Mandat dla pieszego za wtargnięcie na jezdnię może być słony. Nieważne, ile masz lat

Mandat dla pieszego za wtargnięcie pod auto to najmniejszy problem tego pieszego, jeśli doda się do tego konieczność zapłaty za naprawę auta. 

Zmiana przepisów dotyczących przechodzenia przez ulicę przyniosła obawy. Wprawdzie nie wprowadzono bezwzględnego bezpieczeństwa pieszych w obrębie przejścia, ale zyskali one dodatkowe prawa. Kierowcy mają ustępować pieszym, którzy mają zamiar wejść na przejście. Wcześniej pierwszeństwo mieli ci, którzy już na przejściu byli.

Obawy dotyczyły wchodzenia pod koła rozpędzonych samochodów. Że niby piesi poczują się tak bardzo na prawie, że będą wchodzić na jezdnię, jakby piekła nie było. Winny miałby być zawsze kierowca – przynajmniej według tych kasandrycznych wizji. Ostatni mandat z Olsztyna pokazuje, że można ukarać też pieszego. Wtargnięcie na przejście może sporo kosztować.

Mandat dla pieszego za wtargnięcie na ulicę

Kara spotkała 711-latka z Olsztyna. W ostatni poniedziałek wtargnął na jezdnię wprost pod nadjeżdżające Audi – donosi tamtejsza policja. Wtargnął poza wyznaczonym przejściem dla pieszych. Policja uznała, że kierująca samochodem nie miała żadnych szans by wyhamować. Zdarzenia nie zostało zakwalifikowane jako kolizja drogowa, gdyż mężczyzna nie odniósł poważnych obrażeń. Tym razem się prawie upiekło. Prawie, bo mężczyznę ukarano mandatem w wysokości 700 zł. A mógł zapłacić znacznie więcej, i to wcale nie życiem, jak to sugeruje policja.

Policja daje garść porad, jak się zachowywać przechodząc przez jezdnię. Można przeczytać je tutaj. Większość z nich można cytować w przedszkolu, dorosły człowiek powinien wiedzieć, że nie należy wyskakiwać zza krzaka, jak jakaś drogówka. Warto jednak zwrócić uwagę na te wskazówki:

• Przechodzenie przez jezdnię poza przejściem dla pieszych jest dozwolone, gdy odległość od przejścia przekracza 100 metrów.
• Jeżeli jednak skrzyżowanie znajduje się w odległości mniejszej niż 100 metrów od wyznaczonego przejścia, przechodzenie jest dozwolone również na tym skrzyżowaniu
• Jednakże poza przejściem możesz pokonać jezdnię tylko pod warunkiem, że nie spowoduje TO zagrożenia bezpieczeństwa lub utrudnienia ruchu pojazdów.

A co mi tam, dodam jeszcze tę pozornie oczywistą poradę:

• Będąc na jezdni poza przejściem ustępuj pierwszeństwa pojazdom i do przeciwległej krawędzi idź drogą najkrótszą.

A co się stanie, jeśli pieszy wtargnie i dojdzie do poważniejszego zderzenia niż otarcie zderzaka?

Odszkodowanie od pieszego

Jeśli wina pieszego jest bezsporna, to powinien zapłacić za wyrządzone szkody. Naprawę samochodu można też zlikwidować z polisy Auto Casco, a po pieniądze od pieszego zgłosi się ubezpieczyciel. Na pewno jest to wygodniejsze rozwiązanie niż wyciąganie pieniędzy bezpośrednio od sprawcy, szczególnie w sądzie. Ustalenie winnego przez policję na pewno pomoże w dochodzeniu swych racji.

Świat nie stał się jeszcze całkowicie nieprzyjaznym dla kierowców miejscem. Pieszy wciąż dostaje mandat, gdy wejdzie pod samochód. Taki manewr może kosztować go dużo więcej niż mandat.