Ciekawostki

11 listopada: Józef Piłsudski i jego najbardziej znany samochód, czyli Cadillac 355 D

Ciekawostki 11.11.2022 89 interakcji

11 listopada: Józef Piłsudski i jego najbardziej znany samochód, czyli Cadillac 355 D

89 interakcji Dołącz do dyskusji

Józef Piłsudski. To z nim już zawsze będzie się w Polsce kojarzyć data 11 listopada. Być może was to zaskoczy, ale wódz lubił samochody. Miał m.in. Rolls–Royca 20/25 HP i Cadillaca 57, ale najbardziej znanym jego pojazdem był Cadillac 355 D. Piłsudski doskonale wiedział, czego chce od swojego samochodu. Kiedyś powiedział: „Ważne, żeby nie bujało. I dobrze, żeby był amerykański”.

Flota Józefa Piłsudskiego, w której były m.in. Buick, Cadillac, LaSalle oraz Rolls-Royce tak naprawdę należała do Samodzielnej Kolumny Samochodowej Generalnego Inspektora Sił Zbrojnych. Marszałek wykorzystywał te auta do podróży po całym kraju. Za jego „daily” na wycieczki i do pracy robił Rolls-Royce, którym woził go kierowca. Podobno kiedyś jego szofer przejechał 320-kilometrowy odcinek Warszawa-Druskieniki w niecałe sześć godzin ze średnią prędkością przelotową 56 km/h – to całkiem szybko jak na dwudziestolecie międzywojenne i polskie drogi tego okresu.

Piłsudski szczególną sympatią darzył samochody z USA, a najbardziej znaną maszyną w jego stajni był Cadillac 355 D, który przypłynął do Gdyni 12 maja 1935 r. i był ostatnim autem marszałka. Na widok amerykańskiej limuzyny stwierdził, że „trumnę mi tu szykujecie”. Potem usiadł na tylnej kanapie i dodał, że wygodniej mu we własnym fotelu. Trzy tygodnie później Józef Piłsudski zmarł.

Fot. Classic Cars Paweł Sławiński

Józef Piłsudski i jego ostatni wóz, czyli Cadillac 355 D Series 30 Fleetwood 7 Passenger Limousine

Wyjątkowy pojazd powstał na specjalne życzenie polskiego rządu. W 1934 r. Polska zamówiła Cadillaca 355 D Series 30 Fleetwood 7 Passenger Limousine ze wzmocnionym i podwyższonym o 10 cm zawieszeniem, grubymi na 5 cm kuloodpornymi szybami oraz podwójnym zbiornikiem paliwa. Przestrzeń pasażerska była opancerzona stalowymi płytami, a drzwi ważyły po 100 kg. Bestia miała masę własną ponad 3,5 tony.

Cadillac 355 D Fot. Classic Cars Paweł Sławiński

Zagmatwane losy Cadillaca

Nabycie Cadillaca miało miejsce krótko przed śmiercią wodza. Potem jeździła nim wdowa Aleksandra Piłsudska, a następnie auto pracowało przy wielu zadaniach dyplomatycznych, m.in. było podstawiane Hermannowi Goringowi na polowaniach w Puszczy Białowieskiej. W czasie okupacji pojazd trafił jako mienie wojskowe do Rumunii, gdzie ukrył go tamtejszy metropolita prawosławny w Bukareszcie. Cadillac przetrwał wojnę, a potem znalazł się w rękach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego. Podobno pijani ubecy strzelali do niego, żeby sprawdzić jego odporność na kule, ale po latach pancerne szyby zostały poddane weryfikacji balistycznej, która wykazała, że w stronę auta nie poleciały żadne pociski. W latach 60. maszyną zaopiekowało się Muzeum Techniki NOT w Warszawie. Po wojnie Cadillac był sukcesywnie niszczony. Zniknął z niego silnik oraz wiele innych wartościowych części. To, co z niego zostało, straciło dawny blask.

Piłsudski
Cadillac 355 D Fot. Classic Cars Paweł Sławiński

Wspaniałość przywrócono mu dopiero niedawno podczas odbudowy, której patronował od 2012 r. prezydent Bronisław Komorowski. Historyk motoryzacji i dyrektor Centralnej Biblioteki Wojskowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego, dr Jan Tarczyński, podjął się tego zadania, a pod jego kuratelą odbudowę przeprowadził warsztat Classic Cars Bentley & Rolls-Royce Specialist zarządzany przez Pawła Sławińskiego. Niestety Cadillac był tak zdekompletowany, że konieczne okazało się zakupienie samochodu-dawcy. Odbudowany Cadillac 355 D doczekał się nawet oficjalnej premiery w warszawskim Belwederze. Pojazd czasami pełni różne funkcje reprezentacyjne, a formalnie jego właścicielem jest Muzeum Techniki NOT.

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać