Wiadomości

Idealne samochody na mikrowakacje istnieją. Do wyboru mikrokamper albo mikrovan

Wiadomości 30.12.2021 56 interakcji

Idealne samochody na mikrowakacje istnieją. Do wyboru mikrokamper albo mikrovan

Piotr Barycki
Piotr Barycki30.12.2021
56 interakcji Dołącz do dyskusji

Oba w pełni zapracowały na swoje nazwy, bo są tak mikro, jak tylko się da, a do tego zdecydowanie są też kamperami i vanami (albo nawet busami). Przed wami Daihatsu Atrai Deck Camper i Atrai Deck Camper Van. Jeden ma na dachu sypialnię, drugi wygląda złowieszczo.

Oba mają też wspólnego protoplastę – Daihatsu Atrai, ale on, choć uroczy, jest raczej nudnawy. Wygląda bowiem tak:

Niezbyt porywające, muszę przyznać. Pewnie praktyczne do bólu, a do tego ultrakompaktowe, bo całe auto mierzy mniej niż 3,4 m (2,45 m między osiami), ale chyba poza jedną osobą w naszej redakcji nikt by się nim zachwycił. Ok, może znaleźliby się inni zadowoleni z tego, że w 2021 r. można pokazać samochód, który ma napęd wyłącznie spalinowy – w tym przypadku typowe dla kei carów 0,66 l, łączone z CVT albo 5-biegowym manualem. Dalej średnio ciekawe.

Za to to, co Daihatsu przywiozło na Tokyo Auto Salon – no to to już coś zupełnie innego.

A gdyby tak zrobić z tego kampera?

Pomyślał ktoś w Daihatsu i przystąpił do prac. Być może źródłem inspiracji był obrazek zostawiony przez dziecko jednego z pracowników w biurze. Kto wie, może wyglądał właśnie tak.

Niezależnie jednak od przyczyn, skutkiem jest taki oto pojazd:

Niewiele o nim na razie wiadomo, poza tym, że ma bardziej terenowe opony, pas LED-ów z przodu i… rozkładany namiot na dachu. Pewne jest natomiast to, że lepiej się w nim nie wiercić przez sen, bo całe auto ma 1,47 m szerokości i niezbyt wielki rozstaw osi, a cały namiot jest raczej mniejszy od tych wymiarów. Ja bym się pewnie zmieścił – nie wiem jak z wyższymi osobami.

Pewne jest też to, że auto wygląda po prostu uroczo i z chęcią zaparkowałbym czymś takim na jakimś niemieckim polu kempingowym, pomiędzy Mercedesami Marco Polo i innymi podobnymi gigantami. Domagałbym się oczywiście możliwości zapłaty wyłącznie za pół miejsca postojowego.

Gdyby ktoś przy tym pytał, jakie auto dokładnie było podstawą do budowy tego miniaturowego kampera, to widać je w prawym dolnym rogu.

Albo tutaj, również po prawej:

Tak, dobrze widzicie – to coś w stylu japońsko-keicarowej wersji pickupa z podwójną kabiną. Cudo. I można je mieć z napędem na obie osie!

Ale dość tej radości, czas na trochę grozy.

Którą zapewne chciałby wzbudzać na ulicy swoim monstrualnym grillem ten pocieszny samochodzik:

Jak dorosnę, będę Lexusem LM/Toyotą Alphard!

Podobieństwo do zwykłego Atrai jest tutaj dużo wyraźniejsze – i nic dziwnego, bo to po prostu ma być bardziej wypasiona odmiana bazowego, odrobinę bardziej użytkowego modelu.

Która swoją drogą jest szokująca od strony użytkowo-praktycznej. Popatrzcie tylko na to:

Gdybym spróbował coś takiego zrobić ze swoim samochodem, to prawdopodobnie po pierwszych 3 godzinach prób zgromadziłaby się dookoła mnie spora grupka gapiów, z radością obserwujących moje nierówne potyczki.

Ok, Google, gdzie kupić Daihatsu Atrai w Polsce.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać