Wiadomości

Jest decyzja w sprawie opłat na autostradzie A1. Donald Tusk nie chce dewastować

Wiadomości 19.12.2023 45 interakcji
Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz 19.12.2023

Jest decyzja w sprawie opłat na autostradzie A1. Donald Tusk nie chce dewastować

Grzegorz Karczmarz
Grzegorz Karczmarz19.12.2023
45 interakcji Dołącz do dyskusji

Mam takie przeczucie, że wśród tych wszystkich spraw, którymi musi się zająć nowy rząd, opłaty za autostrady spadły bardzo nisko na liście priorytetów. Choć oficjalnie to ludzkie plany zadecydowały o losie opłat za przejazd autostradą A1.

Raj dla kierowców był bliski. Już byli w ogródku i witali się z gąską, ewentualnie z gąskami. Obiecany Eden nie nadszedł, nie uczyniono wszystkich autostrad w Polsce bezpłatnymi. Ten piękny stan, gdy mieliśmy nie płacić za przejazd na żadnej z narodowych autostrad, należał do repertuaru obietnic poprzedniej ekipy, ale nowy rząd musi sobie z tym teraz jakoś poradzić. Dlatego podjęto decyzję w sprawie ludzkich planów i pozytywnych przyzwyczajeń i zdecydowano, że przejazd autostradą A1 ciągle będzie bezpłatny dla samochodów osobowych, a precyzyjniej rzecz ujmując, dla pojazdów kategorii 1 i 1A z obowiązującego cennika.

Bezpłatne autostrady w Polsce

Taka była obietnica poprzedniego rządu, a właściwie to tego przed poprzednim. Zależy, czy liczyć rząd bez wotum zaufania. Uczyniono dla tej sprawie wiele, w ramach skromnych możliwości. Mogliśmy cieszyć się bezpłatnym przejazdem na odcinkach nadzorowanych przez GDDKiA, ale autostrada A1 również się doczekała odpowiedniej rządowej uchwały, która wymusiła zniesienie opłat.

Do rozwiązania pozostały sprawy najtrudniejsze, czyli płatne odcinki na autostradach A4 i A2. Rząd może sobie piszczeć ze złości, ale kiedyś zawarto umowy na zarządzanie odcinkami tych autostrad tak, że teraz nie bardzo jest co z nimi zrobić. Na szczęście Emil Wąsacz, który zasiadał w rządzie, który podpisał umowę ze Stalexportem, spółką, która zarządza ostatnim płatnym fragmentem autostrady A4, udał się na 22 lata na stanowisko prezesa tej firmy, zapewne by dopilnować polskich interesów na tym odpowiedzialnym odcinku. Tam sprawa rozwiąże się w końcu sama, bo ta umowa wygaśnie w tej dziesięciolatce i spółka odda zarząd nad tym fragmentem autostrady. Z autostradą A4 jest trochę większy kłopot i chyba potrzebna byłaby brutalna polityczna wola, gdyby ktoś zechciał naprawdę odebrać panowanie nad częścią autostrady A2 obecnym właścicielom.

Obecny rząd w zakresie bezpłatnych autostrad obiecywał chyba niewiele, ale z decyzjami poprzedniej ekipy żyć musi. Zapewne nie pali się do krwawego formalno-prawnego boju o autostradę A2, bo takich bitew ma do stoczenia sporo w innych obszarach. Tylko z opłatami na autostradzie A1 mógł coś zrobić, a właściwie to musiał zrobić i zapowiedział, że zostawi bezpłatny przejazd. Z końcem roku wygasłaby uchwała poprzedniej ekipy rządzącej, co wymuszało decyzję. Postanowiono, że na odcinku Toruń-Gdańsk dalej płacić nie będziemy, żeby nie „dewastować pozytywnych przyzwyczajeń”.

Za Kancelarią Prezesa Rady Ministrów – najważniejsze rozwiązania:

  • Kierowcy pojazdów samochodowych o dwóch osiach oraz motocykli nie będą musieli płacić za przejazd autostradą A1 na odcinku Gdańsk-Toruń.
  • Bezpłatny przejazd będzie obowiązywał od 1 stycznia 2024 r. do 31 grudnia 2024 r.
  • Możliwość darmowego przejazdu nie będzie dotyczyć pojazdów samochodowych o dwóch osiach, z których co najmniej jedna wyposażona jest w koło bliźniacze oraz pojazdów samochodowych o dwóch osiach z przyczepami.

Darmowy przejazd autostradą A1 w 2024 roku i… chyba dłużej

Rada Ministrów podjęła dziś uchwałę, iż przejazd koncesjonowanym odcinkiem między Toruniem a Gdańskiem pozostanie bezpłatny. Zgodnie z zapowiedzią ma pozostać darmowy do czasu „rozwiązania całościowego” systemu opłat. Wyrwanie ostatnich fragmentów płatnych autostrad z prywatnych rąk proste nie będzie, można więc zakładać, że to „do czasu” może potrwać długo. Prywatne ręce okazały się być mocno zafiksowane na niewidzialnej ręce wolnego rynku. Jest tak niewidzialna, że nikt nie może dostrzec, dlaczego jest tam tak drogo.

Opłaty na autostradach:

Premier wyraził pogląd, iż podziela opinie tych osób, które uważają, że podatnicy, którzy nie korzystają z autostrad, nie powinni płacić za tych, którzy korzystają. Nie chce także „dewastować ludziom ich planów i ich pozytywnych przyzwyczajeń”. Mam w takim razie nadzieję, że nie wzrosną mi podatki, bo to zepsułoby mi plany oraz że nie będę płacił składki zdrowotnej na leczenie schorzeń, na które nie zapadnę.

Rząd będzie szukał optymalnego modelu. Obawiam się, że właśnie się z nim rozminął, bo optymalny jest taki, że za autostrady się płaci.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać