To kierowcy i pasażerowie najczęściej giną w wypadkach. Pamiętajmy o tym wracając ze świąt
Wiadomości / Felietony 13.04.2020Zanim zaczniemy się cieszyć z pustych dróg na święta, zerknijmy w statystyki wypadków drogowych 2019. Najczęściej w wypadkach drogowych giną pasażerowie pojazdów.
Miejmy nadzieję, że większość z nas odpuściła sobie świąteczne wyjazdy w tym roku. Na tych, którzy wyjechali czyha pokusa, dobre warunki atmosferyczne i zmniejszony ruch na drogach. To świetnie warunki by zwiększyć prędkość pojazdu i zginąć, bo na polskich drogach najczęściej giną kierowcy i pasażerowie, a nie, jak często usiłuje się dowodzić, piesi.
Od lat najwięcej wypadków powodowanych jest przy dobrej pogodzie i od lat ginie wtedy najwięcej osób. Statystyki nie pozostawiają złudzeń, najwięcej osób ginie w wypadkach poza obszarem zabudowanym. Najczęściej na polskich drogach giną ci, którzy jadą pojazdem – samochodem lub motocyklem.
Liczba wypadków spada, ale nie zabitych
Od kilku lat liczba wypadków wyraźnie spada, ale nie ma powodu by przesadnie się cieszyć. W zeszłym roku policja odnotowała 30 288 wypadków drogowych. Wciąż zmniejsza się liczba rannych (35 477 osób), ale niestety wzrosła liczba zabitych (2 909).
W ostatnich tygodniach często podnoszono argument, iż jeździmy coraz szybciej i coraz bardziej niebezpiecznie. Dowodem na to ma być to malejąca liczba wypadków przy jednoczesnym wzroście ich ciężkości. Mamy w czasach pandemii, przy zmniejszonym ruchu ulicznym, jeździć coraz szybciej i przez to giną ludzie. Pechowo dla tej tezy, pandemia nie przynosi w tym względzie wiele nowego, identycznie sprawy miały się w całym zeszłym roku.
Trend, w którym liczba zabitych się zwiększa, przy jednocześnie malejącej liczbie wypadków, nie jest charakterystyczny tylko dla okresu, gdy poruszamy się rzadziej z powodu pandemii. Od dwóch lat liczba zabitych rośnie, a na pewno nie możemy powiedzieć, że zmniejszyło się w tym czasie natężenie ruchu ulicznego. W ostanim roku liczba ofiar wypadków spadła o 1 835 osób, a liczba zabitych wzrosła o 47 osób (rok wcześniej wzrosła o 31 osób). Liczba ofiar spada zarówno wśród kierowców, jak i wśród pieszych.
Ginie coraz mniej pieszych
Zaniepokojenie może budzić zaś fakt, że sytuacja w obrębie przejść dla pieszych. W zeszłym roku wypadków na przejściach było prawie tyle samo co 6 lat temu. Niestety przez te sześć lat liczba wypadków rosła, by dopiero w ciągu ostatnich dwóch lat wyraźnie spadać. Co pokazuje, że potrzebujemy dobrze skonstruowanych przepisów o pierwszeństwie pieszych w obrębie wyznaczonych dla nich przejść.
Tymczasem pozostaje nam zachowywać się na drodze tak, by nie uzupełnić żadnej z pozycji statystyki wypadków drogowych w bieżącym roku. Ani jako kierowcy, ani jako piesi.