Ciekawostki / Przegląd rynku

Wisząca kolekcja motorynek za 46 tys. zł. Jest szansa zaatakować listę najbogatszych Polaków

Ciekawostki / Przegląd rynku 18.12.2021 113 interakcje
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 18.12.2021

Wisząca kolekcja motorynek za 46 tys. zł. Jest szansa zaatakować listę najbogatszych Polaków

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz18.12.2021
113 interakcje Dołącz do dyskusji

Znalazłem idealne ogłoszenie dla osób, które szukają odpowiedzi na pytanie, czy można zarobić na motorynkach. Mogą sprawdzić sami.

Zrobiłem się sentymentalny przed świętami i postanowiłem sprawdzić, co tam słychać u moich ostatnio ulubionych motorynek Pony. Niedawno robiłem ich przegląd, który ujawnił, że sprzedawcy zwęszywszy popyt odpięli wrotki, puścili lejce i poszli w prawdziwe cenowe tango. Jest bardzo drogo, ceny najdroższych motorynek zbliżały się do 20 tys. zł.

Jeśli ktoś daje taką cenę, to znaczy, że jest i ktoś, kto jest skory ją zapłacić. Zajrzałem do wybranych przez siebie ogłoszeń, żeby zobaczyć, czy te wspaniałe okazje znalazły już nabywców. Zamiast satysfakcjonującej odpowiedzi, napotkałem ogłoszenie z kolekcją motorynek za 46 tys. zł.

motorynki na sprzedaż
Autor tego i pozostałych zdjęć w tekście: Skutery Tarnobrzeg.

Motorynki na sprzedaż

Sprzedawca Skutery Tarnobrzeg sprzedaje prywatną kolekcję motorynek. Jest to bardzo prywatna kolekcja, w przeciwieństwie do pozostałych kilkudziesięciu jednośladów wystawionych przez tego sprzedawcę w serwisie ogłoszeniowym. Ta kolekcja ma wyróżniającą ją cechę, jest jedyną kolekcją w jego ofercie oraz wisi. Pozostałe sprzedawane pojazdy stoją na dworze (ew. na polu), a tu motorynki są pod dachem, zawieszone na łańcuchach.

Sprzedawca nie chce pozbywać się ich pojedynczo, tylko w komplecie. Cena za zestaw 9 motorynek to 46 tys. zł. No raczej nie jest to oferta dla kogoś kto chce sprawić świąteczny prezent mężowi. To jest okazja, żeby zarobić. Chyba. Policzmy.

ogłoszenie motorynki

Ile można zarobić na motorynce?

Tego nie wiem, to trzeba się sprzedających zapytać. Dokładnie o to, czy oferowane przez nich pojazdy faktycznie znajdują klientów, którzy są płacić za nie po kilkanaście tysięcy złotych. Ja wiem tylko, że nie wszystkie egzemplarze z mojego przeglądu odnalazłem w serwisie ogłoszeniowym. Zniknęło ogłoszenie motorynki za 18 900 zł, nie ma też 2 sztuk 301-ek wycenionych na ponad 10 tys. zł. Drogo, ale egzemplarze miały być po remoncie i z możliwością rejestracji, bądź zarejestrowane. A to są punkty, które znacznie podnoszą wartość takich prehistorycznych jednośladów. Potencjał do zarobienia jest, bo zarobek raczej nie wynosił w tych przypadkach przysłowiowe 500 zł.

motorynki tarnobrzeg

W kolekcji za 46 tys. zł jedna sztuka ma być zarejestrowana, niektóre posiadają dokumenty. Jest więc dobrze. Informacja, że większość z nich odpala, jest już przyjemnym dodatkiem. 46 podzielone przez 9 daje lekko ponad 5. Po uśrednieniu wychodzi, że za każdą z tych motorynek zapłacimy 5 tys. zł. W świecie marzeń możemy przemnożyć 9 sztuk przez 18 900 zł, czyli przez cenę motorynki, która zniknęła z ogłoszeń. Może ktoś tyle zapłacił. Wtedy ta prywatna kolekcja byłaby warta 170 100 zł. Zarobek to 124 100 zł, po odjęciu kosztów zakupu. Można nieśmiało pukać do listy najbogatszych Polaków w Polskim Ładzie. Ewentualnie w nowej Ładzie.

To są raczej mrzonki, bo taka cena nie jest realna za pojazdy bez mocnych papierów i w nieznanym stanie technicznym. Zarejestrowana sztuka sprzeda się lepiej, inne według stanu formalnego i ogólnego trzymania się kupy. Może nie być imponujący w pojazdach nadających się wcześniej do zawieszenia pod sufitem. Przyszła koniunktura i trzeba zejść na ziemię. Ktoś na tym zarobi, ale czy stanie się bogaty?

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać