02.03.2019

Oto najszybsze diesle na rynku. Pięć sekund do setki to dopiero początek zabawy

Diesle są złe. Diesle są powolne. Diesle nie zapewniają żadnych wrażeń z jazdy poza dźwiękiem kartofli wpadających do piwnicy. A może jednak jest inaczej? Zainspirowani świeżo zaprezentowanym Volkswagenem Touaregiem 4.0 V8 TDI sprawdziliśmy, które modele z silnikami wysokoprężnymi spośród oferowanych na naszym rynku są najszybsze. Oto lista diesli, które najmocniej wciskają w fotel.

Okazuje się, że zwolennicy samochodów napędzanych olejem napędowym mają na naszym rynku całkiem szeroki wybór modeli, które są w stanie przyspieszyć do setki w czasie krótszym niż ten, w którym przeczytacie to zdanie. To ta dobra informacja. Gorsza jest taka, że prawie wszystkie z tych aut to modele niemieckie, a jedno nie-niemieckie i tak korzysta z niemieckiej techniki. Spójrzmy na szczegóły.

Miejsce 5. – 5,0 s. do 100 km/h

Zaczynamy od równych 5 s. potrzebnych na przyspieszenie do 100 km/h. Wybór jest tutaj nadzwyczaj skromny i ogranicza się do Mercedesa CLS 400d 4MATIC. Dysponuje on 2,9-litrowym turbodieslem generującym 340 KM i 700 Nm. Takie auto nie jest oczywiście tanie – jego ceny zaczynają się od 371,5 tys. zł.

Miejsce 4. – 4,9 s. do 100 km/h

Po urwaniu 0,1 s. z czasu przyspieszenia do 100 km/h robi się bardzo ciasno. W tej kategorii mamy bowiem do czynienia z aż 6 modelami.

Pierwszy to pachnący nowością Volkswagen Touareg 4.0 TDI, który jak gdyby nigdy nic wjedzie niedługo do salonów z 8-cylindrowym dieslem o mocy 421 KM. Do tego mamy 900 Nm momentu obrotowego.

Kolejna propozycja to Mercedes klasy E z takim samym układem napędowym co wymieniony wyżej CLS. Wersja z klasycznym nadwoziem typu sedan to jedyny aktualnie oferowany Mercedes z silnikiem wysokoprężnym, który jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h w czasie krótszym niż 5 s. Oprócz tego, że auto jest szybsze od CLS-a, to jest też zauważalnie tańsze – ceny startują od poziomu 315,5 tys. zł.

Następne 4 propozycje pochodzą z jednej marki – BMW. Bawarski producent wystawia w tej kategorii osiągów modele 335d GT, serię 3 Touring, X3 M40d oraz 840d – wszystkie z napędem na obie osie xDrive. Każdy z tych modeli dysponuje 6-cylindrowym, 3-litrowym turbodieslem, ale odrobinę różnią się parametry. Najmniejszą mocą dysponują modele oparte na powoli wycofywanej serii 3 poprzedniej generacji: Gran Turismo i Touring. Oba mają 313 KM. O 7 KM więcej zaoferuje nam seria 8, natomiast 326 KM otrzymamy w X3 M40d.

Za takie osiągi zostawimy w salonie bawarskiej marki co najmniej 260 tys. zł (seria 3 Touring), ale chętni na zakup BMW 840d muszą liczyć się z wydatkiem co najmniej 477,8 tys. zł.

Miejsce 3. – 4,8 s. do 100 km/h

Tym razem wybór jest znacznie skromniejszy – do wyboru mamy BMW 435d GranCoupe xDrive i jedynego przedstawiciela innej marki niż niemiecka. Jest to Bentley Bentayga.

BMW dysponuje oczywiście wspomnianym już 3-litrowym turbodieslem. Bentley ma pod maską 4-litrowe V8 – tak jak Volkswagen Touareg. W praktyce istnieją tu jednak pewne różnice konstrukcyjne, ponieważ Bentayga oprócz układu bi-turbo ma także napędzany elektrycznie kompresor. Nic w tym dziwnego – Bentley korzysta z 435-konnego silnika Audi SQ7 TDI, które w Polsce nie jest już dostępne, a w Niemczech oferuje się póki co tylko egzemplarze z zeszłego roku.

Ceny? W przypadku BMW nie jest jeszcze aż tak źle (wszystko jest względne…) – zapłacimy za nie co najmniej 290,6 tys. zł. Bentaygę kupimy po wpłaceniu mniej więcej 3-krotności tej kwoty. To boli, tak. Rzecz w tym, że obecnie na rynku nie ma żadnego szybszego SUV-a z silnikiem Diesla.

Miejsce 2. – 4,7 s. do 100 km/h

Tak jak w kategorii równych 5 s., także i tu wybór ogranicza się do jednego auta. Jest to BMW 435d Coupe xDrive. Kosztujący co najmniej 287,9 tys. zł samochód ma 313 KM, podobnie jak wersja Gran Coupe i modele 3 GT i 3 Touring.

Miejsce 1. – 4,4 s. do 100 km/h

Spodziewaliście się modelu przyspieszającego do 100 km/h w 4,6 s.? Cóż, tak się składa, że na naszym rynku takiego diesla nie ma. Przez jakiś czas oferowano Porsche Panamerę 4S Diesel, która przyspieszała do setki w 4,5 s. Takie auta nie są już jednak dostępne. Ale nie szkodzi – lider zestawienia wykonuje sprint jeszcze o 0,1 s lepiej niż Panamera 4S.

Jest to BMW M550d xDrive, dysponujące – a jakże – 3-litrowym turbodieslem. Tyle tylko, że do współpracy z jednostką napędową zaprzęgnięto tu aż 4 turbosprężarki. W efekcie najszybszy diesel na naszym rynku osiąga 400 KM i 760 Nm. Oczywiście adekwatna do osiągów jest cena – M550d startuje od 427,4 tys. zł.

Same 6- i 8-cylindrowe silniki? Nuuuda…

Może i tak. Weźcie jednak pod uwagę, że Volkswagen i Audi eksperymentowały z silnikami 5.0 V10 TDI (w Phaetonie czy pierwszym Touaregu) czy 6.0 V12 TDI (w 1. generacji Audi Q7). Czy te auta załapałyby się na powyższą listę? Nie – zabrakłoby im do tego nieprawdopodobnie dużo, bo aż pół sekundy. Powiedzmy sobie wprost – po co komu 500 KM, skoro Audi Q7 V12 TDI przyspiesza do 100 km/h w absolutnie żenujące i nieakceptowalne 5,5 s.? Teraz liczy się wejście do Klubu 5 sekund.