Wiadomości

Który kierowca BMW zrobił to lepiej? Zapraszamy na poranny przegląd naczyń

Wiadomości 03.11.2023 50 interakcji

Który kierowca BMW zrobił to lepiej? Zapraszamy na poranny przegląd naczyń

50 interakcji Dołącz do dyskusji

Dzisiejszy wpis sponsoruje policja, bo to tam znaleźliśmy opisy trzech zdarzeń. W każdym z nich bierze udział kierowca BMW. Wszystkie są wyjątkowe.

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego to zawsze jest BMW? Pracowałem długo z samochodami marki BMW i chyba znam odpowiedź. Te maszyny wspaniale się prowadzą i podświadomie proszą swoich właścicieli, żeby ciągle „dawać im miodu”. Bo uwierzcie mi, nie każdy samochód taki jest. Jakby się zastanowić, to pewnie znajdzie się nawet niby-sportowy samochód, który nie lubi jeździć dynamicznie. Za to każde BMW lubi. Ono chce i prosi, żeby jechać szybko. No i potem dzieją się takie cuda.

Cud numer jeden – BMW na rondzie

Driftowanie nie jest dla każdego, a początki mogą być bardzo trudne. Przekonał się o tym 32-latek w BMW na rondzie ks. W. Mieczkowskiego w Wyszkowie. Najlepiej po prostu zobaczyć wymowne nagranie.

Jak widać na załączonym obrazku, kierowca usilnie próbował wprowadzić pojazd w kontrolowany poślizg i na odwagę wypił sporo alkoholu. Niestety nawet 2 promile tej substancji we krwi nie pomogły mu opanować maszyny. Próba zainicjowania kontrolowanego poślizgu zakończyła się fiaskiem, ponieważ jego E91 wcale nie chciało jechać bokiem i zaoferowało jeźdźcowi jedynie podsterowność. Ale zdeterminowany mężczyzna nie odpuszczał i ostatecznie skończyło się to tak, jak się skończyć musiało – samochód wypadł z ronda. Niestety po drodze skasował niektóre elementy infrastruktury drogowej i ostatecznie zatrzymał się, uderzając w inny pojazd, prawidłowo zbliżający się do skrzyżowania.

Werdykt: Naczynie gliniane, o pojemności 0,7 l, puste w środku.

Cud numer dwa – kierowca BMW na parkingu

W drugiej części prezentacji naczyń kontynuujemy wątek driftingowy. Tym razem do zdarzenia doszło na parkingu przy placu Krofeya w Bytowie. 18-latek za kierownicą BMW w towarzystwie 16-letniej pasażerki wprowadzał pojazd w prawie kontrolowany poślizg, kręcąc nim tzw. „bączki” na asfalcie. Nie wiemy, czy pasażerka poczuła się oszołomiona popisami nastolatka, ale my z pewnością nie jesteśmy. To niebezpieczne i nielegalne, a poza tym kręcenie bączków to nawet nie jest drifting.

kierowca BMW

Popisy wystarczyły za to, żeby zwrócić na siebie uwagę policji. Młody człowiek starał wytłumaczyć się funkcjonariuszom, że on tylko próbował opanować auto na śliskim parkingu, ale policjanci nie kupili tej bajki. Tym bardziej, że nie był to pierwszy raz młodziana. Pod koniec września 2023 r. został on już raz ukarany mandatem i 15 punktami karnymi za używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osób znajdujących się w pojeździe bądź poza nim.

Werdykt: Naczynie szklane, kruche, ale bogato zdobione, o pojemności jeden osiem L.

Cud numer trzy – kierowca BMW na autostradzie

Trzeci przypadek dotyczy kierowcy BMW na autostradzie A1. Kierowca limuzyny z nerkami na masce wpadł w poślizg i skasował swoją bawarską bestię. Był trzeźwy, poza tym łódzka policja sugeruje, że przyczyną wypadku była pęknięta opona, a więc nie popisy na szosie. Gdy na miejsce przybyli funkcjonariusze, okazało się, że kierowca jest poszukiwany celem odbycia kary pozbawienia wolności. W czasie sprawdzenia danych w systemach policyjnych mundurowi ustalili również, że mieszkaniec województwa śląskiego nie powinien w ogóle wsiadać za kierownicę ze względu na orzeczony wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.

kierowca BMW

Tutaj o cudzie to mogą mówić policjanci. Kierowca naprawdę starał się uniknąć kontaktu z policją – był trzeźwy i nie zrobił nic głupiego (choć nie wiemy, z jaką jechał prędkością). Niestety o jego losie zaważył pech – miało być na spokojnie, ale bawarka się zbuntowała i wkleiła się w bandę mimo wszystko.

Werdykt: naczynie bardzo niewielkie i niepozorne, ale wypełnione ostrym sosem.

I na tym kończymy dzisiejszy przegląd wyczynów kierowców BMW

Rola społeczna pojazdów marki BMW jest naprawdę fascynująca. Z jednej strony śledząc oficjalną komunikację producenta wyczytamy, że firma sponsoruje festiwale jazzowe i utożsamia się z prestiżową grą w golfa. Z drugiej strony (na wschód od Odry?), zaczyna się podwórkowa reputacja bawarskich maszyn z młodzianami upalającymi je na parkingach, wypadkami na rondach i przestępcami rozbijającymi swoje limuzyny na autostradach. Fascynujące, jak wiele emocji wśród różnych warstw społecznych jest w stanie wywołać maszyna z biało-niebieskim śmigłem na masce.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać