Ciekawostki / Samochody używane

Geniusz występuje przeciw baronom naftowym. To nie Elon Musk, to Albar Sonic na sprzedaż

Ciekawostki / Samochody używane 22.08.2023 39 interakcji
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 22.08.2023

Geniusz występuje przeciw baronom naftowym. To nie Elon Musk, to Albar Sonic na sprzedaż

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk22.08.2023
39 interakcji Dołącz do dyskusji

Albar Sonic to szwajcarski, przedziwny samochód zbudowany przy udziale części z Volkswagena i Renault. Można go kupić, ale właściciel ostrzega, że wie, co ma i nie będzie tanio.

Genialny inżynier buduje przyjazny środowisku samochód, który jest napędzany ogniwami paliwowymi. Niestety, to nie podoba się szajce baronów paliwowych. W trosce o przyszłość swojej branży, biorą konstruktora na celownik. Grozi mu śmierć, a jego wspaniałemu autu – zniszczenie. Czy mu się uda? Czy przemysł naftowy wygra z geniuszem?

Oto fabuła filmu „Killing Cars” z RFN

Powstał w 1986 roku i nie przeszedł do kanonu ani kinematografii niemieckiej, ani żadnej innej. Ale obejrzenie go mogłoby być ciekawe ze względu na gwiazdę ekranu. Nazywa się Albar Sonic. Ale nie jest opalonym, niemieckim aktorem z uśmiechem Dietera Bohlena. To samochód. Ale nie byle jaki.

albar sonic

Marka Albar powstała w szwajcarskim Buochs pod koniec lat 70. Założył ją przedsiębiorca Alois Barmettler i to od jego imienia i nazwiska wzięła się nazwa. Początkowo specjalizowała się w wytwarzaniu buggy na bazie Garbusów, ale potem nieco rozszerzyła działalność. Pierwszy Sonic, czyli roadster, wszedł na rynek w 1982 roku. Wczesne wersje miały silnik z VW Beetle’a umieszczony z tyłu. W tych nieco późniejszych motor był zamontowany centralnie i pochodził z Golfa albo z Renault 25.

albar sonic

Albar Sonic doczekał się też drugiej wersji

Ta już nie wystąpiła w filmie, ale za to można kupić ją na Facebook Marketplace. Ma silnik z Porsche 914 i wygląda… właśnie jak gwiazda filmowa. Czerwona, skórzana tapicerka, drzwi otwierane do góry, tylne lampy z Porsche – oto wóz prosto z dziecięcego rysunku. Minęło już sporo lat, odkąd wyjechał na drogi – sprzedający nie podaje rocznika, ale to prawdopodobnie 1992 – ale jestem przekonany, że wciąż robi furorę, gdziekolwiek się pojawi. Mimo pewnej koślawości.

Z pewnością nie jest to samochód idealny… ani pewnie nie jest też nawet przyzwoity. Nie spodziewam się tu ani jakości spasowania, jak w szwajcarskim zegarku, ani tego, że do wykończenia wnętrza użyto materiałów drogich jak kawa na lotnisku w Zurychu. Wrażenia z jazdy z pewnością też są dużo gorsze niż chociażby w Porsche.

albar sonic

Ale Albar Sonic jest unikatowy

Sprzedający mieszka w Hiszpanii. Nie podał ceny auta (to znaczy, wpisał, że kosztuje 1 euro), ale zaznaczył, że to unikat (ma numer 1/10), jest w świetnym stanie, jak na swoje lata i może trafić tylko do świadomego klienta. Padło nawet nieśmiertelne, handlarskie „wiem, co mam i wiem, ile mnie to kosztowało”, tyle że po hiszpańsku.

Czy Albar Sonic się sprzeda? Potrzebny jest wyjątkowo specyficzny klient. Nie jest to znana marka, więc powinien trafić się ktoś, kto po prostu lubi zbierać nietypowe wozy. Albar Sonic jest skąpany w niepowtarzalnym sosie tuningu lat 90. Pasowałby do przejażdżki bulwarem w rytm dudniącej muzyki eurodance. Może kupi go jakiś magnat paliwowy… i przerobi na wodór?

Fot. ogłoszenie na Facebook Marketplace

Czytaj również:

Być jak francuski artysta w berecie. Jak to jeździ: Citroen C6 2.7 HDI z 2007 roku

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać