Wiecie, że moro jest bardzo modne w tym sezonie? Do tego wniosku doszli też producenci Łady, ponieważ teraz dostępna jest także Łada Niva w kamuflażu. Trzeba tylko trochę dopłacić.
Łada Niva wyglądem praktycznie nie odbiega wizualnie od tego, jak wyglądała w 1977 r. Wtedy to pierwszy egzemplarz tego kultowego auta zjechał z linii montażowej.
W tym roku jednak Niva doczekała się kilku nowych elementów wyposażenia (w tym klimatyzacji!) oraz nowej nazwy: teraz funkcjonuje jako Łada 4×4.
A może w kamuflażu?
Rosyjski producent samochodów, który należy do spółki AvtoVAZ, wpadł na – w sumie wydawałoby się, że oczywisty – pomysł. Teraz Nivę można mieć także w fabrycznym lakierze moro. Czarno-zielona-szara kolorystyka w połączeniu z czarnymi aluminiowymi felgami prezentuje się naprawdę ciekawie i przyciąga wzrok.
Ta wersja kolorystyczna kosztuje dodatkowe 29 tys. rosyjskich rubli (czyli 406 euro lub 499 dol.). Wędkarze, miłośnicy wycieczek w teren czy militarnych klimatów powinni być zadowoleni.
Ale są też inne wersje kolorystyczne…
Jeśli nie macie ochoty na wersję Łady Nivy w kamuflażu, możecie zdecydować się na wersję w klasycznym kolorze. Do wyboru jest też kilka wersji nadwozia, zarówno 3- jak i 5-drzwiowych. Innymi słowy – dla każdego coś dobrego.
Ładę 4×4 napędza 1,7-litrowy silnik benzynowy z wtryskiem paliwa. Stacyjka wciąż znajduje się po lewej stronie kolumny kierowniczej, włącznik świateł awaryjnych po prawej. Klasyka nie wymaga zmian.
Niva podbiła rynki.
Łada Niva zadebiutowała 5 kwietnia 1977 roku, a jej produkcja trwa do teraz. W dodatku w tym czasie jedyne zmiany objęły jednostki napędowe, klapę bagażnika i wykończenie wnętrza.
Początkowo Niva miała być autem, które podbije tereny wiejskie, ale pokochali ją także mieszkańcy rosyjskich miast. A potem jej sława przekroczyła granice Rosji.
W latach 80. XX wieku samochód powstawał także w wersji z kierownicą po prawej stronie, dzięki czemu trafiał na rynki Japonii i Wielkiej Brytanii. Auto trafiło w sumie do rąk 530 tys. nabywców poza Rosją.
No dobra, z tymi trendami w modzie to trochę się wygłupiamy. Stara poczciwa Niva była znana jako „auto leśników”, więc kamuflaż jako opcja lakieru nawiązuje do tej właśnie funkcji. Nie ma to nic wspólnego z branżą fashion.
Ale pomarzyć wolno, prawda?