trzeciej generacji, nowe Sorento jest bardziej kanciaste i już na pierwszy rzut oka bardziej premium.

Nowa Kia Sorento – w każdą stronę większa.

O włos, ale zawsze. Siedmiomiejscowa Kia ma o 35 mm dłuższy rozstaw osi, o kilka milimetrów urosła też na długość, szerokość i wysokość. Podobno będzie znacznie przestronniejsza w środku – to efekt przeprojektowania elementów wnętrza. W komunikacie prasowym zwrócono uwagę, że słupek A przesunięto o 30 mm do tyłu, co ma sprawiać, że sylwetka auta będzie bardziej proporcjonalna. Nie chodzi przecież o to, by pod maską zrobić więcej miejsca na silnik.

Nowe Sorento – w każdą stronę bardziej luksusowe.

Dwukolorowe wnętrze wykończone skórą, ambientowe podświetlenie i wielkie ekrany – to pierwsze elementy, które rzucają się w oczy na zdjęciach wnętrza.

Ekrany są dwa – ten za kierownicą ma przekątną 12,3 cala, a dotykowy na szczycie konsoli centralnej – 10,25 cala. Kia po azjatycku nie ucieka od fizycznych przycisków i pokręteł – pozostawiono osobny panel klimatyzacji, a po obu stronach ekranów pozostawiono pokrętła do obsługi radia.

Wyróżnikiem nowego Sorento jest jeszcze pokrętło zastępujące dźwignię zmiany biegów. Tego eleganckiego gadżetu, kojarzonego raczej z drogimi SUV-ami z Wielkiej Brytanii, poskąpiono nawet w większym i droższym Telluride. 

Na liście elementów wyposażenia pojawią się chyba wszystkie możliwe systemy bezpieczeństwa. Podobno Sorento będzie pierwszym europejskim modelem Kii z funkcją automatycznego parkowania, którą bratni Hyundai chwalił się podczas ostatniego Superbowl.

Nowa Kia Sorento – w każdą stronę bliżej limitów CO2.

Jak każdy producent Kia musi radzić sobie z unijnymi limitami emisji spalin. By zbliżyć się do magicznych 95 g/km będzie sprzedawać Sorento ze zwykłym napędem hybrydowym i jako hybrydę plug-in. W obu jako główna jednostka napędowa pracować ma benzynowy silnik 1.6. Zwykła hybryda ma mieć w sumie ok 230 KM mocy, plug-in – ok. 260 KM. Kia nie podała informacji o zasięgu na prądzie, ale brytyjskie media spekulują, że może on wynieść nawet 65 km. 

Dla tych, którzy podróżują dużo i głównie po autostradach przygotowano wersję z silnikiem wysokoprężnym o pojemności 2,2 l i mocy ok. 200 km. 

Czy w Europie pojawi się wersja benzynowa bez wsparcia silnika elektrycznego i czy poza wersją 4×4 będzie można wybrać auto z napędem na przednią oś – tego dowiemy się pewnie z kolejnych informacji prasowych.