20 lat doskonalenia – oto historia Nissana X-Trail, idealnego samochodu dla Twojej rodziny

Nissan X-Trail jest na rynku już od ponad dwóch dekad, a do salonów właśnie trafiła jego czwarta generacja wyposażona w innowacyjny napęd e-POWER. Zobacz, jak zmieniał się rodzinny SUV Nissana.

Był październik roku 2000, gdy podczas salonu w Paryżu opadła płachta z zupełnie nowego modelu Nissana. Zgromadzeni dookoła dziennikarze i odwiedzający zobaczyli mierzącego 4,5 metra SUV-a o modnych, kanciastych kształtach. Jego wysokość wynosiła 1,7 metra. Poszerzone nadkola nadawały mu masywniejszego wyglądu, a linie nadwozia… po prostu mogły się podobać. Stylistyka Nissana X-Trail prezentowała się całkiem terenowo. Wrażenie robiło również wnętrze. Kanciaste kształty miały swoją kontynuację w środku samochodu. Efektowny kokpit z centralnie umieszczonymi zegarami miał dużo schowków, a całe wnętrze miło zaskakiwało przestronnością.

X-Trail, który jeszcze w 2000 roku trafił do sprzedaży w Japonii, a w 2001 r. zagościł w salonach w Europie, zrobił niesamowitą karierę. Przez siedem lat został sprzedany w 700 000 egzemplarzy. Nissan to jedna z najważniejszych marek, które rozpoczęły modę na SUV-y. X-Trail był pomostem między wciąż popularnymi wtedy autami osobowymi a terenówkami. Z jednej strony powstał na tej samej platformie, co Primera czy Almera, miał samonośną konstrukcję i naprawdę dobrze jeździł po asfalcie. Z drugiej, jego prześwit wynosił 20 cm, a napęd na cztery koła pozwalał na dołączanie i odłączanie tylnej osi. Nissan to marka z długimi tradycjami w budowie skutecznych terenówek, a doświadczenia z prac np. nad Terrano czy Patrolem, wykorzystano właśnie w modelu X-Trail.

Pod maską mogły pracować silniki benzynowe i wysokoprężne. W Polsce największą popularnością cieszyła się benzynowa dwulitrówka, ale na rynku japońskim był dostępny prawdziwy rarytas, czyli… motor 2.0 turbo o mocy 280 KM w wersji X-Trail GT.

Nissan X-Trail II zadebiutował w 2007 roku

Projektując ten samochód, postawiono na ewolucję, a nie rewolucję w kwestii stylistyki. Kanciaste kształty tylko delikatnie zaokrąglono, ale oglądający nowy model od razu widzieli, że to X-Trail. Pozostały także charakterystyczne elementy poprzednika, takie jak reflektory w relingach dachowych, doświetlające drogę podczas jazdy… poza drogami.

W środku zegary powędrowały jednak już w tradycyjne miejsce, czyli za kierownicę. Cały X-Trail nieco urósł, osiągając długość 4,6 metra. Pod maską – benzynowa dwulitrówka, motor 2.5 lub dwulitrowe diesle. Z kolei gamę przekładni, oprócz manualnej i tradycyjnego automatu, uzupełniła bezstopniowa skrzynia CVT.

Drugi X-Trail był ceniony za praktyczność i jeszcze lepszy komfort na asfalcie niż w przypadku poprzednika. Poprawiono jakość resorowania czy wyciszenie, a silniki zużywały mniej paliwa.

W 2013 roku pożegnaliśmy kanciaste kształty

Trzecia generacja modelu, która najpierw w 2013 roku została pokazana w Japonii, a w 2014 r. przedstawiono ją też Europejczykom, oznaczała zupełnie nową stylistykę. Tym razem X-Trail przypominał model Qashqai, czyli kolejny z przełomowych modeli w historii Nissana, który zapoczątkował segment crossoverów. Pożegnaliśmy kanciaste kształty nasuwające skojarzenia z offroadem.

Zmian w nowej generacji było o wiele więcej. Auto urosło (4,64 metry długości), a na liście opcji pojawił się trzeci rząd siedzeń, czyniąc z niego samochód siedmioosobowy. Nawet duże rodziny mogły się, więc cieszyć bogatym wyposażeniem i wysokim komfortem jazdy. Pod maską nowego modelu – produkowanego nie tylko w Japonii, ale i m.in. w Korei Południowej, Malezji, Indonezji czy w Stanach Zjednoczonych – zagościły silniki o mniejszych pojemnościach.

Downsizing, czyli jeden z najważniejszych motoryzacyjnych trendów ostatniej dekady, trafił także do Nissana. Jednostki o pojemności 1.3 (benzynowy turbo) czy 1.6 (diesel) zapewniały nie tylko lepsze osiągi i przyjemniejsze wrażenia z jazdy (bo nie trzeba było „kręcić” silnika zbyt wysoko), ale i niższe spalanie od wcześniejszych motorów 2.0 czy 2.5.

Najnowsza odsłona – Nissan X-Trail z napędem e-POWER

Teraz możemy już pisać, że to „od zeszłego roku”, choć do nowej daty w kalendarzu pewnie wszyscy będziemy się jeszcze trochę przyzwyczajać. Najnowszy X-Trail łączy bardziej kanciaste kształty z opływowymi i… po prostu dobrze wygląda. Po raz kolejny nowa generacja urosła, co oznacza przede wszystkim więcej miejsca w każdym z rzędów. Tak jak w przypadku poprzednika, tak i teraz, rodzinny Nissan może pomieścić aż siedem osób.

Najważniejsze elementy nowego Nissana X-Trail kryją się pod nazwami e-POWER i e-4ORCE. Ten pierwszy to typ napędu. Oprócz miękkiej hybrydy, w ofercie Nissana X-Trail znajduje się bowiem także zupełnie nowe rozwiązanie. Mowa o technologii e-POWER (moc 204 KM lub 213 KM w odmianie z napędem na cztery koła), która nie wymaga ładowania, a jednocześnie zapewnia płynność jazdy i reakcję na gaz znaną z samochodów elektrycznych. Jak to działa? Mówiąc w skrócie – silnik spalinowy zasilany benzyną służy do ładowania baterii, z której energia trafia do silnika elektrycznego – i to z niego moc jest przenoszona na koła samochodu. Ładowarka? Jest nam zupełnie niepotrzebna.

Czym jest e-4ORCE? Skoro już mówimy o przenoszeniu mocy na koła, warto wspomnieć o tym układzie. To rozwinięcie technologii e-POWER o bardzo skuteczny napęd na cztery koła. Zapewnia świetną trakcję nie tylko na asfalcie. Mokra czy ośnieżona nawierzchnia nie stanowi dla modelu X-Trail problemu nawet przy mocnym wciskaniu gazu od samego startu. Co więcej, ten samochód sporo potrafi w terenie. To rzadko spotykana umiejętność w przypadku współczesnych SUV-ów, ale X-Trail czwartej generacji nie ma się czego wstydzić nawet w porównaniu z pierwszą, całkiem „offroadową” odsłoną. Radzi sobie w błocie, na ostrych podjazdach i zjazdach i umie przejechać przez przeszkody, które przerosłyby większość jego konkurentów. Pomaga też w terenie kierowcy, m.in. dzięki systemowi kamer i asystentowi zjazdu.

Komfortowy i bezpieczny

Przekonuje do siebie też świetnie wykończonym i ergonomicznym wnętrzem. Łatwo do niego wsiąść, również do tyłu, bo tylne drzwi otwierają się pod kątem prawie 90 stopni. To ułatwia zajmowanie miejsca w drugim i trzecim rzędzie. X-Trail da się lubić także za dobre wyciszenie, duże ekrany (łącznie mogą mieć aż 35 cali!) czy choćby za gniazda USB typu A i C z przodu i z tyłu. Drobiazg, a cieszy i zapobiega kłótniom w podróży. Miłym dodatkiem jest także pomysłowy system aranżacji przestrzeni bagażowej, którą możemy dopasować do swoich potrzeb za pomocą jednej z 16 różnych konfiguracji. W pakiecie mamy podgrzewaną kierownicę i przednią szybę, a dzięki trójstrefowej klimatyzacji automatycznej nie musimy martwić się o komfort rodzinnej przygody.

A wszystko to bez obaw o bezpieczeństwo naszych najbliższych. Nowy Nissan X-Trail został wyposażony w liczne systemy bezpieczeństwa, których skuteczność została potwierdzona przez niezależną organizację Euro NCAP – najwyższa ocena pięciu gwiazdek w testach bezpieczeństwa mówi sama za siebie.

Jak jeździ nowy Nissan X-Trail? Jak w praktyce działa technologia e-POWER? Jaki jest efekt ponad dwóch dekad ulepszania pomysłu na rodzinnego SUV-a? Najlepiej samemu się o tym przekonać. Jazda próbna spodoba się zarówno wieloletnim miłośnikom modelu, jak i tym, którzy przesiadają się z aut zupełnie innej marki.

Materiał powstał we współpracy z firmą Nissan