Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Tablice rejestracyjne są zbyteczne, skoro służby nie potrafią ustalić sprawcy nawet mając je na tacy

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 25.07.2022 139 interakcji
Tymon Grabowski
Tymon Grabowski 25.07.2022

Tablice rejestracyjne są zbyteczne, skoro służby nie potrafią ustalić sprawcy nawet mając je na tacy

Tymon Grabowski
Tymon Grabowski25.07.2022
139 interakcji Dołącz do dyskusji

Właśnie dostałem list ze Straży Miejskiej. Nie udało się ustalić sprawcy wykroczenia polegającego na zoraniu trawnika samochodem nad Wisłą, ponieważ…

Nie wiem jak Wy, ale ja wolę kiedy trawnik ma postać takiego sympatycznego, zielonego miejsca na którym rośnie trawa. Dlatego gdy pewnego dnia jechałem sobie rowerem nad Wisłą i zobaczyłem kierowcę samochodu marki Hyundai, który z braku miejsc parkingowych postanowił pojechać po takim świeżym trawniku, uznałem że sprawa wymaga zgłoszenia. Idealistycznie wizualizowałem sobie w głowie kierowcę Hyundaia, który jest zmuszony zapłacić za naprawę zrytego trawnika. Zrobiłem zdjęcie i wysłałem mailem do Straży Miejskiej.

Dziś przyszedł list

Bardzo mi się podoba, że ja wysyłam zgłoszenie mailem, a Straż Miejska odpisuje dwa lata później listem papierowym, podając mi numer sprawy, którego nigdy wcześniej mi nie podano. Ciekawe skąd mam wiedzieć o co chodzi, jest jakaś baza spraw online w której mogę sprawdzić o czym mowa? (pytanie retoryczne, nie ma)

W każdym razie napisano:

„Na podstawie art. 54 par. 2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia informuję, że czynności wyjaśniające przeprowadzone na podstawie złożonego przez Pana zawiadomienia o popełnieniu wykroczenia polegającego na postoju pojazdu marki Hyundai o numerze rej …… na trawniku niszcząc roślinność przeznaczoną do użytku publicznego,

nie dostarczyły podstaw do wniosku o ukaranie, gdyż

przedawnienie orzekania – postępowanie wyjaśniające nie doprowadziło do ujawnienia sprawcy wykroczenia.”

Straż Miejska nie potrafi ustalić sprawcy wykroczenia mając jego tablice rejestracyjne

W takim razie po co są tablice i utrzymywanie całego tego systemu, skoro nie da się za ich sprawą ustalić, do kogo należy samochód? Zaraz ktoś powie: ale przecież te tablice mogły być na fundusz leasingowy, albo bank, a przecież trzeba ustalić kto jechał pojazdem – to bardzo proste i już działa w przepisach, nazywa się to kara za niewskazanie sprawcy wykroczenia i według obecnego taryfikatora może wynieść nawet 8000 zł. Moim zdaniem powinna wynosić 8000 zł i już, perspektywa ośmiu kafli mandatu przeważnie szybko przywraca pamięć.

Nie jest to pierwszy przypadek, gdy okazuje się, że tablice rejestracyjne to za mało

Jest to problem, z którym spotkałem się już wcześniej i najwyraźniej nikt od tej pory nic z tym nie zrobił. Nie rozumiem za bardzo, dlaczego w ogóle trzeba znajdować sprawcę wykroczenia drogowego. Mandat powinien przychodzić na właściciela pojazdu. Właściciel musi go zapłacić, a potem pozywa sobie w trybie uproszczonym sprawcę (zapewne wie, komu pożyczył samochód, jak nie wie to może czas zacząć to spisywać) i sąd nakazuje sprawcy oddać kwotę mandatu właścicielowi. Tymczasem jednak mamy kolejny dowód na to, że można najzupełniej bezkarnie rozjeżdżać trawnik.

tak można
wszystko git
jest spoko
a komu to przeszkadza?

Ogólnie uważam że Straż Miejska powinna zostać zlikwidowana w obecnej postaci. Powinien powstać jedynie kilkuosobowy urząd ds. konfidentów, gdzie wysyłałoby się zdjęcia i byłyby one automatycznie przetwarzane na mandaty, bez skomplikowanych procedur. Zgłoszenie = mandat. Nie przyjmujesz = do sądu. A dla każdego zgłaszającego 5% od sumy pozyskanych mandatów i cyk, gotowe.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać