Wiadomości

Nowy SUV Volkswagena siądzie na Evereście. Amarok nie musi być pickupem

Wiadomości 23.01.2024 69 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 23.01.2024

Nowy SUV Volkswagena siądzie na Evereście. Amarok nie musi być pickupem

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk23.01.2024
69 interakcji Dołącz do dyskusji

Volkswagen może stworzyć terenówkę na bazie Amaroka. Jak mógłby wyglądać „Amarok-SUV”? Byłby kanciasty i całkiem cool. Pokazał go ważny designer marki.

Pickupy rewelacyjnie sprawdzają się w ciężkich warunkach i świetnie pracują w pyle, błocie i upale. RPA, Argentyna, Stany Zjednoczone – oto perfekcyjne krainy dla terenówek z długą paką. USA to królestwo takich wozów i na prowincji kupują je prawie wszyscy. Ale w Polsce pickup zazwyczaj nie ma zbyt wiele sensu.

Auta z paką miały swoje pięć minut na rynku

Chodziło oczywiście o ówczesne przepisy pozwalające na pełne odliczanie VAT-u od takich aut. Nissan Navara kilkanaście lat temu stał się nagle ulubionym samochodem dentystów i właścicieli agencji reklamowych. Nie korzystali z możliwości przewozowych pickupów, nie ładowali na pakę arbuzów ani świń. Większość z nich nie jeździła też w teren. Kończyli z wielkim, paliwożernym smokiem, trudnym do manewrowania w mieście i irytującym podczas wyjazdu na wakacje, bo walizki i paka to nie jest najlepsze połączenie.

Halo, pani księgowa, co mi pani doradziła, tym się okropnie jeździ!

Dziś pickupy to rynkowa nisza. Wielka część z nich nadal jeździ jednak bez ładunku na pace. Ich właściciele wybierają tego typu wozy, ponieważ oferują bardzo dobre właściwości terenowe. W dzisiejszych czasach to rzadkość. Nie każdy potrzebuje paki, ale są ludzie, którzy potrzebują reduktora, porządnego napędu i dużego prześwitu, a nie crossovera. Jeśli nie stać ich na Land Cruisera ani na Land Rovera, kończą z pickupem.

A gdyby istniały proste, dzielne w terenie terenówki na bazie pickupów?

Zróbmy pickupa bez paki. To pomysł genialny w swojej prostocie, ale obecnie niezbyt często spotykany w Europie. Efektem są dzielne terenówki, nieprzesadnie drogie i pozbawione zbędnych, luksusowych dodatków, które mają zamienić je w SUV-y. Takie samochody to np. Toyota Fortuner (zbudowana na bazie Hiluxa) albo oferowane kiedyś także w Polsce Mitsubishi Pajero Sport (na bazie L200).

amarok-suv
Ford Everest.

Volkswagen dotychczas nie oferował podobnego modelu na bazie Amaroka. Robi to jednak Ford – mowa o oferowanym na niektórych rynkach Evereście „spokrewnionym” z Rangerem. Ranger i Amarok to ta sama konstrukcja. Wprowadzenie Amaroka, który nie jest pickupem, nie stanowiłoby więc problemu. Jak mógłby wyglądać? To też już wiemy.

„Amarok-SUV” pojawił się na Linkedinie

Wizualizację opublikował nie byle kto, bo Albert Kirzinger, czyli szef działu designu w użytkowej dywizji Volkswagena. Auto ma przód wzięty z Amaroka i taki też napis na masce. Nazwa mogłaby więc zostać bez zmian… albo po prostu nikt jej jeszcze nie wymyślił. Z boku wóz wygląda bardzo terenowo. Przypomina mi trochę starszego Nissana Armadę (który też jest pickupem bez paki – mowa o Titanie).

vw amarok-suv
Fot. Albert Kirzinger/Linkedin

Nowy model mógłby uzupełnić gamę submarki Scout. Ma oferować twarde pickupy i terenówki, ale prawdopodobnie tylko elektryczne. Amarok-SUV byłby znacząco tańszy, gdyby pozostał przy sprawdzonym, trzylitrowym dieslu V6. Lepiej nadałby się też do ciężkiej pracy i zdobył popularność wśród służb. Czy to możliwe? Nic nie jest jak na razie pewne ani wykluczone. Możemy tylko patrzeć na wizualizację i spekulować. Ale im więcej porządnych terenówek na rynku, tym lepiej (chyba że nazywasz się Toyota – wtedy wolisz nie mieć konkurencji dla Land Cruisera). Klienci na całym świecie czekają, by móc wreszcie odpuścić sobie pickupy i spakować się na wakacje, jak ludzie.

Więcej o pickupach:

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać