12.09.2019

Nissan szuka nowego prezesa. Chyba zgłoszę swoją kandydaturę

Po ustąpieniu Hiroto Saikawy z funkcji prezesa Nissana, koncern szuka trzeciej już osoby na to stanowisko w ostatnim czasie. Przesyłam moje CV. 

Pierwszy z hukiem odszedł oczywiście Carlos Ghosn. Hiroto Saikawa także opuszczał firmę w atmosferze skandalu finansowego. Wyniki Nissana nie są najlepsze, więc potrzeba jest cudotwórcy w rodzaju śp. Sergio Marchionne, który uzdrowi japońskiego producenta. W Japonii nadal Nissan jest ceniony wyżej niż Toyota. Ogólnie jednak potrzebna jest akcja MNGA – Make Nissan Great Again. Proszę, oto mój plan…

Punkt pierwszy: kei-cars w Europie

Nie sprzedają się i w ogóle, po co te pojazdy w Europie – bzdury, po prostu nikt nie potrafił ich dobrze sprzedać. Dayz wygląda całkiem dobrze, a Dayz Roox jest może dziwaczny, ale to też jakaś zaleta, bo dziwaczność w obecnych czasach sprzedaje się jako indywidualizm. Zaraz tu się odpali kampanię „dokładnie tyle samochodu ci wystarczy”, „mniej znaczy dużo, dużo więcej” (w odniesieniu do przestronności), no i przede wszystkim „kei is gay”, z nastawieniem na wywołaniem efektu mody w konkretnej grupie docelowej. Trochę się martwię o bezpieczeństwo, ale to się tam dołoży parę gadżetów i brzęczyków, tak jak to całe Euro-NCAP lubi, a poza tym te gwiazdki i tak są nic nie warte, co zostało wielokrotnie udowodnione. Ewentualnie jeden z tych kei-cars może być elektryczny.

Punkt drugi: system e-Power

Dlaczego to jeszcze nie jest wprowadzone w Europie, gdzie liczy się jak najniższa emisja CO2? Nie mogę zrozumieć na co oni czekają. Natychmiast nakazałbym wprowadzić e-Power do Qashqaia, Juke’a i X-Traila na rynku europejskim. Przypomnę, że e-Power to taka hybryda, gdzie koła napędza tylko silnik elektryczny, a silnik spalinowy wyłącznie doładowuje akumulatory. Widziałem filmy jak to jeździ i jeździ całkiem przyjemnie, a przy tym pozwala zużywać ok. 5 l/100 km. W Japonii układ jest dostępny w modelach Note i Serena, czyli takim minivanie. Przecież to jest właśnie to, co by się przydało w Europie. Opracowali jakiś obiecujący system i kiszą go na rynku wewnętrznym. Jako prezes podejmuję decyzję o przyspieszeniu wprowadzenia e-Power do Europy.

Punkt trzeci: robimy elektrycznego następcę GT-R

Taycan jest szybki na torze? Tesla się zbroi? Oba te samochody będą mogły co najwyżej wąchać elektryczne spaliny, kiedy zrobimy następcę GT-Ra napędzanego prądem. Będzie to coś na kształt R390, tyle że elektryczne i tak radykalne, że nawet ten silnik elektryczny będzie bulgotał na wolnych obrotach. Stówa w dwie sekundy, Nurburgring w siedem minut, czy tam w sześć, czy ile tam potrzeba na rekord – bez różnicy, w każdym razie będzie to coś, czego szejkowie jeszcze nie mają w swoich kolekcjach, więc oni to kupią, a my, znaczy się Nissan, będziemy mieli halo-cara na następne lata.

Punkt czwarty: z elektrycznego Leafa robimy rodzinę. Będzie Leaf-SUV i Leaf-sedan

Wiem, że Leaf-sedan już jest, w Chinach. Ale brakuje go w Stanach Zjednoczonych. Dlaczego? To nonsens. Natychmiast dawać go do Stanów, a do Leafa dorabiać duże koła i wyższe nadwozie, i pchać go pod nazwą typu Trunk albo Tree jako SUV-a na rynek amerykański i europejski z akumulatorami od Leafa z plusem. Dlaczego dopiero teraz się w ogóle za to bierzemy? Przecież to trzeba było zrobić dwa lata temu. Że ja was muszę wszystkiego uczyć…

Punkt piąty: wywalamy starego Frontiera z USA i ohydztwo pod nazwą Armada

Frontier sprzedawany w USA to wciąż stara Navara D40. Nie był to jakoś przesadnie udany model. W sumie lepiej byłoby go zasypać i o nim zapomnieć. Przecież nowa Navara jest już od dawna dostępna, a pickupy to w USA najważniejszy i najbardziej dochodowy segment. Nie rozumiem, jak można w związku z tym pchać klientom tak przestarzały wóz. Sami sobie, panie i panowie, podkopujecie rynkową pozycję, i to na własne życzenie. Mówię to wam jako prezes. No i zostaje jeszcze ten model Armada. Znajdźcie mi designera, który to projektował i go zwolnijcie. Klienci nie zasługują na coś tak brzydkiego. Idźcie zobaczyć jak to robi Range Rover i wróćcie z czymś podobnym, tylko ładniejszym. No co tak patrzycie? Idźcie już!