Ciekawostki

Siedzimy w domu i budujemy z Lego. Albo z „Lepin”. Zobacz różnicę w jakości na przykładzie 911-tki

Ciekawostki 22.03.2020 371 interakcji
Adam Majcherek
Adam Majcherek 22.03.2020

Siedzimy w domu i budujemy z Lego. Albo z „Lepin”. Zobacz różnicę w jakości na przykładzie 911-tki

Adam Majcherek
Adam Majcherek22.03.2020
371 interakcji Dołącz do dyskusji

Klon topowego zestawu Lego można kupić za ćwierć ceny oryginału. Ale czy warto?

Zestaw nr 42056, czyli Porsche 911 GT3 RS, to pierwszy tak wyjątkowy zestaw w serii klocków Lego. Wyjątkowy, bo złożony z ponad 2700 elementów, popakowanych w osobne pudełeczka, zebrane w jednym, wielkim, elegancko wykończonym kartonie. Wyjątkowy, bo superdrogi. Dziś nie jest juz oferowany w sprzedaży w sklepie Lego, ale gdy się pojawił, kosztował 1300 zł. 

Lepin czy lego

Równolegle z nim w sprzedaży pojawiły się chińskie zamienniki. 

Zestaw w trzech wariantach kolorystycznych marki Lepin oraz Decool można było zamówić na Aliexpresie jeszcze przed oficjalnym debiutem oryginału w salonach Lego. I kosztował ułamek jego ceny – dziś można go zamówić za ok 80 euro, czyli niewiele ponad 350 zł. 

Lepin czy lego

Oryginał stoi u mnie na półce od 2016 r.

Nie próbuję go rozkładać na części i budować z niego czegoś innego, bo wiem, że potem już nigdy nie odbuduję oryginału. Przeszedłem to raz, zajęło kilkanaście godzin – wystarczy. Wiem, bez sensu – trzymam kurzołapkę za 1300 zł. Ale obok stoją inne, z lat 80. i 90. i cieszą moje oko. Każdy ma jakiegoś bzika…

Ostatnio naszła mnie ochota na zbudowanie jakiegoś MOC-a (My Own Creation) w oparciu o instrukcje dostępne w sieci. I na tę okoliczność kupiłem używanego chińczyka.

Porsche 911 GT3 RS

Używanego, bo przy okazji chciałem sprawdzić jak wpływa na niego czas.

Trafiłem sztukę na OLX za 200 zł. Od pierwszego właściciela, przypadek jak mój – model zbudowany, stoi na półce, od czasu do czasu ktoś go odkurzał. Na zdjęciach z ogłoszenia – identyczny jak oryginał. 

Lepin czy lego
Spojler Lepina uporczywie nie chciał trzymać poziomu

Ale różnice było widać, a nawet słychać gdy wziąłem go do ręki.

Po pierwsze, chiński egzemplarz strasznie trzeszczy! Auto ma prawie pół metra długości i waży ok. 2,5 kg. Jak na zabawkę – jest co nosić. I o ile oryginał wzięty w rękę nie wydaje żadnych dźwięków, o tyle podróbka zaczyna trzeszczeć i chrzęścić. 

decool 3368

Zgaduję, że to kwestia jakości tworzywa, z której ją wykonano. 

W oryginale Lego wszystkie elementy mają ten sam odcień i fakturę. Kolor tych z nadwozia określiłbym na pomarańczowy mat. O ile taki istnieje. W przypadku zestawu z Chin część elementów ma połysk, przez co mają trochę inny odcień. I taki klocek w dłoni przywodzi na myśl chińskie zabawki o niskiej jakości. 

Lepin czy lego

Do tego ewidentnie jest cieńszy. 

Czuć to np. w przypadku paneli na drzwiach, które są bardziej giętkie. A gdy postawiłem auto na stole, zauważyłem że drzwi auta przepuszczają o wiele więcej światła. Oto porównanie:

Lepin 20001 Lego 42056

Nie wszystkie elementy są ewidentnie cieńsze, waga obu modeli praktycznie się nie różni. Ale temu tańszemu brakuje sztywności.

Różnicę w jakości wykonania widać też w przypadku elementów gumowych.

Gumki, biegnące wzdłuż kabiny, czy wokół maski (tak, w moim egzemplarzu tych drugich brak) są znacznie sztywniejsze, niż w oryginale. Nie wiem, czy takie były od początku, czy stwardniały z czasem. Te z oryginału są miękkie i podatne na kształtowanie jak pierwszego dnia. Drugie – złapały już kształt i nie chcą współpracować.

Lepin czy lego

Do tego spójrzcie na nalepki.

Te w oryginale mają dokładnie ten sam odcień, co klocki. Zarówno pomarańczowe na karoserii jak i czarne wykorzystane w kilku elementach wnętrza. W wersji z Chin są wyraźnie ciemniejsze.

Lepin czy lego

Najbardziej zaskoczyło mnie zawieszenie.

Wygląda, że ze starości siadło. Jak Airmatic w S-klasie W220. Osiadło i koniec. Nie opiera się jeszcze na podłożu, ale brakuje tyle co nic. Zdarzało się, że gdy przesuwałem chińczyka po kaflach w salonie, zahaczał o kolejne płytki. Mam długie i wąskie kafle, które w naturalny sposób są minimalnie wygięte i to wystarczyło, by zepsuć zabawę autem.

Teraz grzecznie stosuję się do zasady #zostańwdomu i zabieram się za rozbiórkę chińskiego Porsche i budowę pierwszego MOC-a. Jestem ciekaw, czy wyjdą kolejne buble.

Lepin 20001

Czy różnice w jakości usprawiedliwiają różnicę ceny?

Zacznijmy od tego, że klocki z Chin to ewidentna podróba, bezczelne korzystanie z pomysłów,  pracy i doświadczeń klockowych specjalistów z Billund. I choćby z tego względu trudno oceniać pozytywnie fakt, że są dostępne w sprzedaży. Do tego nie wiem tak naprawdę, z czego zrobione są klocki z podrobionego zestawu i czy aby napewno są bezpieczne dla dzieci, które np. brałyby je w trakcie zabawy do buzi. Według mnie różnica w jakości już jest denerwująco duża, a jeszcze nie zacząłem swojego chińczyka demontować.

Lego 42056

Dlaczego Lego nic z tym nie robi? 

Lego walczy i nawet odnosi sukcesy, ale walka z chińskimi producentami to walka z wiatrakami. Zgaduję, że w przypadku największych i najdroższych zestawów, chińskie podróbki kupują ci, którzy tak czy inaczej nie wydaliby pieniędzy na oryginał, gdyby podróbka nie powstała. Co i tak trudno uznać za usprawiedliwienie. 

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać