Na autostradach pojawią się „progi zwalniające”. Bardzo dobrze, nawet jeśli to nie są progi
Wiadomości / Bezpieczeństwo ruchu drogowego 21.11.2022Uwaga, elektryzująca wiadomość. Prawdziwa i nieprawdziwa jednocześnie. Będą progi zwalniające na autostradach, ale to nie tak, jak myślicie. To bardziej listwy niż progi.
Zawsze jak widzę służby porządkowe, które wykonują jakieś czynności na drodze, to zastanawiam się, czy im życie nie jest miłe. Ostatnio chyba takie dreszcze na plecach miałem, jak widziałem przycinanie trawy między jezdniami drogi ekspresowej. Skoro można rozjechać pieszego na przejściu dla pieszych i to w biały dzień, to jak tu się nie bać pracując na autostradzie? Panowie chodzą sobie po pasie, po którym nie odbywa się ruch i są nawet ubrani w odzież, która ma zapewnić, że będą dobrze widoczni, ale nikt nie zagwarantuje, że jakiś znudzony kierowca akurat nie będzie dłubał w radiu lub gdzie indziej i w ogóle na drogę nie będzie patrzył. Jak tym ludziom udaje się unikać wypadków, to ja nie wiem. Właśnie wypadkom na pasie awaryjnym ma zapobiegać najnowszy pomysł GDDKiA.
Progi zwalniające – news czy fake news?
Szokującą informację podało Radio Zet. Na autostradach mają pojawić się progi zwalniające, a testy mają ruszyć zaraz. Sprawdzane ma być, jak przy dużych prędkościach reagują na nie samochody osobowe, ciężarowe i motocykle. Na te wieści trochę zezłościła się Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, bo pominięto tu ważny szczegół, a nawet dwa.
Na autostradach i ekspresówkach pojawią się progi zwalniające. Testy ruszą jeszcze w tym miesiącu. "Progi mają być rozkładane tymczasowo" – mówi Szymon Piechowiak z GDDKiA. Sprawdzane jest jak przy dużych prędkościach reagują na nie samochody osobowe, ciężarówki i motocykle.
— Radio ZET NEWS (@RadioZET_NEWS) November 21, 2022
GDDKiA od razu odpaliła protokół antyfejkowy. W obszernym komunikacie wyjaśnia, . GDDKiA chce zwiększyć bezpieczeństwo w trakcie prac utrzymaniowych na drogach.
To nieprawda. Progi będą układane WYŁĄCZNIE na pasie awaryjnym lub pasie tymczasowo wyłączonym z ruchu, przed miejscem prowadzenia prac utrzymaniowych. Co roku dochodzi do wypadków z udziałem służb, a najczęstszą przyczyną jest najechanie od tyłu na pojazd firmy wykonującej prace
— Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (@GDDKiA) November 21, 2022
Będą listwy, a nie progi
GDDKiA nie tylko uspokaja, że żadnych progów na autostradach nie będzie. Przy okazji się trochę pieni, bo zbożny cel trochę nie za bardzo wybrzmiał w relacji o progach na autostradach. Będą listwy, a nie progi i to w celu ochrony życia, w dodatku tylko na pasach awaryjnych.
W okresie od lipca 2020 r. do czerwca 2022 r. na drogach krajowych doszło do 179 zdarzeń z udziałem firm wykonujących prace w pasie drogowym. Niestety zginęło w nich 14 osób, a 63 osoby zostały ranne. Większość tych zdarzeń to najechanie na pracowników służb utrzymaniowych lub wykorzystywane przez nich pojazdy. – GDDKiA
Wypadkom winna jest nadmierna prędkość, dlatego planowanie jest pilotażowe rozwiązanie. Polega na ułożeniu specjalnych szerokich listew na pasie awaryjnym. Najechanie kołem na taką listwę ma ostrzec kierowcę, który ma wtedy zdążyć zmienić pas ruchu. Listwy mają leżeć wyłącznie na pasie awaryjnym i wyłącznie w trakcie prowadzonych prac. Takie rozwiązanie miało sprawdzić się już w Niemczech.
Progi mogą okazać się dobrym rozwiązaniem
Wprawdzie GDDKiA pisze, że dementuje i żadnych progów zwalniających nie będzie, ale techniczne takiego pełnego fejka tu nie było. Progi będą, będą na autostradach, a ich zadaniem będzie zwalnianie pędzących pojazdów. To nic, że to bardziej listwy, niż progi. Trochę nie rozumiem skąd to oburzenie i czy naprawdę kierowcy mieliby uwierzyć, że GDDKiA rozłoży progi spowalniające na pasach ruchu? Na ich miejscu sam rąbnąłbym tytułem typu: Stawiamy progi zwalniające na autostradach, bo nam pracowników rozjeżdżacie. Ale może faktycznie kierowcy są tak nierozgarnięci, że nic by nie skumali, co sugerują komentarze pod adresem GDDKiA.
Ludzie od razu zaczęli wypisywać, że chorzy ludzie tam pracują, w tym GDDKiA, że przeszkody na drodze ustawiają i to wszystko życiu zagraża. Zupełnie jakby pomysł GDDKiA był zbrodniczy. Nikt z oburzonych nie wykazał cienia oburzenia tym, że pracownicy służb drogowych są regularnie rozjeżdżani w trakcie wykonywania swojej pracy.
Zdjęcie główne: GDDKiA