Wiadomości

Korea Południowa pokochała „Poloneza”. Nowy model błyskawicznie podbił listy sprzedaży

Wiadomości 16.02.2023 95 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 16.02.2023

Korea Południowa pokochała „Poloneza”. Nowy model błyskawicznie podbił listy sprzedaży

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski16.02.2023
95 interakcji Dołącz do dyskusji

Całkiem niedawno pisałem, że nowy Hyundai Grandeur wygląda jak współczesna wariacja na temat Poloneza. Korea Południowa już zwariowała na jego punkcie.

Motoryzacyjny gust nabywców południowokoreańskich nie przestaje mnie zadziwiać. Przez lata na pierwszym miejscu tamtejszej listy sprzedaży duży sedan Hyundai Sonata zamieniał się z małą ciężarówką Hyundai Porter. Rynek koreański ma też ogromną chłonność. Ten kraj, tj. Republika Korei, liczy sobie ok. 52 mln mieszkańców, a miesięcznie sprzedaje się tam 120 tys. samochodów (styczeń 2023: 117 tys.). W Polsce przy kraju prawie 38-milionowym mamy 3-krotnie niższą sprzedaż miesięczną. W dodatku Koreańczycy nadal – mamy 2023 r.! – uwielbiają wielkie sedany i niechętnie kupują samochody elektryczne. Mam podejrzenie, że to mogą być grzyby enoki.

Korea Południowa: Hyundai Grandeur ląduje na szczycie listy

To wielki sedan, czy może bardziej fastback, w którym do wyboru są trzy silniki: 1.6 benzyna + hybryda, 2.5 benzynowy wolnossący (musisz mieć legitymację związku grzybiarzy i wędkarzy) oraz 3.5 V6 napędzany benzyną albo gazem LPG. W samym styczniu sprzedało się ponad 9000 sztuk tego auta i wcale nie sądzę, żeby szło ono głównie na taksówki.

Na drugim miejscu – Kia Carnival, czyli wielki van

Jak oni tam parkują te samochody to nie wiem, ale może kluczem jest nieprzejmowanie się takimi sprawami. Na trzecim – Hyundai Porter, czyli auto ciężarowe. W pierwszej dziesiątce sprzedaży znajdziemy tylko marki Kia, Hyundai i Genesis (to jeden koncern) oraz nowość od Ssangyonga – model Torres, który w styczniu zajął 6. miejsce ze sprzedażą 5444 aut.

Na styczniowej liście jest jeszcze kilka ciekawych, zupełnie nieznanych u nas aut

Między innymi malutki SUV Hyundai Casper, jak ten duszek:

hyundai casper wnętrze

Czy równie niewielka wymiarami Kia Ray:

kia ray

Jeśli wydaje się Wam, że ciągle mówię o Hyundaiach i Kiach, to pewnie dlatego, że te dwie marki (plus Genesis, czyli oddział premium Hyundaia) odpowiadają za 77,4% rynku południowokoreańskiego. Można więc powiedzieć, że absolutnie nie mają konkurencji. Ze 117 tys. aut sprzedanych w Korei w styczniu, tylko 16 tys. było importowanych, ponieważ Koreańczycy są mądrzy i chronią swój rynek wewnętrzny wysokimi cłami.

Europejskie auta importowane do Korei to wyłącznie marki premium

Pierwsza dziesiątka to pięć modeli BMW, dwa Mercedesy, Audi, Lexus i Porsche. Przy czym są to głównie po prostu wielkie limuzyny: BMW serii 5, Audi A6, Mercedes klasy E i klasy S to najpopularniejsze wozy z importu. W przypadku Porsche najczęściej kupowanym modelem jest Cayenne. Na liście nie ma żadnej Tesli, a Porsche Taycan znalazło tylko 65 nabywców – coś słabo ta elektryfikacja im tam idzie.

Wszystkie europejskie marki poza premium mogą zasadniczo się zawijać, bo nie mają potencjału eksportowego, a to na rynkach rozwijających się jest największa szansa na zyski. Trzeba patrzeć na Indonezję, Indie, z czasem też Nigerię i Pakistan, a tam Koreańczycy rozsiedli się już na tronie. Rynek rosyjski już zjedli Chińczycy, europejskim markom nie-premium zostało trochę Ameryki Południowej, trochę Afryki północnej, no i oczywiście Europa. I to tyle. Natomiast marki premium sprzedają się znakomicie na całym świecie. Kto się w Europie nie załapał na wagonik klasy premium, ten ma problem. Szukając samochodu zwykłego, jesteśmy jak Koreańczycy i kupujemy auta koreańskie, tak samo w Polsce, jak i w Stanach Zjednoczonych. Widocznie umieją je robić.

Czytaj również:

Hyundai pokazał swój nowy, flagowy model, który wygląda jak Polonez Caro

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać