Miały trafić na złom, a zamiast tego wylądowały na eBayu. Są tu chętni na części do Corvette?
Wiadomości 26.04.2022120 uszkodzonych przez Tornado nowych Corvette miało trafić na złom, a tymczasem ich części znalazły się eBayu. Ktoś poszedł po rozum do głowy?
Jak informowaliśmy już na naszych łamach – 10 grudnia przez Stany Zjednoczone przeszło tornado, które spowodowało śmierć 90 osób oraz straty liczone w miliardach dolarów. Jednym z obiektów, które stanęły na drodze niszczycielskiego żywiołu, była fabryka Chevroleta w Bowling Green w Kentucky oraz znajdujące się w tym samym miejscu muzeum. Tornado wywołało pożar oraz zerwało dach z fabryki, w wyniku czego do środka zakładu dostała się woda, która uszkodziła budowane tam najnowsze Corvette.
120 nowych Corvette miało trafić na złom, bo doprowadzenie ich do stanu używalności było niemożliwe i zbyt ryzykowne pod względem ewentualnych roszczeń odszkodowawczych. Wszystkie uszkodzone samochody miały trafić do zgniatarki. Tak prezentowały się czekając na przyfabrycznym parkingu na ostatni transport w ich krótkim życiu.
Potwierdzeniem, że Corvette faktycznie trafiły na złom miały być zdjęcia, które regularnie pojawiały się w internecie.
Czytaj również: Filtr GPF – co to jest i czy jest się czego bać? Problemy i awarie
Tymczasem parę miesięcy później części do Corvette pochodzące ze zniszczonej partii trafiły na eBay
Serwis Corvetteblogger.com znalazł na popularnym w Stanach serwisie aukcyjnym eBay parę zastanawiających aukcji. Ich przedmiotem był składany dach oraz kierownica pochodząca z samochodu o zerowym przebiegu.
Gdy kliknie się w galerię, oczom ukazują się zdjęcia różnych Corvette w trakcie rozbiórki. Mają na szybach niebieski znak X, którym były oznaczone egzemplarze uszkodzone przez tornado.
I teraz mam zagwozdkę. Czy firma ubezpieczeniowa, która nabyła samochody od Chevroleta (standardowa procedura przy wypłacie odszkodowania za takie straty) sprzedała co lepiej zachowane samochody firmom zainteresowanym późniejszą sprzedażą części? A może samochody od zgniatarki uratował plik dolarów wręczony pracownikowi obsługującemu złomowisko? Nie mam pojęcia, ale się cieszę. Nic mnie tak nie denerwuje jak marnotrawstwo, a części z tych samochodów mogą jeszcze długo posłużyć. Szkoda tylko, że sprzedający nie informuje o przeszłości tych elementów. Chociaż w sumie mnie to nie dziwi, też wolałbym siedzieć cicho.