Wiadomości

Gaz zatrzymał produkcję Tesli. Tysiące pracowników mogą trafić na bruk

Wiadomości 15.04.2024 332 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 15.04.2024

Gaz zatrzymał produkcję Tesli. Tysiące pracowników mogą trafić na bruk

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski15.04.2024
332 interakcje Dołącz do dyskusji

Tesla ma kłopoty. Blokujący się gaz w Cybertrucku spowodował wstrzymanie produkcji i wydawania pojazdów do czasu rozwiązania problemu, a to dopiero początek kłopotów, które rysują się na horyzoncie. 

W odróżnieniu od pana DeMuro, nie jestem fanem Tesli Cybertruck, choć widziałem już ją i w salonie, i w ruchu drogowym. Auto wygląda po prostu jak złożone z przypadkowych części, i to dość byle jak. Nie dziwię się więc, że na jaw wychodzą kolejne usterki – zaczęło się od rdzawego nalotu, ale to nie wpływa na pracę silnika. Najnowsza wykryta awaria już wpływa, i to zasadniczo. Chodzi o blokujący się pedał gazu, co wynika z jego niefortunnej konstrukcji.

Pewnie wielu czytelników pamięta aferę z Toyotą i samoczynnym przyspieszaniem

Była dęta i nieprawdziwa. Po bardzo skomplikowanych badaniach z udziałem wielu inżynierów nie odnotowano żadnego realnego przypadku, gdy Toyota sama z siebie przyspieszała i nie dawało się jej zatrzymać. Raczej próbowano w ten sposób wyłudzać odszkodowania. Jednak w przypadku Tesli Cybertruck sytuacja jest nieco inna, o czym donoszą użytkownicy serwisu Reddit. Nożna dźwignia przyspieszenia ma w górnej części metalowy panel, który ślizga się i przesuwa do góry, co ostatecznie może sprawić, że gaz zablokuje się w pozycji w pełni wciśniętej. Na tym zdjęciu widać to dokładnie – to ta srebrna, wierzchnia pokrywka.

Jeśli nakładka na pedale przesunie się do góry, pedał nie wróci do swojego położenia, bo się zaczepi. Fot. Greggertruck

Na filmie, który wklejam poniżej, widać dokładnie jak dochodzi do zablokowania się. Jest to wręcz niewiarygodne, że ktoś mógł zaprojektować miejsce na pedał gazu w taki sposób. Nie widziałem nigdy, żeby w jakimś samochodzie przestrzeń na pedał gazu zawierała jakieś elementy, stopnie czy krawędzie, o które ten gaz mógłby się zablokować. Tego chyba nie projektował inżynier. Być może zrobił to sam Elon Musk.

Problem jest na tyle poważny, że Tesla przestała wydawać Cybertrucki, a klientom odwołała umówione terminy

Ale to jeszcze nic, bo poza tym tymczasowo (krótkotrwale) wstrzymano produkcję, jednak gdy zostanie przywrócona, to prawdopodobnie na mniejszą skalę z powodu niższego niż planowano popytu. I to jest główny problem – bo ta wpadka z pedałem gazu mogła się zdarzyć każdemu młodemu producentowi, i dobrze że szybko ją zauważono bez chowania głowy w piasek. Gorzej, że pracownicy Tesli – zwłaszcza ci w USA – mogą się powoli szykować na zwolnienia grupowe. Dziwne, przecież wszyscy mówią, że Tesle sprzedają się świetnie. Skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak źle?

Wcale nie jest tak dobrze. Tesla też cierpi z powodu spadku popytu

Analitycy przewidywali, że w okresie styczeń-kwiecień 2024 dostarczy 457 tys. samochodów, a udało się sprzedać tylko 386 tys. aut. Wyprodukowane pojazdy zalegają na przyfabrycznych i dilerskich parkingach w liczbie przekraczającej już 46 tysięcy. To bardzo dużo i jest to mocno niepokojący kierunek, który sprawia, że pracownicy boją się masowych zwolnień. Już zaczęły się plotki o tym, że 20 proc. załogi z fabryki w Teksasie będzie musiało szukać nowego zatrudnienia. Tak to bywa, gdy firmą rządzi szaleniec, który zamiast inwestować w nowe produkty o wysokim wolumenie sprzedaży, bawi się wprowadzając dziwactwa, a plany na Teslę mniejszą niż Model 3 wyrzuca bezmyślnie do kosza. Nikt przecież nie mógł się spodziewać, że klienci nie rzucą się na wycenionego na 100 tys. dolarów Cybertrucka. W rzeczywistości jest to nic więcej niż halo car, czyli auto służące do wzbudzania zainteresowania marką. Jeśli ktoś sądził, że ono nawiąże równorzędną walkę z Fordem F-150 czy Chevroletem Silverado, to zapewne mieszka na Marsie.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać