Wiadomości

Alfa Romeo w końcu zaszalała. Oto nowe 33 Stradale

Wiadomości 30.08.2023 112 interakcje

Alfa Romeo w końcu zaszalała. Oto nowe 33 Stradale

Piotr Barycki
Piotr Barycki30.08.2023
112 interakcje Dołącz do dyskusji

Sedan, SUV, mniejszy SUV, SUV z hybrydą plug-in. Da się inaczej? Najwyraźniej tak, bo Alfa Romeo właśnie wróciła do produkcji samochodów, które potrafią pobudzić wyobraźnię. To znaczy powróciła na chwilę.

Dokładniej to na 33 egzemplarze „nowego” 33 Stradale, który może nie jest tak szalony pod względem wzornictwa co pierwowzór, ale nie ma dyskusji w kwestii tego, czy robi wrażenie. Robi – gdyby ktoś miał jakieś wątpliwości.

I tak, gdyby ktoś pytał albo nie zobaczył dobrze na zdjęciu otwierającym tekst, to…

… drzwi oczywiście otwierają się…

… do góry!

Front z kolei bezpośrednio nawiązuje do klasycznego modelu, aczkolwiek trudno stwierdzić, czy to, co dzieje się dookoła reflektorów, faktycznie robi robotę. Natomiast Scudetto jest zdecydowanie majstersztykiem.

Prawdziwym dziełem sztuki jest natomiast wnętrze. Zresztą zobaczcie sami tu:

Albo tu:

„A tutaj klikam i przyjeżdża laweta”

I jeszcze tu:

Czysta wspaniałość, chociaż akurat ten zestaw cyfrowych zegarów tak bardzo tutaj nie pasuje, że może udawajmy, że go nie ma.

Tyle zachwytów. Alfa Romeo 33 Stradale jest jednak nie tylko do oglądania.

I będzie istnieć jako prawdziwy samochód, który będzie można kupić. Tzn. teoretycznie będzie można kupić, bo produkcja przewidziana jest na całe 33 egzemplarze. Do wyboru będą całe dwie wersje wyposażenia – Tributo i Alfa Corse i tyle samo wersji napędowych. Spalinowa będzie miała pod maską podwójnie doładowany, 2,9-litrowy silnik V6 o mocy 620 KM (przekazywanej na tylną oś), łączony z automatyczną, dwusprzęgłową przekładnią, natomiast odmiana elektryczna – 750 KM. Alfa Romeo podaje, że jedna i druga odmiana rozpędzi się do 333 km/h (stąd i taka wartość na zegarach), a osiągnięcie 100 km/h zajmie mniej niż 3 sekundy. Ciekawe, który napęd zapewni większy zasięg – na prądzie powinniśmy przejechać do 450 km między ładowaniami.

O dziwo pojawia się też zapewnienie, że auto będzie się nadawać nie tylko na tor, ale i do codziennej jazdy, „bez kompromisów w zakresie komfortu i bezpieczeństwa”. Obawiam się, że już samo wsiadanie będzie mało komfortowe, ale to raczej nikomu specjalnie przeszkadzać nie będzie. Przy przejeżdżaniu po nierównościach i prograch zwalniających, miło będzie jednak skorzystać z funkcji unoszenia przedniej osi – system hydrauliczny będzie w stanie podnieść ją aż o 5 cm, a po przekroczeniu ustalonej prędkości wróci do standardowej wysokości.

Zgodnie z deklaracjami Alfy Romeo, żaden egzemplarz 33 Stradale nie będzie taki sam, jak którykolwiek z pozostałych. Klienci mają mieć możliwość dodatkowej personalizacji swoich super-Alf, obejmującą nawet… VIN. Nie dość, że znajdzie się w nim „33STR”, to jeszcze będzie można wybrać osiem ostatnich cyfr według własnego uznania.

Niestety cena nie została podana, ale raczej nie jest to jeden z tych samochodów, w przypadku których pyta się o cenę.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać