Relacje

Daleki wschód nad Morzem Czarnym. Ten miks Odessa wam mózgi

Relacje 01.11.2021 652 interakcje
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 01.11.2021

Daleki wschód nad Morzem Czarnym. Ten miks Odessa wam mózgi

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski01.11.2021
652 interakcje Dołącz do dyskusji

Odessa: trzecie największe miasto na Ukrainie. Ponad milion mieszkańców. I setki gratów. Zapraszam na miks.

Ukraina to ogólnie ciekawy motoryzacyjnie kraj, ponieważ przemieszcza się tam niezwykły miks samochodów post-ZSRR, nowoczesnych produkcji chińskich, złomu importowanego z Niemiec oraz podobnego złomu targanego z Japonii. Wszystko to jest wymieszane ze sobą w idealnych proporcjach. Jednak Odessa ma swój motoryzacyjny mikroklimat objawiający się podwyższoną zawartością gruzu japońskiego. W jakim mieście – poza wschodem Rosji, oczywiście – można jeszcze trafić na dwa Nissany Leopardy obok siebie? No to uwaga, odpalamy, ten miks Odessa wam mózgi!

Czy obserwujecie już profil „autosamodelka” na Insta? Zacznijcie. Eta otkliczna.
Typowe dla japońskich ejtisów nadwozie hardtop, bez środkowego słupka.
Odpowiedź na pytanie „jaki był drugi Lexus z dieslem oprócz IS220d?”
Proszę. Nissan Leopard coupe. Ktoś po prostu nim jeździ.
Proszę, dwa Nissany Leopardy obok siebie. To prawie tak, jakby przed naszym domem nap…eee to znaczy, bili się magowie.
Sowieckie tablice sprzed reformy – wielka rzadkość. Albo to fejki.
Ciekawe, że ktoś użył łacińskiego alfabetu. Ciekawe, czy to człowiek-guma?
Tak se stoi. Supra MA70.
Nawet nie wie, że podrożał. Jak sądzicie, czemu nie ma klapki wlewu paliwa?
Ostatni kanciasty Rover serii 200 jaki istnieje?
Polecam 2 Łady w tle, ale nazwa tego samochodu Was zaskoczy. To nie jest Nissan Sunny.
To Nissan Laurel Spirit – i to jest jego oryginalna nazwa na rynek japoński. To ma sens: mieli dużego sedana Laurel, to mniejszego też nazwali Laurel, tyle że Spirit. To tak, jakby duży terenowy Ford nazywał się Bronco, a mniejszy też Bronco, tyle że Sport…a nie, czekajcie, tak właśnie jest
Baleron to nadal nowy wóz.
Brak zderzaka to temat znany z Gruzji. Chyba tablice też są tu gruzińskie.
Ależ idealny jest ten Spirit, sory za jeszcze jedną fotkę, ale ten tył to czysta wspaniałość. W tle oczywiście niskobudżetowe sedany oraz gelenda warta grubą bańkę.
Carina II, niegdyś pewexowe marzenie.
Po co uprzątać graty? Same się zdematerializują w końcu!
Świetna reklama walizek Samsonite. Można przejechać ją Zaporożcem.
Kolejny Leopard.
To królik czy mops?
Macie tu jeszcze raz tego Leoparda, bo jest po prostu świetny.
Czeka na części, przyjdą to się zamontuje
Maszerowałbym
Fajne parkowanie, Polska rok 1993, tak mi się kojarzy
Nie wiem czy nie lepszy od tego Leoparda. Ma większy potencjał na trolling. Czym jeździsz? SKYLINE’EM!
Idealnie krzywy. Ale znaczek został.
Fajna łada „dwójeczka”
Wnętrze tego Skyline’a powyżej.
Niespodziewany Thunderbird. Ten samochód był niezłym klopsem.
Piękne, jak zabawki.
„Taczka” to po tamtejszemu „fura”.
Sto lat młodej parze!
Kolejny ciekawy przykład zastosowania łacińskiego alfabetu.
Ładne zaprawki. Najważniejsze, że jest tuningowa felga.
Koteł
Zakazat’ gruzopierewozki s Renault Messenger
Kiedy próbujesz skopiować Vespę, ale wychodzi coś takiego
Biznes ślubny kwitnie.
O, Suzuki Carry!
O dziwo, kierownica po lewej.
A tu nie widzę, ale chyba też euro-wersja
Dzień dobry, podobno gdzieś tu ulatnia się GAZ
Szynomontaż. Warsztat nie jest potrzebny.
Idealne zestawienie. To po prawej to Chery Amulet.
Mają też klasyki. Trochę takie ni przypiął, ni wypiął, ale są.
Chery QQ oklejony we włoską flagę – to jest coś.
Nie pytajcie.
Ciekawe, myślałem że wszystkie pojechały do Kambodży.
Zawsze warto sfotografować Ładę w wersji kombi.
Kropelka Mercedesa beczki w tej smutnej Corolli.
No i na koniec Tavria Bosto. Świetne proporcje między długością maski a częścią bagażową. Projekt skazany na sukces.

Zdjęcia: Kuba M.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać