Bezpieczeństwo ruchu drogowego

Pijany jechał wózkiem inwalidzkim po drodze ekspresowej. Ten „kierowca” nigdy nie może być pieszym

Bezpieczeństwo ruchu drogowego 27.08.2022 663 interakcje
Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk 27.08.2022

Pijany jechał wózkiem inwalidzkim po drodze ekspresowej. Ten „kierowca” nigdy nie może być pieszym

Mikołaj Adamczuk
Mikołaj Adamczuk27.08.2022
663 interakcje Dołącz do dyskusji

Wjazd na drogę ekspresową na elektrycznym wózku inwalidzkim wydaje się słabym pomysłem, ale po alkoholu widocznie nabrał barw. 59-latek będzie musiał za to słono zapłacić.

O najdziwniejszych pojazdach, które wjeżdżają na drogi ekspresowe, można by napisać niejedną książkę. Rowerzyści „robiący odcinki” na Stravie to już dość normalna sprawa. Pewnie wydaje im się, że jadą na tyle szybko, że mogą. Zdarzają się też traktory, kombajny i inne pojazdy wolnobieżne. Zapewne zdarzyło się też awaryjne lądowanie małego samolotu.

Policjanci z powiatu puławskiego byli świadkami czegoś jeszcze dziwniejszego

„W czwartek po godz. 16 policjanci zostali zawiadomieni przez kierowców, że drogą ekspresową w powiecie puławskim jedzie mężczyzna na elektrycznym wózku inwalidzkim” – podaje Radio Kielce w ślad za Polską Agencją Prasową. „Ustalono, że 59-letni niepełnosprawny mężczyzna z gminy Żyrzyn wjechał na ekspresówkę w miejscowości Skrudki. Przed przyjazdem mundurowych zdążył przejechać elektrycznym wózkiem inwalidzkim kilometr w stronę Lublina” – napisano.

Jazda elektrycznym wózkiem inwalidzkim po drodze ekspresowej sama w sobie wydaje się dość osobliwym pomysłem. Mam nadzieję, że jego „kierowca” nie wjeżdżał na lewy pas i nie mrugał długimi innym kierowcom.

59-latek był w dodatku kompletnie pijany

Miał ponad trzy promile alkoholu. To naprawdę potężny wynik. Można więc zrozumieć, dlaczego wjazd na ekspresówkę wydał się temu mężczyźnie świetnym pomysłem.

Policjanci odwieźli go do domu. To bez wątpienia słuszne postępowanie, bo dalsza jazda byłaby w takiej sytuacji proszeniem się o tragedię – i to taką, w której niemal na pewno ucierpiałby też jakiś kierowca. Uniemożliwienie podróży nie będzie jednak jedyną karą, jaka spotka pijanego „kierowcę”. „59-latek odpowie za stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym, za co grozi do 5000 zł grzywny. Natomiast za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kolejna grzywna, kara ograniczenia wolności albo do dwóch lat pozbawienia wolności” – podaje rzeczniczka lokalnej policji.

Ten człowiek oczywiście musi ponieść karę za wjazd na drogę ekspresową po pijanemu…

…ale nie zazdroszczę mu jego sytuacji. Tak naprawdę, ze względu na swoje ograniczenia ruchowe, nigdy nie jest pieszym i nie może nim być. Zawsze – gdy wraca z baru do domu po kilku „głębszych” (w przypadku trzech promili, musiało być ich naprawdę dużo) – według przepisów jest kierowcą pojazdu, w tym wypadku elektrycznego wózka inwalidzkiego. Grozi mu kara. Tak czy inaczej, na ekspresówkę wjeżdżać nie można. Różne pojazdy elektryczne niezbyt dobrze się tam czują. Aha, no i dobrze, że przepis o konfiskacie pojazdów pijanym kierowcom nie wszedł w życie…

Musisz przeczytać:

Musisz przeczytać